|
KADRA
trener: Wiesław Gołda
kierownik drużyny: Tomasz Zarzycki
bramkarze: Mateusz Szyszko
(1987), Michał Superson (1991),
Mateusz Flak (1996)
obrońcy: Paweł Ślęzak (1991),
Marcin Pietrucha (1988),
Sławomir Świst (1989),
Łukasz Świst (1993),
Jakub Konefał
(1996)
pomocnicy: Dawid Mastej (1989),
Radosław Adamski (1992), Piotr Codello (1990),
Piotr Szalacha (1989),
Szymon Kaliniec (1993),
Kacper Rop (1992),
Mikołaj Gołda (1993)
napastnicy: Michał Skowronek
(1991),
Tomasz Głowacki (1991),
Jakub
Warchoł (1989),
Sebastian Fedan (1991),
Bartosz Bereś (1994),
Piotr Krawczyk (1985), Sebastian
Dziedzic (1993)
odeszli: Kozak (Crasnovia Krasne), Krawczyk (drużyna
seniorów), Bąk (Strumyk Malawa),
Pikuła (Górnik Zabrze ME),
M. Góra (Janowianka Janów Lub.),
Krupa (nie wznowił treningów),
Marcin Skowronek (nie wznowił
treningów)
przybyli: Sieradzki (wychowanek), Ł. Świst
(wychowanek), M. Gołda (wychowanek), Kalandyk (wychowanek), Pietryka
(wychowanek), Bereś (wychowanek)
przed rundą wiosenną:
odeszli:
Sieradzki (Astra Medynia Głog.),
Kalandyk (Sawa Sonina),
Pietryka (Astra Medynia Głog.)
przybyli: P. Krawczyk (powrót z
drużyny seniorów), Konefał (SMS Resovia),
Flak (SMS Resovia)
Informacje dodatkowe:
-
Resovia II rozgrywa mecze ligowe na boisku ze sztuczną nawierzchnią na stadionie
Resovii
-
w statystyce strzelców drużyny wliczono bramki z meczów Resovia II - Przełęcz
Dukla 0:3 wo. (na boisku 2-2) oraz Resovia II - Wisłok Strzyżów 0:3 wo. (na
boisku 9-1)
- kadrę uzupełniają zawodnicy z pierwszej drużyny
i juniorzy
/regulamin OZPN
"§ 11:
d zawodnik
traci prawo gry w drużynie klasy niższej po rozegraniu 2/3 spotkań mistrzowskich
w drużynie klasy wyższej do bieżącej kolejki rozgrywkowej,
e) do liczby rozegranych meczów mistrzowskich zalicza się zawodnikowi występ w
meczu bez względu na długość czasu jego obecności na boisku."/ |
- LZS Turbia wycofała się z rozgrywek po rundzie jesiennej. Zgodnie z
§ 16 pkt 5 regulaminu
rozgrywek OZPN, nastąpiła weryfikacja wyników tego zespołu. Anulowano wszystkie wyniki
meczów z jego udziałem.
- Crasnovia Krasne została wycofana z rozgrywek po 21. kolejce w
związku z wykluczeniem klubu z Podkarpackiego ZPN.
- po zakończeniu sezonu 2012/13 zespół rezerw Resovii został zdegradowany do
klasy okręgowej w związku z degradacją pierwszego zespołu Resovii do III ligi |
|
Resovia II Rzeszów - Stal Nowa Dęba 1:0 (1:0)
14' (k) Krawczyk
Resovia II: Superson, Szalacha, (78' Dziedzic), Ślęzak, S. Świst,
Fedan (67' Ł. Świst), Pietrucha,Codello, Kaliniec (46' Adamski) Rop (90'
Gołda), Warchoł (46' Bereś), Krawczyk
Stal: Kotrych,
Kowal (46' Gąsior), Dudziak, Wydro, Nowak, K. Serafin, Milanowski,
Diektiarienko (73' Horodeński), Pogoda (46' Marek), Różnowski, Urbaniak
Sędzia: Zygmunt (Jarosław),
Widzów: 120
Piłkarze rezerw Resovii zagrali ostatni mecz na szczeblu IV-ligowych
rozgrywek. Rzeszowianie utrzymali się w lidze, ale od nowego sezonu PZPN
wprowadza w regulaminie rozgrywek nowy przepis. Pierwszą drużynę od
rezerw muszą dzielić dwie klasy rozgrywkowe. Pierwszy zespół Resovii
(jeśli otrzyma licencję) przystąpi do rozgrywek w III lidze, a zatem
rezerwy będą musiały grać w "okręgówce".
Niestety to nie jest jedyna zmiana w IV ligowym zespole rezerw Resovii.
