- Jesteście
cudowni, dzięki Wam dzieciaki będą miały wspaniałe święta! - Agata
Pomykała, nauczycielka ze szkoły podstawowej w Baligrodzie, ze łzami w
oczach dziękowała kibicom Resovii, którzy w rzeszowskiej hali Podpromie
zorganizowali mikołajkową imprezę dla ponad 300 pociech. Jej patronem
prasowym był "Dziennik Polski".
Fani "pasiaków" ze stowarzyszenia sympatyków
piłki nożnej i siatkówki, rzeczywiście dokonali niebywałego wyczynu. W
ciągu zaledwie tygodnia znaleźli sponsorów, którzy przeznaczyli na
prezenty i organizację zabawy 10 tysięcy złotych. Drugie tyle otrzymali
w towarze. Jeszcze w trakcie imprezy kibice uzbierali do puszek 350 zł.
Mieszkańcy domów dziecka w Rzeszowie, Strzyżowie, Żyznowie, uczniowie ze
szkoły w Baligrodzie oraz dzieci ze świetlicy socjoterapeutycznej
"Wzrastanie" i Stowarzyszenia Rodzin Wielodzietnych otrzymali łącznie
350 paczek ze słodyczami, przyborami szkolnymi, maskotkami, sprzętem
sportowym. Dodatkowo placówki obdarowane zostały odtwarzaczami DVD i
artykułami gospodarstwa domowego.
Pomysł narodził się przy okazji realizacji innej
szczytnej akcji - "100 litrów krwi na 100-lecie Resovii". Fani oddawali
krew, otrzymując w zamian czekolady. Gdy uzbierali prawie tysiąc
tabliczek, uświadomili sobie, że rozdadzą je dzieciom, których los nie
rozpieszczał. Z dnia na dzień idea zorganizowania masowej imprezy
mikołajkowej nabierała coraz bardziej realnych kształtów. Większość
kibiców to trzydziestolatkowie z małymi dziećmi, którzy doskonale
rozumieją potrzebę dzielenia się radością z innymi ludźmi. Są najlepszym
dowodem na to, że kibic nie musi oznaczać chuligana. Każdy z nich chodzi
przecież na mecze i od lat jeździ za ukochaną Resovią po całym kraju.
- To była pierwsza akcja. Będzie ona
kontynuowana i na stałe wejdzie do kalendarza rzeszowskich imprez -
zapowiada Piotr Szura, prezes Stowarzyszenia Przyjaciół Piłki Nożnej
Resovii - Po części pomysł zaczerpnęliśmy od naszych przyjaciół,
sympatyków Łódzkiego Klubu Sportowego, którzy opowiedzieli nam, że co
roku organizują u siebie podobne imprezy.
Większość dzieci po raz pierwszy znalazła się w
tak olbrzymiej hali i w ogóle wyjechała na wycieczkę do stolicy
województwa. Zanim pojawił się Mikołaj z prezentami, najmłodsi z
wypiekami na twarzy grali w piłkę nożną z siatkarzami Resovii, toczyli
bój z koszykarzami i strzelali karne bramkarzowi Marcinowi Pietryce.
Brali udział w niezliczonej ilości konkursów, malowali twarze, pozowali
do zdjęć i portretów. Wszystko to odbywało się w charakterystycznej dla
ekspresji dzieciaków bieganinie, więc tumult był niesamowity.
- Uśmiech dziecka nie ma ceny. Nie widziałem,
żeby któreś z nich było smutne. Myślę, że tę zabawę zapamiętają na długo
- mówił zmęczony, ale szczęśliwy Witold Walawender, kierownik
piłkarskiej drużyny "pasiaków", który w piątek wcielił się w rolę
konferansjera.
Jan Such, trener siatkarzy, Mariusz Michalczyk,
szkoleniowiec koszykarzy i Wiesław Gołda, opiekun piłkarzy, zgodnie
podkreślali, że przedsięwzięcie kibiców jest niebywałe i zasługuje na
najwyższą pochwałę.
Kibicom
pomagali wolontariusze z działającego od 2,5 roku rzeszowskiego Centrum
Stowarzyszenia Wolontariatu. - Natychmiast odpowiedzieliśmy na apel
fanów. To praca odpowiedzialna, ale bardzo przyjemna. Dzięki tej
imprezie wiele osób inaczej spojrzy na działalność kibiców - tłumaczył
Wojciech Wajgiel, koordynujący pracą 40-osobowej grupy ochotników. W
spontaniczną pomoc włączyli się też inni. Klaudia Lustyk i Radosław
Szymański, uczniowie Liceum Ogólnokształcącego WSIiZ, w każdą środę
odwiedzają mieszkańców Domu Dziecka przy ul. Nizinnej w Rzeszowie. -
Jakie były motywy, którymi się kierowaliśmy? Na początku chodziło o
zaspokojenie zwykłej ciekawości, ale dzieciaki od razu się do nas
przywiązały. Z każdym tygodniem więź stawała się coraz mocniejsza i
teraz nie wyobrażamy sobie, że mogłoby nas tam zabraknąć. Po prostu
czujemy się potrzebni - opowiadali. Radek nie wie, co będzie robił w
przyszłości. Klaudia planuje zdawać na studia psychologiczne, bądź
pokrewne do nich.
- Kibice są super. My zresztą mamy zaufanie do
ludzi sportu. Często odwiedzają nas piłkarze i przedstawiciele innych
dyscyplin - uśmiechała się Anna Telma, wychowawczyni w Domu Dziecka nr 2
w Rzeszowie.
Agata Pomykała, która w podstawówce w
Baligrodzie uczy wuefu i angielskiego, ma o kibicach jak najlepsze
zdanie. Sama zresztą jest wielką miłośniczką futbolu. - Jestem na każdym
meczu Leśnika, a w szkole utworzyłam właśnie fan klub Resovii. Dzieciaki
mają za zadanie wymyślać piosenki i przyśpiewki - mówi kobieta, która
współorganizowała wizytę w Baligrodzie "Orłów Górskiego" i reprezentacji
aktorów. - U nas jest duże bezrobocie, więc rodziców tych dzieci nie
stać na tak drogie prezenty. Ba, sporą rzeszę nie stać na nie w ogóle.
Bardzo chcielibyśmy się odwdzięczyć tym młodym ludziom. Zapraszamy ich
zatem w Bieszczady. Jest świeże powietrze, są ładne widoki. Można
wypocząć.
Sponsorzy imprezy
Sigma Computers,
Atmosfera, ArtDeRue.pl, Atol, Autoelka kursy prawa jazdy, Bać-Pol, BOZ,
BWS Polska, Conex, El-Mos, Everest, Jordan, Imprezy.Rzeszow.pl,
Foto-Hurt, Graffiti pizzeria, Hart-b.ex, Juventa, Kaba, Kalsport, Kobi,
Limblach, Mex, Multifarb, Navo, Pro Finance, Quatro computers, Remar,
Res.pl, Resartis.pl, Resgraph, Resoviacy z Irlandii, Res Trans, RoYale,
Sposa, Ochrona System, Karate Kyokushin Rzeszów, TechNid, TPM, Rodpol,
Valdi pizzeria, Zelmer, Związek Zawodowy Pracowników Telekomunikacji
Polskiej w Rzeszowie, Cheerleaders L9, Zakład Stolarski Grzegorz Świgoń,
Szczęch piekarnia i cukiernia.
|