|
2008.11.17 | Resovia po rundzie jesiennej
|
Podopieczni
Tomasza Tułacza pokonali Avię Świdnik, Górnika II Łęczna, Orlęta Radzyń Podlaski
i Wisłokę Dębica. W hicie rundy rozbili rzeszowską Stal na jej terenie 4-1. W
meczach z przeciętniakami resoviakom już tak dobrze nie szło. Dlatego ich
przewaga nad drugą w tabeli Stalą wynosi zaledwie 4 punkty. - To jedyna rzecz,
do której się można przyczepić - przyznaje trener lidera Tomasz Tułacz - Ale
proszę też pamiętać, jak bardzo wyrównana jest liga. Zespoły z dołu tabeli
praktycznie co kolejkę odbierały punkty faworytom. Rzeszowianie tylko
zremisowali w Szarowoli i Tomaszowie Lubelskim, ale bardziej zaskakujące były
wpadki na własnym boisku: 2-2 z Orłem Przeworsk, 1-1 z Orlętami Łuków, 0-0 ze
Stalą Kraśnik. Łącznie te drużyny zdobyły na wyjazdach 12 punktów - dokładnie
tyle, ile jedna Resovia. - W drugiej części rundy straciliśmy skuteczność. Nie
potrafiliśmy otworzyć wyniku, ułożyć meczu po swojemu. Wraz z upływającym czasem
moi zawodnicy stawali się coraz bardziej nerwowi i podejmowali coraz więcej
złych decyzji - analizuje przyczyny niepowodzeń Tomasz Tułacz. Jest jeszcze coś.
- Ciężko się gra przeciwko drużynie, która cały mecz broni się w dziewięciu.
Rywali prezentujących otwarty futbol odsyłaliśmy z kwitkiem - zauważa. Resovia
zdobyła najwięcej (31) i straciła najmniej (11) goli. Najlepszego strzelca
Mariusza Wiktora, który po derbach całkiem się zablokował, wyręczali najczęściej
obrońcy. Marek Kusiak i Wiesław Kozubek strzelili po 4 bramki. To ich trafienia
pozwoliły biało-czerwonym wygrać z Wisłoką i Izolatorem oraz uratować skórę w
spotkaniach z Orlętami Łuków i Tomasovią. Większość tych goli padła po stałych
fragmentach, które lider opanował do perfekcji. W kolegach z ataku wspomniany
Wiktor nie miał wielkiego wsparcia, choć Andrzej Danielak prezentował się
lepiej, niż wiosną tego roku. - W ataku Wiktor miał grać z Piotrem
Mazurkiewiczem, ale ten doznał kontuzji i plan się sypnął - przypomina opiekun
rzeszowian, który - wbrew pozorom - miał jesienią niewielkie pole manewru. - To
był praktycznie jeden garnitur. Jedenastu piłkarzy rozegrało ponad tysiąc minut.
Mam jednak nadzieję, że już zimą do zespołu dołączą rekonwalescenci:
Mazurkiewicz, Konrad Domoń, Michał Bogacz i na dobre Witold Jakubowski. Może uda
się też pozyskać 2-3 zawodników pod kątem drugiej ligi? - zastanawia się Tułacz.
|
Tomasz Szeliga, Dziennik Polski | |
Marek
Kusiak (środkowy obrońca Resovii): - Zaczęliśmy efektownie, ale w drugiej
części rundy coś się zacięło. Nie robiłbym z tego powodu tragedii, choć kilku
meczów żal. Mielibyśmy 4-5 punktów więcej i spokojniejszą wiosnę. Nie szło nam w
spotkaniach z zespołami z dołu tabeli, a pamiętajmy, że właśnie w takich meczach
"robi" się awans. Z drugiej strony - nie da się grać na stałym, wysokim poziomie
przez całą rundę.
Nasza trzecia liga jest bardzo wyrównana. Tak samo jest jeszcze w Małopolsce,
ale już w pozostałych sześciu grupach liderzy prowadzą z wielką przewagą.
Ciekawostką jest też fakt, iż jesienią nie podyktowano dla nas ani przeciwko nam
żadnego karnego. Nasi napastnicy muszą być w "szesnastce" bardziej aktywni, nie
mogą się bać kontaktu z przeciwnikiem.
Defensywa to rzeczywiście najmocniejsza strona Resovii. Tak powinno być, gdyż
zespół buduje się od obrony. Gramy ze sobą od roku i rozumiemy się doskonale.
Nie powiem panu, ile goli strzelę w rundzie rewanżowej, bo jak przestanę trafiać
to dziennikarze będą mi to wypominać. A tak na poważnie - oddałbym moje bramki
napastnikom w zamian za "zero" w tyłach. Straciliśmy jesienią raptem 11 goli. Z
tego połowę w dwóch meczach: z Orłem i Tomasovią. Ta statystyka wystawia nam
chyba dobre świadectwo?
Już wiem, że w zimie trener da nam w kość. I dobrze. Wiosną nie może nam
zabraknąć sił.
|
Tomasz Szeliga, Dziennik Polski | |
Bogusław
Pacanowski (II trener Resovii):
- Większość zawodników pierwszego zespołu treningi zakończyła w miniony piątek.
Tylko kilku piłkarzy, którzy w minionej rundzie grali rzadziej, weźmie udział w
kilku zajęciach z drugim zespołem. Do zajęć wrócimy od przyszłego tygodnia.
Zespół do połowy grudnia będzie trenował po trzy razy w tygodniu. Później
piłkarze będą mieli przerwę i spotkamy się z nimi na początku stycznia.
Pod koniec listopada "Pasiaki" wezmą udział w turnieju halowym organizowanym
przez Unię Tarnów. Natomiast na początku grudnia powinno się wyjaśnić mniej
więcej, w jakim składzie zespół przystąpi do rundy rewanżowej. Na wielkie zmiany
się nie zanosi. Nasi najlepsi zawodnicy mają jakieś propozycje, ale na konkrety
jeszcze nie pora. Będziemy zadowoleni, jeśli utrzymamy obecny stan posiadania.
Ewentualnych wzmocnień poszukamy, jeśli stracimy kogoś ważnego z obecnej kadry |
Super Nowości | 17.11.2008 |
|
|