Na
stadionie Resovii odbyła się uroczystość posadzenia dębu katyńskiego
upamiętniającego jednego ze współzałożycieli Koła Sportowego „Resovia”, majora
Mieczysława Samołyka zamordowanego w Charkowie w 1940 roku.
Pomysłodawcą ogólnopolskiej akcji sadzenia drzewek dębowych upamiętniających
polskich oficerów, ofiary zbrodni katyńskiej był ś.p. o. Józef Joniec, prezes
Stowarzyszenia „Parafiada” św. Jana Kalasancjusza. Ojciec Józef Joniec kilka
dni temu zginął w katastrofie samolotu prezydenckiego. Kilka tygodni przed
tragicznym lotem zdążył do Rzeszowa przysłać oficjalny certyfikat uprawniający „Resovię”
do opieki nad dębem.
Witold Walawender - radny
miasta Rzeszowa, ks. infułat Józef Sondej - Honorowy Obywatel Miasta Rzeszowa i
ks. prałat Ireneusz Folcik od lat związany z Resovią
Na
uroczystość zorganizowaną przy współudziale Stowarzyszenia Przyjaciół Piłki
Nożnej „Resovia” i Cywilno – Wojskowego Klubu Sportowego „Resovia” przybyło
wielu znakomitych gości. Witold Walawender, radny miasta Rzeszowa pełniący w tym
dniu rolę gospodarza klubu przywitał m.in.: siostrzenicę majora Mieczysława
Samołyka - panią Annę Eckstein, księdza infułata Józefa Sondeja - honorowego
obywatela miasta Rzeszowa, księdza prałata Ireneusza Folcika – wieloletniego
sympatyka i kapelana Resovii, przedstawicieli Urzędu Miasta Rzeszowa, Wojska
Polskiego i policji.
Przy budynku klubowym zgromadzili się również działacze Resovii z prezesami
Bentkowskim i Sadeckim na czele, członkowie SPPN „Resovia”, piłkarze i sztab
trenerski II-ligowej Resovii, piłkarze wszystkich resoviackich drużyn
młodzieżowych oraz spora grupa wiernych kibiców najstarszego rzeszowskiego
klubu.
Tam w Katyniu, na grobach polskich oficerów sadzono drzewa, by te groby kiedyś
przykryły. Teraz my sadzimy dęby katyńskie, żeby upamiętnić te osoby - mówił
prałat Ireneusz Folcik, kapelan Resovii, który razem z infułatem Józefem
Sondejem oraz siostrzenicą majora Samołyka Anną Eckstein dokonali symbolicznego
posadzenie dębu.
Niech
ten dąb, każdemu kto będzie tędy przechodził przypomina historię naszego narodu,
nasze zwycięstwa, ale i nasze tragedie. Bądźmy zawsze wierni
hasłu: Bóg, Honor, Ojczyzna - zaapelował ks.
infułat Józef Sondej.
"Pamiątkowa
tablica"
Jestem bardzo wzruszona i
szczęśliwa, że doczekałam czasów, w których oddaje się hołd pomordowanym
oficerom. Moja młodość przypadła na okres cenzury. Nie wolno było pisać, mówić,
nawet szeptać o tym, co wydarzyło się w Katyniu i innych miejscach kaźni.
W mojej rodzinie istniał kult wujcia. Wielkiego patrioty, miłośnika sportu,
wspaniałego syna, brata i ojca. Syn wujcia już nie żyje, ale ja będę przychodzić
na Resovię , by obserwować, jak rośnie dąb - dodała pani Anna Eckstein.
W
sąsiedztwie symbolicznego drzewka najmłodsi wychowankowie klubu „resoviackie
urwisy” odsłoniły granitowy obelisk z tablicą ku czci majora Mieczysława
Samołyka.
"Katyń pamiętamy" - wspólne zdjęcie najmłodszych
wychowanków Resovii, "resoviackich urwisów" i piłkarzy drugoligowej Resovii
Odsłonięcie tablicy mjr Mieczysława Samołyka
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Mjr
Mieczysław Samołyk urodził się 10 sierpnia 1890 roku w Rzeszowie. Syn Marcina i
Anny z domu Leśniowskich. Należał do grupy uczniów I Gimnazjum w Rzeszowie,
którzy zapoczątkowali działalność Klubu Sportowego "Resovia".Był jednym z
założycieli szkolnych drużyn piłkarskich. Już jako 15-letni uczeń C.K. I
Gimnazjum w Rzeszowie wyróżniał się sprawnością fizyczną i aktywnością sportową.
Z ćwiczeń w rzeszowskim "Sokole" wyniósł znakomite umiejętności gimnastyczne.
Nie tylko grał w piłkę, ale również jeździł popisowo na łyżwach i nartach. W
latach 1907 – 1911 przewodniczył wydziałowi KS "Resovia". Często po przegranych
meczach piłkarskich "Resovii" z żalem powtarzał: " Ja tę Resovia zakładałem za
panowania Austriaków, a co oni z nią zrobili?" Członek Związku Strzeleckiego i
Polskiej Organizacji Wojskowej. Po maturze przeniósł się do Krakowa , gdzie
ukończył prawo na Uniwersytecie Jagiellońskim. W mundurze porucznika wojsk
austriackich uczestniczył w I wojnie światowej na froncie bałkańskim. Po
zwolnieniu z niewoli serbskiej dostał się do Francji do Armii gen. Józefa
Hallera. Uczestnik Powstań Śląskich i Wojny 1919-1920. Podczas wojny polsko -
bolszewickiej dostał się do niewoli, ale dzięki negocjacjom z udziałem gen.
Władysława Sikorskiego wymieniony został za brygadiera Armii Czerwonej. Po
wojnie polsko – bolszewickiej służył w 1 pułku piechoty Legionów i Korpusie
Kadetów nr 1. Od 1939 roku w stanie spoczynku. Był kierownikiem administracyjnym
w Państwowych Zakładach Lotniczych w Rzeszowie. We wrześniu 1939 r. w Dowództwie
Grupy Obrony Lwowa. W randze kapitana był członkiem sztabu dowodzącego obroną
miasta. 22 września po przekazaniu miasta Armii Czerwonej został aresztowany i
razem z innymi oficerami przewieziony do obozu w Starobielsku.
Wiosną 1940 r. siedzibie NKWD w Charkowie został razem innymi oficerami, jeńcami
obozu starobielskiego zamordowany strzałem w tył głowy. Ostatni jego list
rodzina otrzymała z datą luty 1940 r. W 2007 roku pośmiertnie mianowany na
stopień majora. Odznaczony Medalem Niepodległości, medalami 1918-1921 i 10-lecia
Niepodległości.
13 kwietnia 2010 r. w 70. rocznicę zbrodni katyńskiej, działacze, sportowcy i
kibice Resovii posadzili "dąb katyński" symboliczne drzewo upamiętniające śmierć
majora Samołyka. |