WYWIADY

  klub
strona główna
aktualności
informacje
prasa
wydarzenia
wywiady
  liga
kadra
terminarz
mecze
tabela
  historia
kronika
resoviacy
1905...
Rzeszów
artykuły
  www
e-muzeum
foto
linki
kontakt
księga gości
forum

 

 

 

2004.06.15 | Wywiad z Tomaszem Tułaczem, trenerem piłkarzy Resovii


- Bardziej się jest zmęczonym po sezonie będąc piłkarzem, czy jako trenerem?
- Gdy byłem zawodnikiem, po wszystkim bolały kości. Teraz, po zjedzeniu tych nerwów, obciążona jest głowa, czuje się zmęczenie psychiczne. Ale przede wszystkim jestem w tej chwili bardzo zadowolony, bo osiągnęliśmy cel, choć ciśnienie, presja na wynik były ogromne.

- Resovia dopięła celu, bo...
- Dużo mówią liczby. Wiosną straciliśmy tylko 6 goli, w 11 meczach nie straciliśmy gola. Świadczy to o bardzo dobrej grze nie tylko defensywy, ale i pozostałych formacji. Unieśliśmy ciężar oczekiwań. Graliśmy efektywnie i nieprzypadkowo awansowaliśmy.

- Mając największy budżet w lidze, Resovia mogła mieć szeroką kadrę. To się przydało.
- Owszem, bo przez opóźnienie rundy wiosennej natężenie rozgrywek było bardzo duże. Aż 24 piłkarzy to sytuacja komfortowa, ale ma i swoje pułapki. Bo jak tu pogodzić ambicje każdego zawodnika.

- Doszły mnie głosy, że to się nie udało.
- Wiem, że nie każdy był zadowolony ze swojej roli w zespole. Starałem się jednak dokonywać wyborów najkorzystniejszych dla drużyny. A czy były dobre, najlepiej wyjaśnia wynik. Wygraliśmy sezon z przewagą 8 punktów nad drugim zespołem.

- Jednak Resovii, jak po maśle szło tylko na początku sezonu.
- Kiedy rywale się zorientowali, że Resovia jest faworytem, zmienili nastawienie w meczach przeciw nam. Każdy sprężał się na lidera. Ale i tak w żadnym meczu przeciwnik nie był od nas lepszy piłkarsko, nie stłamsił, nie zdominował nas. Z prawie każdym mamy dodatni bilans bezpośredni, z kilkoma równy.

- Jak to jest z tymi sławnymi już stałymi fragmentami gry. Trenujecie je dwa razy więcej od innych, czy po prostu Wiesław Kozubek i Marek Kusiak są za dobrzy dla konkurencji?
- Bez solidnej pracy na treningach nie strzelilibyśmy 24 goli w ten sposób. Do tego typu goli zaliczam też karne. Staramy się wykorzystywać wszystkie możliwości, dlatego cztery gole padły po wyrzutach z autu. Sami zawodnicy robią postępy. Przypomina, że Wiesiek był w Resovii już wcześniej.

- Kiedy pan nauczy swoich piłkarzy trafiać bezpośrednio z rzutów wolnych?
- (śmiech) Ćwiczymy i to, ale mamy mało okazji w meczach. Wiadomo przecież, że preferujemy grę bokami. W tych rejonach dochodzi do fauli. Zdobywamy tam rzuty wolne, rożne. Stamtąd do siatki ciężko trafić. By mieć wolne sprzed szesnastki, potrzeba większej kreatywności napastników, albo po prostu takich graczy, którzy umieją się w odpowiedniej sytuacji przewrócić. Nie narzekam jednak. Mieliśmy swój pomysł na grę i on się sprawdził.

- Nie wszystkim się ten pomysł podobał. Ta krytyka za mało efektowny styl gry zawsze w powietrzu wisiała.
- Piłkarze czasem w szatni mówili „trenerze, co jest, wygrywamy, mamy pierwsze miejsce, mamy najwięcej goli, a tu ciągle pretensje”. Ja słucham krytyki, ale nie lubię malkontenctwa. Są ludzie, którzy powinni się skupić na tym, by Resovia jeszcze lepiej wyglądała pod względem organizacyjnym, zamiast bawić się w krytykanctwo.

