|
2006.08.28 | Kibice Resovii pomagają dzieciom, oddają
krew...
|
Sekcja piłki nożnej Resovii ma
dziś opinię solidnej i wiarygodnej. W dużej mierze dzięki kibicom.
Są ludźmi na dorobku. Łączy ich pasja, która dwa lata temu kazała im
reaktywować Stowarzyszenie Przyjaciół Piłki Nożnej Resovia. Pomagali
finansowo sekcji, ale w całym kraju zasłynęli organizacją imprez
charytatywnych dla dzieci pokrzywdzonych przez los.
W 2005 roku najstarszy klub w regionie obchodził setne urodziny. Fani,
zaniepokojeni trudną sytuacją w stacjach krwiodawstwa, wymyślili akcję
pod hasłem "100 litrów krwi na stulecie Resovii". Jej efekty przeszły
najśmielsze oczekiwania. Prawie 250 kibiców oddało 109 litrów krwi.
Otrzymane w zamian czekolady (tysiąc sztuk!) posłużyły za pretekst do
organizacji dużej imprezy mikołajkowej.
Nosiła ona nazwę "Resoviacy dzieciom" i odbyła się w hali Podpromie.
Sympatycy "pasiaków" zaprosili setki pociech z domów dziecka w
Rzeszowie, Strzyżowie, Żyznowie, uczniów szkół w Baligrodzie oraz
uczestników świetlicy socjoterapeutycznej "Wzrastanie" i Stowarzyszenia
Rodzin Wielodzietnych. Rozdano 350 paczek ze słodyczami, przyborami
szkolnymi, maskotkami, sprzętem sportowym. Dodatkowo placówki zostały
obdarowane odtwarzaczami DVD i artykułami gospodarstwa domowego. Kibice
dokonali rzeczy niebywałej: w ciągu zaledwie tygodnia znaleźli
sponsorów, którzy przeznaczyli na prezenty i organizację zabawy 10
tysięcy złotych. Drugie tyle otrzymali w towarze, a jeszcze w trakcie
imprezy uzbierali do puszek 350 zł.
"Wakacje z piłką"
Tego lata kibice i młodzi trenerzy zaopiekowali się dziećmi, które nie
wyjechały na wakacje. Ale to nie wszystko. Kulejące ostatnio w Resovii
szkolenie dzieci i młodzieży, również dzięki zaangażowaniu członków
Stowarzyszenia, przeżywa prawdziwy renesans. Po raz pierwszy w historii
klubu wszystkie grupy młodzieżowe wyjechały na obóz w Bieszczady. W
sąsiedztwie stadionu i lodowiska powstaje właśnie boisko dla adeptów
futbolu. Sukcesywnie następuje poprawa wizerunku klubu. Na meczach
czwartoligowej Resovii coraz częściej pojawiają się całe rodziny. Akty
chuligaństwa zniknęły na dobre ponad 3 lata temu.
9 września piłkarze Resovii mają wrócić na stadion przy ul.
Wyspiańskiego (ich rywalem będzie Crasnovia). Bilety na ten mecz będą
kosztować zaledwie 5 złotych
|
Dziennik
Polski | 28.08.2006 |
2006.08.28 | List otwarty kibiców Resovii do
ogólnopolskich mediów
|
"My, kibice Resovii pragniemy zainteresować Państwa
sprawą, która w naszym mniemaniu, jest jednym z największych skandali
mających miejsce w Rzeszowie w ciągu ostatnich lat. Rzecz dotyczy
remontu stadionu przy ul. Wyspiańskiego. Gdy ok. 3 lata temu,
ministerstwo sportu przeznaczyło na remont kilka milionów złotych,
wszyscy mieliśmy przed oczyma piękny, nowoczesny obiekt. Tymczasem w
Rzeszowie trwa prawdziwy horror. Władze Uniwersytetu Rzeszowskiego
(właściciele obiektu), na czele z panem Mieczysławem Doskoczem podejmują
niezrozumiałe decyzje. Zaczęło się od zamontowania na stadionie
żółto-pomarańczowych krzesełek, choć barwy Resovii są biało-czerwone.
Dalej było jeszcze gorzej.
Zapraszamy Państwa na stadion. Oto co zastaniecie:
- zrujnowane kasy i ogrodzenie
- wał ziemny zalany betonem, który już zresztą pęka. Na wale zamontowano
cztery rzędy krzesełek w taki sposób, że z pierwszego nic nie widać
- obskurną trybunę z odłażącymi płatami farby, pamiętającą czasy
festiwalu polonijnego z połowy lat 90.
- rdzewiejącą blaszaną budę
- źle położoną murawę
- tartan, który ekipy remontowe kładą drugi rok
- zniszczone oba boiska boczne: trawiaste i żwirowe
I tak oto, w 170-tysięcznym mieście, od trzech lat mieszkańcy,
sportowcy, dzieci i młodzież pozbawieni są szansy korzystania ze
stadionu. Tymczasem człowiek odpowiedzialny za ten stan, siedzi sobie
spokojnie za biurkiem i pozostaje głuchy na wszelkie próby komunikacji.
Podczas rozmów z prezesem CWKS Resovia, panem Aleksandrem Bentkowskim,
pan Doskocz wielokrotnie obiecywał szybkie otwarcie stadionu. Później, z
niewiadomych powodów, wycofywał się z tych deklaracji. Ostatnio prezes
Bentkowski usłyszał od pana Doskocza, iż 9 września, podczas meczu
ligowego z Crasnovią, nastąpi uroczyste otwarcie obiektu. Prezes
Bentkowski podzielił się tą wiadomością z mieszkańcami Rzeszowa, ale
kilka dni temu pan Doskocz znów powiedział: nie. W ten sposób zabawa w
kotka i myszkę trwa nadal.
A tak na marginesie, w ubiegły weekend na stadionie przy ul.
Wyspiańskiego odbyła się wystawa psów rasowych. Czworonogi ze swoimi
opiekunami biegały po nowej murawie, czyli tam, gdzie piłkarzom nie
wolno..." |
kibice Resovii |
|
|