Bramkarz
Resovii Marcin Pietryka został piłkarzem roku 2010 podczas IX Gali
Piłkarskiej "Podkarpacka Nike 2010".
- Mam nadzieję, że tej nagrody nie
dostałem za całokształt moich dokonań. Choć mam 29 lat, wcale nie czuję
się, jakbym już osiągnął maksimum w mojej przygodzie z piłką.
Przeciwnie, jestem gotów na nowe wyzwania. - powiedział bramkarz
Resovii.
IX Gala Piłkarska – Podkarpacka Nike 2010
zgromadziła w piątek, 18 lutego najlepszych piłkarzy, trenerów
i najlepszą drużynę Podkarpacia. Laureatów wybrała kapituła złożona
z działaczy Podkarpackiego Związku Piłki Nożnej i dziennikarzy
sportowych. Najbardziej prestiżową odebrał bramkarz Resovii, który
powtórzył sukces Kamila Walaszczyka z poprzedniej edycji plebiscytu.
Laureatami pozostałych kategorii zostali przedstawiciele innych
podkarpackich klubów: tytuł drużyny roku 2010 przypadł zespołowi
Partyzanta Targowiska, trenerem roku został Andrzej Szymański (Stal
Rzeszów), trenerem młodzieży Marcin Wołowiec (Stal Rz.), odkryciem
Tomasz Walat (Siarka Tarnobrzeg), a młodzieżowcem Konrad Hus (Stal Rz.).
Marcin Pietryka od początku kariery
nieprzerwanie związany z Resovią, od 11 sezonów postać numer 1 w bramce
"pasiaków"
Piotr Pezdan (Super
Nowości): Marcin Pietryka twierdzi, że na Piłkarza
Roku wypromowali go w dużej mierze koledzy z Resovii, którzy dbali o to,
by zbyt wiele bramek nie puszczał. Prawda jednak jest trochę inna, bo
jeden z laureatów IX Gali Piłkarskiej, zabłysnął głównie wtedy, gdy
musiał naprawiać pomyłki swoich obrońców.
Marcin Pietryka: Nigdy nie powiem, że tak było -
zaznaczył bramkarz Resovii. - Zawsze staram się utożsamiać z
zespołem, nie tylko wtedy gdy jest dobrze, ale także gdy przychodzą
gorsze momenty. Musimy stanowić monolit, bo to jest gwarancją sukcesów.
A na to wyróżnienie, oprócz chłopaków z drużyny, w dużym stopniu
zapracował też trener bramkarzy w naszym klubie - Mariusz Stawarz.
To głównie dzięki niemu, w wieku 29 lat, ciągle się rozwijam i staje
się lepszym w swoim fachu.
- To spora sztuka, bo przecież od kilku lat jest pan
pewniakiem w bramce Resovii.
- Ja się tak absolutnie nie czuję, choć rzeczywiście grywam regularnie.
Staram się jednak cały czas mobilizować i szukać w sobie motywacji, po to by
nadal się rozwijać.
- Wszyscy się już przyzwyczaili do tego, że Marcin
Pietryka jest w Resovii na dobre i na złe. Pan również?
- Myślę, że to już jest ostatni moment, by spróbować osiągnąć coś w
poważnej piłce. Różne kluby wydzwaniają do mnie i chyba nadchodzi pora, by się
poważnie zastanowić co dalej. Przyznam, że jestem gotowy na nowe wyzwania oraz
na ciężką pracę. Tylko bowiem w ten sposób mogę do czegoś dojść.
- W pana karierze był jeden przykry moment związany z
kontuzją głowy. Fizycznie nie został po niej żaden ślad, a psychicznie?
- Nie wracam do tego. Jedynie, czasami w żartach pada stwierdzeni, że nie
mogę latać samolotami, bo na lotnisku nie przejdę przez bramki z wykrywaczami
metalu, ponieważ mam kilka blaszek w głowie.
- Czy po tylu latach spędzonych na boisku, ma pan jeszcze
jakiś bramkarski wzór?
- Mam. Jest nim Iker Casillas. Broni solidnie, bardzo rzadko popełnia
błędy. Według mnie, to najrówniej obecnie broniący bramkarz na świecie.
- Mówi się, że skrzydłowi i bramkarze to są z reguły
ludzie troszkę lub bardziej zwariowani. Marcin Pietryka jednak przeczy tej
teorii, bo bardzo z pana spokojny człowiek.
- Rzeczywiście taką mam naturę. Na boisku jednak trochę się zmieniam, jak
sytuacja wymaga to pokrzyczę i na kolegów. Wszystko w zależności od potrzeb.
- A jaki jest prywatnie Piłkarz Roku 2010?
- Na pewno szczęśliwy. Prowadzę spokojne życie, żona, dziecko. To ostatnie
daje mi dodatkowe siły do trenowania. To jest takie moje oczko w głowie.
- Życząc kolejnych sukcesów i wielu lat gry na najwyższym
poziomie, zapytam co pan zamierza robić po zakończeniu kariery.
- Zrobiłem już kurs trenerski i nie wykluczam, że w przyszłości będę
pracował z młodymi bramkarzami. Jeśli do tego dojdzie, mam nadzieję, że uda mi
się przekazać swoim wychowankom jak najwięcej cennych rad i spostrzeżeń. Z
wykształcenia jestem informatykiem, także i w tym kierunku mogę się rozwijać.
Gdybym jednak miał wybierać, wolałbym pozostać przy futbolu.
Z bramkarzem Resovii Marcinem Pietryką rozmawiał Piotr Pezdan
(Super Nowości) |