Mają swoje derby
Łódź, Warszawa, Przemyśl i prawie od stu lat Kraków. Również mieszkańcy
Rzeszowa dwa razy do roku mają swoją „świętą wojnę”.
Mecze jak ten zawsze wzbudzają
wiele emocji. Stawką są nie tylko 3 punkty, ale także prestiż i „władza”
w Rzeszowie.
Resovia i
Stal- dwa kluby niby z jednego miasta, a całkowicie odmienne.
Pierwszy, zapoczątkowany jeszcze za czasów „Franciszka Józefa”, kiedy
gra w piłkę była dziwactwem nie do końca legalnym. Założony
spontanicznie z inicjatywy rzeszowskich gimnazjalistów, którzy chcieli
przede wszystkim uprawiać sport, rywalizować i reprezentować miasto.
Drugi założony w latach 40-tych w czasach budowy Polski Ludowej.
Powstanie drużyny OM TUR Rzeszów poprzedzone było zebraniem
założycielskim działaczy, którzy postanowili skompletować drużynę na
święto 1 maja.
Resovia swoje „pięć minut” miała w zamierzchłych latach 30-tych, kiedy
to walczyła o awans do ligi państwowej. Rozwój klubu i przypieczętowanie
sukcesu przerwała II wojna światowa. Nowy porządek czasów powojennych sprzyjał
lokalnemu rywalowi - Stali Rzeszów.
W
mieście powstały
Polskie Zakłady Lotnicze, do których ściągano pracowników- specjalistów
z różnych stron Polski.
Inteligencki przedwojenny Rzeszów mieszkał "na
starych śmieciach", w rzeszowskim śródmieściu. Nowy, robotniczy osiadł
na końcówce kresowej ulicy Dąbrowskiego i częściowo Obrońców
Stalingradu. Wytworzył się naturalny podział na stary żyjący nostalgią w
przedwojennych kamienicach i nowy fabryczny Rzeszów .
Ten stary i nowy Rzeszów po raz
pierwszy spotkał się towarzysko 20 maja 1945 roku. Było to
zapoczątkowanie długoletniej tradycji rzeszowskich meczów derbowych.
1945.05.20 | Pierwsze derby Resovia - Stal |
Resovia – PZLot Rzeszów 6:2
Resovia: Rusznica, Chwałka, Mikusiński, Kuźniar, Dyląg,
Zwoliński, Kotelnicki,
Melko, Polak, Karpiński, Wróbel,
Klee
PZLot: Rejewski, Komuda, Kędzior, Peller, Śliwiński, Bereś,
Skwarczowski, Żak, Napieracz, Budziński, Kamler |
Po II wojnie
światowej komunistyczne władze przystąpiły do likwidowania wszystkiego,
co przynajmniej z nazwy kojarzyło się Polakom z II Rzeczpospolitą.
Dotknęło to także sportu i Resovia miała zakaz używania historycznej
nazwy. Stara przedwojenna Malta na mocy ustawy przemianowana została z
Resovii na Ogniwo Rzeszów.
Rozwój licznych sekcji sportowych
wymagał dużych finansów, a te były większe w Zakładowym Klubie
Sportowym - Stal. „Stalowcy” zawsze dumni byli, że są klubem nowoczesnym o
rewolucyjnych lewicowych rodowodach. Mocno popierani przez wasali PRL-u
szybko obrośli w ekonomiczną siłę.
Piłkarska Resovia nigdy nie grała w I
lidze. Stal dwa razy, nawet zdobywając Puchar Polski. Mimo tych sukcesów
nie cieszyła się poparciem ze strony rdzennych rzeszowian, była jednak
ulubionym klubem towarzysza Władysława Kruczka. Działacze Stali robili
sport bardziej grupowo, w Resovii było więcej indywidualności. Niestety
często te indywidualności kaperowane były do gry na stadionie przy ul.
Obrońców Stalingradu. Celowe zubożenie Resovii wywoływało podziały między obu
sportowymi społecznościami miasta Rzeszowa.
Resoviacy do dziś nie mogą zapomnieć podkupienia w 1960 roku przez
działaczy Stali najlepszych piłkarzy rzeszowskiej Malty: Matysiaka.
Szalachę i Kwiatkowskiego. Jeden z nich, wychowany na resoviackiej dzielnicy- rzeszowskiej Baldachówce, po zmianie barw
klubowych znalazł pod drzwiami domu trumnę.