- Naprawdę nie da się efektowniej grać na waszym boisku?
- Kto na nim grał, czy choćby sobie po nim pochodził, ten wie, że jest to trudne. Ciężko o płynność gry. Zgoda, wielkiej piłki było za mało, ale mam pytanie. Kto tak pięknie grał?
Przecież w całej III lidze gra opiera się na cechach wolicjonalnych. Piłkarz, który przychodzi tutaj z wyższej ligi bywa zaskoczony innym stylem. Z tego powodu kłopoty miał na przykład Paweł Cygnar. Tak źle na tym boisku jednak nie graliśmy, skoro przez półtora roku nikt tu nie potrafił z nami wygrać.

- Był taki moment, na początku rundy wiosennej, po remisie z Avią, że szeptano już o zmianie trenera w Resovii.

- Wiem o tym. Niektórzy mieli ochotę na nowego trenera. Czas pokazał, że nic takiego nie było potrzebne. Przypomnę z resztą z kim wtedy graliśmy. Z Górnikiem Łęczna, który tylko z nazwy był III-ligowy. Potem już nigdy nie wystawił w rezerwach tylu piłkarzy pierwszego zespołu. Remis z Avią nikogo nie zadowolił, ale to był przecież także kandydat do awansu. Było ciężko, ale drużyna nie pękła.

- Czy tego stresu w Resovii nie jest za dużo? Dziwnie to wygląda, gdy piłkarze i trener są zdołowani po remisie.
- Resovia to nie jest pierwszy lepszy klub i doskonale to wiedziałem, gdy tu zaczynałem pracę. Ciśnienie, presja na wynik jest ogromna. Ale ja się nie skarżę. Piłka to moja pasja, ja też zawsze chcę wygrywać.

- Jedynie z milszych chwil sezonu dla pana, piłkarzy, kibiców Resovii to derby. Dlaczego wygrywacie ze Stalą tak wysoko?
- Zachowam to dla siebie. Mnie tylko śmieszy, że ktoś kto przegrał 1-4 i 0-3 twierdzi, że nie był słabszy. Mówiąc ogólnie, potrafimy wyciągać wnioski. Jedni patrzą na Resovię, a my koncentrujemy się na sobie.

- Po meczu z Tomasovią, który dał Resovii awans, piłkarze śpiewali niezbyt pochlebne piosenki o Stali Rzeszów. Pan też już wychował w sobie nienawiść do rywala zza miedzy?
- Absolutnie nie, ale derby chciałem szczególnie wygrać. To dobrze, ze dochodzi do tych meczów, bo dodają smaczku rywalizacji, zwiększają zainteresowanie całymi rozgrywkami. Emocje są większe, na trybunach pojawia się tysiące kibiców.

- Rozumiem, że będzie pan kibicował Stali w barażach o II ligę.
- (śmiech) Ja kibicuję tylko Resovii. A jeśli Stal poradzi sobie w barażach, to znaczy, ze czekają nas mecze, na które wszyscy w Rzeszowie będą szczególnie czekać.

- Ekspresem do I ligi. Tak działacze określają cele Resovii w przyszłym sezonie.
- Rozmowy o nowych rozgrywkach przed nami. Pieniądze w rozgrywkach nie gwarantują sukcesu, czego przykłady otrzymujemy bez przerwy. Ale jeśli Resovia ma dalej awansować, musi być jeszcze silniejsza organizacyjnie. Mam tu na myśli choćby bazę treningową. Po prostu za ambicjami powinny iść coraz większe możliwości.
 

Tomasz Ryzner, Nowiny | 15.06.2009

 

 






 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 






































 

| ...do wywiady |

 
© 2006 | resoviacy.pl  serwis informacyjny CWKS Resovia Rzeszów | design by