Resovia Rzeszów - Lechia Gdańsk 1:2 (1:1)
25' Adamski - 22' Kuświk, 74' Żebrakowski
Resovia:
Kuszaj (75' Raczek), Szkolnik (81' K. Kmiotek), Żmuda, Baran,
Fedan, (67' Pałys-Rydzik), Adamski (75' Sadecki), Domoń (75' Słoma),
Kaliniec (60' Jurczak), Pyrdek (67' Bieniasz), Ciećko
(60' Świst), Rusiecki (81' Mołdoch)
Lechia: Marić (46' Bąk), Wawrzyniak, Rudinilson, Łukasik (64'
Chrapek), Mak (75' Krasić), Makuszewski, Wiśniewski (46' Kovacević),
Buksa (46' Nazario), Maloca, Marković, Kuświk (64' Żebrakowski)
Sędzia: Sawicki (Tarnobrzeg),
Widzów: 2400
Dla działaczy rzeszowskiego klubu mecz z
Lechią Gdańsk zaczął się już kilka tygodni temu. Zorganizowanie
jubileuszowego spotkania z ekstraklasowym zespołem było dla nich
niemałym wyzwaniem. Udało się im dopiąć wszystko na ostatni guzik i
licznie zgromadzona publiczność obejrzała widowisko, na które warto było
się wybrać.
Goście, którzy do Rzeszowa przylecieli wyczarterowanym samolotem,
potraktowali spotkanie z III-ligowcami bardzo poważnie. Przed nowym
trenerem pokazać się chcieli szczególnie debiutujący w zespole piłkarze:
Chrapek, Kovacević, Krasić, Marković.
Resoviacy też palili się do gry, a że nie zwykli grać futbolu
defensywnego, od początku bez kompleksów zagrali otwartą piłkę.
W 25 minucie spotkania "biało-zieloni" rozklepali rzeszowską obronę i
Grzegorz Kuświk technicznym lobem skierował piłkę do siatki. Na
odpowiedź rzeszowskiej "jedenastki" nie trzeba było długo czekać.
Kontratak w 25 minucie "Pasiaków" zakończył się golem na 1:1. Akcję
zainicjował Szymon Kaliniec, który przerzucił piłkę na lewą stronę
boiska do wbiegającego w pole karne Radosława Adamskiego, a ten pewnym
strzałem pokonał chorwackiego bramkarza gości.
Siedzący na trybunie trener Wiesław Gołda z niedowierzaniem przecierał
oczy, widząc jak jego wychowanek toczy równorzędne boje z reprezentantem
Polski Jakubem Wawrzyniakiem i zmusza do kapitulacji bramkarza Lechii.
Rzeszowianie zagrali bardzo dobre spotkanie, a pochwały zebrali
szczególnie za pierwsze 45 minut. W pierwszej połowie meczu bliscy
wpisania się na listę strzelców byli jeszcze Tomasz Ciećko i Damian
Rusiecki.
Po przerwie zaatakowała Lechia i kilka razy zakotłowało się w polu karny
Resovii. Na bramkę Resovii groźnie uderzali Rudinilson, Kovacević
i Kuświk, ale Mateusz Kuszaj dobrze radził sobie między słupkami.
Gdańszczanie częściej byli przy piłce, ale gospodarze nie ograniczali
się do obrony. W 62 minucie Mateusz Jurczak stanął przed szansą, aby
stać się bohaterem dnia. Piłkę z prawej strony boiska dośrodkował
Sebastian Fedan, stojący tyłem do bramki Jurczak uderzył głową na bramkę
i Mateusz Bąk instynktownie ratował swój zespół przed stratą gola.
W 74 minucie meczu podopieczni Thomasa von Heesena ustalili wynik
spotkania na 1:2. Kilka szybkich podań wystarczyło, aby Michał
Żebrakowski minął z piłką bramkarza Resovii i skierował ją do siatki.
W 75 minucie meczu na murawie pojawił się Milos Krasić, którego przyjazd
do Rzeszowa budził najwięcej emocji. Dwukrotny mistrz Rosji (CSKA Moskw)
i mistrz Włoch (Juventus Turyn) kilkoma zagraniami pokazał, że będzie
ciekawą postacią na boiskach ekstraklasy.
W 88 minucie Mateusza Bąka postraszył atomowym strzałem Dawid Bieniasz.
Goście odpowiedzieli uderzeniem Makuszewskiego, który zmusił do
interwencji Raczka. Mecz zakończył się zwycięstwem gości 1:2.
|
Maciej
Huzarski (trener Resovii):
Chciałbym podziękować trenerowi i
drużynie Lechii, że zechcieli uświetnić nasz jubileusz. Jesteśmy dumni,
ze mieliśmy szansę rywalizować z drużyną z ekstraklasy. Mecz pokazał, że
Resovia ma potencjał. W posiadaniu piłki i umiejętnościach Lechia nas
przewyższała, ale zwróciłem uwagę zawodnikom, żeby grali odważnie i
rozgrywali piłkę. Szczególnie w pierwszej połowie było ciekawie.
Wprowadziliśmy później sporo zmian i one trochę zaburzyły rytm meczu.
Chcieliśmy dać zagrać wszystkim zawodnikom. Jestem zadowolony z meczu,
bo pokazaliśmy się z dobrej strony.
Piotr
Szkolnik (obrońca Resovii):
Chciałbym podziękować rywalom za
przybycie i zagranie z nami. W szczególności dla młodych chłopaków jest
to fajne przeżycie. Radek Adamski zapisał się w historii. Wszyscy
widzieli bramkę. Dramatu nie było. Nie dostaliśmy piątki czy szóstki.
Podeszliśmy do sprawy poważnie. Fajnie wszystko wyszło. życzymy Lechii
Gdańsk udanych występów w ekstraklasie.
Thomas
von Heesen: (trener Lechii):
Dziękujemy za spotkanie. Był to dla
nas dobry test-sprawdzian. Ludzie na stadionie oglądali dobre widowisko
z wieloma sytuacjami. Resovia wykonała dobrą robotę, a szczególnie w
pierwszej połowie. Mój zespół jest mi trudno ocenić, bo prowadzę go od
kilku dni. Próbowaliśmy dzisiaj dwie opcje z dwoma zestawieniami. Nie
jestem zadowolony z rezultatu, bo mogliśmy zdobyć więcej bramek. Jeszcze
raz gratulacje dla Resovii. Nie spodziewaliśmy się, że będzie tak
trudno.
Jakub
Wawrzyniak (obrońca Lechii):
Dla kibiców to było ciekawe
widowisko. Może trochę mało bramek. Chciałbym pogratulować drużynie
Resovii dobrej postawy. Potraktowaliśmy to spotkanie bardzo poważnie i
musieliśmy włożyć sporo wysiłku, aby stwarzać sytuacje. Musieliśmy się
bardzo napocić, aby zakończyć ten mecz takim, nie innym wynikiem.
Jeszcze raz gratuluję i dziękuję za fantastyczne przyjęcie. Na pewno
każdy z nas będzie miło wspominał ten krótki pobyt w Rzeszowie. |