Działacze rzeszowskiego klubu zapowiadają zmianę polityki kadrowej w
drużynie. Wczoraj pożegnali się z trenerem Wiesławem Gołdą, który
prowadził zespół w 88 meczach ligowych. Piłkarze po zwycięskim meczu
podkreślali, że wysoka pozycja w tabeli jest głównie zasługą ich
szkoleniowca, który pomimo trudności organizacyjnych potrafił
odpowiednio zmotywować drużynę.
Wczorajszy mecz nie był porywającym widowiskiem, ale rzeszowianie
odnieśli zasłużone zwycięstwo. W 14 minucie bramkarz gości faulował w
polu karnym Jakuba Warchoła i sędzia wskazał na "wapno". Bramkę na wagę
trzech punktów pewnym strzałem z rzutu karnego zdobył Piotr Krawczyk, który
wrócił do gry po dłuższej przerwie spowodowanej kontuzją.
W drugiej połowie "biało-czerwoni" mieli kilka okazji do podwyższenia
wyniku. Szanse na zdobycie bramki mieli Sebastian Dziedzic, Piotr
Krawczyk i Radosław Adamski. Od 78 minuty meczu, goście grali w
przewadze jednego zawodnika. Sławomir Świst "wyciął" jednego z piłkarzy
Stali i otrzymał drugą żółtą kartkę. Wynik jednak nie uległ zmianie do
końca meczu. |
Rzemieślnik Pilzno
-
Resovia II Rzeszów
2:1 (1:0)
26' Łapa, 65' Zołotar - 88' Rop
Rzemieślnik: Mroczek, Orzech, Popiela, (12' Tragarz), Pokrywka, Doroba,
Pisarczyk (69' Czyż), Ciuła (77' W. Mędrek), Art. Łazowski (89' Książek), Ark.
Łazowski (46' Król), Łapa, Zołotar
Resovia II: Flak (75' Superson), Adamski (80' Dziedzic), Ślęzak, Ł. Świst
(69' Szalacha), S. Świst,
Codello (80' Konefał), Kaliniec, Rop, Fedan,
Pietrucha, Bereś (69' Warchoł)
Sędzia: Szelc (Krosno), Widzów: 150
Pojedynek czwartej drużyny ligi z rzeszowskimi rezerwami mógł się podobać widzom
zgromadzonym na kameralnym stadionie w Pilźnie. Resoviacy stoczyli zacięty bój,
mogli pokusić się o więcej bramek, ale punktów nie przywieźli.
W 21 minucie piłkę po kiksie wychodzącego przed pole karne bramkarza gospodarzy
przejął Bartosz Bereś. Napastnik Resovii zbyt długo zwlekał z oddaniem strzału i
sytuacje zażegnali obrońcy. Kilka minut później gospodarze odwdzięczyli się
golem . Piłkę dograną przez Zołotara skierował do siatki Dawid Łapa i było 1:0.
Po przerwie z gry więcej mieli rzeszowianie, którzy dążyli do wyrównania.
Niestety w 65 minucie meczu Bartosz Zołotar rozmontował defensywę gości i
podwyższył wynik na 2:0. "Biało-czerwonym" brakowało szczęścia i precyzji. Piłka
po uderzeniu Radosława Adamskiego minęła o kilka centymetrów bramkę Mroczka, a
po strzale Marcina Pietruchy wylądowała na poprzeczce. Kontaktową bramkę udało
się rzeszowianom zdobyć w 88 minucie po strzale Kacpra Ropa. Asystę przy tej
akcji odnotował Marcin Pietrucha.W zespole rezerw Resovii zadebiutował w tym
meczu Jakub Konefał.
|
2013.06.19 | 19 kolejka (przełożona)
|
Przełęcz Dukla
-
Resovia II Rzeszów
0:2 (0:1)
26' Fedan, 71' Pietrucha
Przełęcz: Nowak, Rędowicz, Kozak(85'
Ciuła), Pietruszka, Bożętka, Soliński (46' Mielech), Kmiecik, Walczak,
Moszczyński (78' Mikos), Nikody, Kowalski (46' Frączek)
Resovia II: Superson, Adamski (70' Szalacha), Ślęzak, Ł. Świst, S. Świst,
Pietrucha (88' Gołda), Kaliniec, Codello (79' Dziedzic), Fedan, Rop, Bereś (76'
Warchoł)
Sędzia: Rak (Lubaczów)
Piłkarze rezerw Resovii na finiszu rozgrywek
zdobyli komplet cennych punktów w Dukli. Rzeszowianie pokazali otwarty futbol i
lepiej radzili sobie w środku pola. W 20 minucie meczu w dogodnej sytuacji
bramkowej znalazł się Kacper Rop, ale bramkarz gospodarzy wyszedł z opresji bez
straty gola. Kilka minut później po rzucie rożnym uderzał na bramkę Nowaka
aktywny Marcin Pietrucha. W 26 minucie meczu rzeszowianie wyszli na prowadzenie.
