Kibiców piłki nożnej w Rzeszowie
czeka nie lada gratka. 4 września na stadionie przy ulicy Wyspiańskiego
zaprezentuje się bowiem I-ligowy Górnik Zabrze, który w meczu pokazowym
zmierzy się z obchodzącą w tym roku jubileusz 100 lat istnienia Resovią.
Jeszcze kilka dni temu, nie było wiadomo, gdzie odbędzie
się to spotkanie, ale starania działaczy oraz kibiców Resovii
doprowadziły spór o stadion do szczęśliwego końca. - Wzięliśmy całą
odpowiedzialność za imprezę i dzięki temu będziemy mogli zagrać na
stadionie Resovii, choć jego remont nie jest jeszcze ukończony - mówi
Alfred Szostek, prezes sekcji piłki nożnej Resovii. Przygotujemy cały
obiekt tak, aby impreza ta mogła się bezpiecznie odbyć - dodaje.
Drużyna z Zabrza to jeden z najbardziej utytułowanych klubów w Polsce. W
swojej historii 14 razy zdobywał Mistrzostwo Polski oraz sześciokrotnie
Puchar Polski. W roku 1988 "górnicy" zdobyli także Superpuchar Polski,
zaś w sezonie 1969/70 zabrzańska drużyna dotarła aż do finału Pucharu
Zdobywców Pucharów. W niedzielne popołudnie ekipa trenera Marka
Wleciałowskiego ma zaprezentować się w Rzeszowie w swoim najmocniejszym
składzie.
- Chcemy aby nie był to tylko mecz pierwszych drużyn, dlatego wcześniej
kilka spotkań pokazowych rozegrają nasze drużyny młodzieżowe. Dopiero po
ich występach na boisko wyjdą nasi seniorzy i pierwszoligowcy z Zabrza -
wyjaśnia Szostek.
Kibice chcący obejrzeć ten jubileuszowy mecz będą musieli zakupić bilety
wstępu na stadion. - Cenę ustalimy ze sponsorem i poinformujemy o tym
kibiców - dodaje prezes. Patronem finansowym tej imprezy jest firma Van
Pur.
Pozostały wspomnienia
Kibice Resovii będą mogli nieco z zazdrością popatrzeć na
pierwszoligowych gości i z łezką w oku wspominać czasy, gdy Resovia
grała na zapleczu ekstraklasy, a spotkania z Górnikiem nie były tylko
sparingami, ale meczami o stawkę. Jeszcze dziś, wielu z nich pamięta
spotkanie obu drużyn z 1991 roku, gdy goście z Zabrza, w meczu Pucharu
Polski wygrali na stadionie przy ulicy Wyspiańskiego z "pasiakami" 2:0.
Bramki w tym spotkaniu strzelili Orzeszek i Koseła. Z obecnego składu
Resovii tamten pojedynek pamięta jedynie Maciej Biliński, który w
drugiej połowie pojawił się na boisku. Po zwycięstwie z Resovią
zabrzanie dotarli do finału tych rozgrywek, gdzie jednak ulegli Miedzi
Legnica.
Kibice pomagają
Zgodnie z obietnicą, jaką w zeszłym tygodniu złożyli kibice "pasiaków"
pomagają oni w przygotowaniu spotkania. Wczoraj po południu zebrali się,
by uprzątnąć stadion i zabezpieczyć znajdujące się na nim materiały
budowlane. - Musimy przenieść beczki i worki z tartanem. Do tego jeszcze
dochodzi zasypanie rowków i poukładanie plastikowych zatyczek - mówi
Jacek Pomykała, prezes Stowarzyszenia Przyjaciół Piłki Nożnej CWKS
Resovia. Z kolei w czwartek będziemy malować ścianę trybuny, żeby
stadion prezentował się odpowiednio na obchody stulecia - dodaje. Oprócz
przygotowań kibice pracują nad odpowiednią oprawą spotkania. Chcą
wywiesić na obiekcie swoje flagi, a sami przyjść ubrani w barwy klubowe,
tak aby cały stadion był biało-czerwony. Do tego dojdzie jeszcze zapewne
konfetti oraz kolorowe race dymne, które tworzą odpowiedni klimat na
stadionie. Środki na ich zakup zamierzają zdobyć organizując zbiórkę
pieniędzy podczas dzisiejszego meczu z Sokołem Nisko.
Najpierw Sokół
Piłkarze Resovii myślami są na razie przy środowym spotkaniu ligowym z
Sokołem Nisko. Pierwotnie mecz miał się odbyć w sobotę, ale ze względu
na przyjazd Górnika został przełożony na dzień dzisiejszy. Gospodarze
nie mają powodów do optymizmu, gdyż w ich zespole zabraknie w tym
pojedynku Marcina Pietryki, Bartka Madei, Konrada Domonia i Przemysława
Ferenca - którzy są kontuzjowani. Ten ostatni w spotkaniu w Tuczempach
poparzył sobie stopy. - Do każdego spotkania przystępujemy z chęcią
zwycięstwa i nie inaczej będzie tym razem. Niestety nasza taktyka będzie
musiała być nieco podporządkowana stanowi naszej kadry - mówi kapitan
Resovii, Jarosław Mita. Początek spotkania o godzinie 17.00.
|