Pierwsze II-ligowe derby Rzeszowa rozegrano dopiero 27 września 1980
roku. Zwyciężyli stalowcy 1:0. Resovia wystąpiła wtedy w składzie:
Pawłowski, Pielach, Pop, Siorek, Janicki, Siekieryn, I. Lewandowski,
Nalepa, Ostalczyk, Domarski, Pawiński, Bogdanowicz, Miller. W spotkaniu
rewanżowym Resovia pokonała rzeszowskiego rywala 2:1. W tamtym czasie w
derbowych pojedynkach przeciwko sobie stawali bracia Siekierynowie:
Sergiusz w Resovii i Aleksander w Stali (na zdjęciu).
W roku 1999 derby rozgrywane na stadionie Resovii zakończyły się już po
3 minutach. Sędzia przerwał spotkanie z powodu zamieszek wywołanych
przez kibiców Resovii. Resovia przegrała mecz walkowerem 0:3. Stal awansowała do
III ligi. A sędzia tego spotkania – został długoletnim działaczem w
klubie przy ulicy Hetmańskiej.
Derby Rzeszowa rok 1998 | Bramka Grzegorza Kwiatkowskiego w 90 minucie
meczu daje zwycięstwo 1:0 Resovii
Do historii przeszedł również mecz 1/32 Pucharu Polski rozegrany w
2000
roku na stadionie Resovii. Dzięki staraniom policji to środowe spotkanie
odbyło się o 9 rano. Efekt był odwrotny od zamierzonego, a niektóre
szkoły opustoszały, ponieważ młodsi mieszkańcy miasta wybrali mecz,
zamiast zajęć uczniowskich.
9 kwietnia 2008 r. na stadionie Resovii odbyły się niezwykle
emocjonujące derby w rozgrywkach Pucharu Polski na szczeblu okręgu.
Resoviacy przegrywali 1:2 i w ostatniej minucie z rzutu karnego
strzelili bramkę wyrównującą i decydującą o dogrywce. W 4 minucie
dogrywki napastnik Resovii - Michał Mościński strzelił swoją pierwszą
bramkę dla "pasiaków". Gol ten zapewnił resoviakom zwycięstwo 3:2 i
dalszy udział w rozgrywkach Pucharu Polski.
Derby ligowe
rozegrane na stadionie Resovii 31 maja 2008 r.
zakończyły się remisem 1:1.
Jan Kustra, trener Stali Rzeszów
w latach 1999-2001: |
- Najlepiej pamiętam derby sprzed czterech
lat, na stadionie Resovii, w czwartej lidze. Trwały one bodajże trzy
minuty. To chyba rekord świata. Mogę powiedzieć, że burdy wywołane przez
szalikowców Resovii uratowały nam skórę. Kiedy przed meczem patrzyłem na
piłkarzy Resovii, miałem obawy. Rywale byli niesamowicie umotywowani,
widziałem w ich oczach, że czeka nas wojna, której chyba wtedy byśmy nie
wygrali. Dzięki "kibicom" Resovii mecz się nie odbył, przez co
zachowaliśmy przewagę nad Resovią, potem dostaliśmy punkty walkowerem i
pewnie awansowaliśmy do trzeciej ligi. Po roku zaliczyłem drugie i
ostatnie derby jako trener. Przegraliśmy wtedy na swoim stadionie 0-2, ale
można się było tego spodziewać. Sekcja była w kłopotach, odeszło kilku
wartościowych graczy i stąd słabsze wyniki.
-
Jako piłkarz Stali nie rozegrałem, niestety, ani razu ligowego meczu z
Resovią. Po prostu w drugiej połowie lat 70. mijaliśmy się. Grałem w
derbach, ale jako piłkarz Waltera Rzeszów. Po pracy w Stali prowadziłem
inne zespoły i jakoś nie miałem czasu, aby obejrzeć którąś z ostatnich
"świętych wojen. |
W ostatnim meczu derbowym rozegranym przy ul. Hetmańskiej 21 września 2008 roku
resoviacy znokautowali "biało-niebieskich". Piłkarze Resovii zagrali niesamowity
mecz i strzelili gospodarzom 4 bramki, a kibice najstarszego rzeszowskiego klubu
ze zdziwienia i radości przecierali oczy. Ostatecznie mecz zakończył się
wynikiem 4:1 na korzyść Resovii. W mieście świętowano przez dwa dni.
|