Dośrodkowanie Szymona Kalińca trafiło na głowę Sebastiana Fedana i Nowak
skapitulował po raz pierwszy. Kwadrans przed końcem meczu "biało-czerwoni"
ustalili wynik meczu na 2:0. Kacper Rop sprytnie zagrał do Marcina Pietruchy i
pomocnik gości w sytuacji sam na sam z bramkarzem pokazał snajperski instynkt.
Przy akcji z 79 minuty gospodarzom sprzyjało szczęście. Piłkę zmierzającą do
siatki po strzale Jakuba Warchoła wybijał sprzed linii bramkowej Rędowicz.
Podopieczni trenera Gołdy, który jutro obchodzi urodziny postanowili mu
zadedykować zwycięstwo w Dukli.
|
2013.06.15 | 18 kolejka (przełożona)
|
Piast Tuczempy -
Resovia II Rzeszów 4:1 (2:0)
8' 18' Tyrawski, 85' Hołub, 88' Drob - 54' Bereś
Piast: Nalepa (46' Ślączka), Gil, Wota, Kud,
Ivanyshyn, Czub (87' Stopyra), Socha (80' Drob), Gierczak, Wielgosz, Tyrawski,
Iwański (60' Hołub)
Resovia II: Flak (66' Superson), Pietrucha, Ślęzak, Ł. Świst, S. Świst,
Adamski, Codello, Warchoł (66' Gołda), Róg (70' Dziedzic), Rop,
Bereś
Sędzia: Jagieła (Krosno), Widzów: 250
Piast pokonał rezerwy Resovii 4:1 i przybliżył się do awansu do III ligi.
Miejscowi po raz pierwszy trafili do siatki już w 8 minucie meczu po pierwszej
składnej akcji. Piłka rozegrana po rzucie wolnym trafiła do Łukasza Tyrawskiego,
który strzałem z 10 metrów pokonał Mateusza Flaka po raz pierwszy. 16-letni
bramkarz Resovii nie miał nic do powiedzenia również przy drugim uderzeniu
Tyrawskiego. W 18 minucie meczu napastnik Piasta huknął z 25 metrów na
rzeszowską bramkę i wyszedł mu strzał idealny.
W 54 minucie "biało-czerwoni" zdobyli gola kontaktowego. Akcję zainicjowaną
przez Jakuba Warchoła dokończył Bartosz Bereś, który w ataku skutecznie
zastępuje kontuzjowanego Piotra Krawczyka. Resoviacy dążyli do wyrównania, ale
pewnie grająca defensywa gospodarzy nie pozwalała na zbyt wiele. Niestety błędów
pod koniec meczu nie ustrzegła się defensywa gości. W 85 minucie meczu na bramkę
Resovii popędził Łukasz Czub, który wyłożył piłkę Mateuszowi Hołubowi. Rezerwowy
gospodarzy podwyższył wynik na 3:1. Dwie minuty przed końcem spotkania
gospodarze przeprowadzili kolejną skuteczną kontrę. Łukasz Czub zagrał do Kamila
Droba, a ten ustalił wynik meczu na 4:1
|
2013.06.09 | 17 kolejka (przełożona)
|
Resovia II Rzeszów - Sokół Sieniawa 0:1 (0:1)
21' Adamczyk
Resovia II: Goszka, Pietrucha, Ślęzak, S. Świst, Adamski, Codello,
Kaliniec, Warchoł (60' Szalacha), Fedan, Rop, Bereś (75' Dziedzic)
Sokół: Kukulski, Skała, Wrona, S. Padiasek, M. Padiasek, Wróbel (72'
Pigan), Zajchowski,
Hass, Szewc, Wilusz (79' Jędryas),
Adamczyk (90' Misiąg)
Sędzia: Krężałek (Krosno), Widzów: 180
Walczący o awans do III ligi piłkarze Sokoła Sieniawa wywieżli z Rzeszowa
komplet punktów. Resoviacy mieli więcej z gry, częściej byli przy piłce, ale nie
potrafili wykorzystać przewagi.
Kluczowym momentem spotkania była 21 minuta. Po zagraniu Bartosza Wróbla, w polu
karnym główkował Patryk Szewc. Bramkarz Resovii postraszył okrzykiem "moooja",
ale futbolówka odbiła mu się od nogi i trafiła do Pawła Adamczyka. Najlepszemu
strzelcowi ligi nie wypadało zmarnować takiego prezentu i strzałem koło słupka
zdobył gola na wagę trzech punktów.
Resoviacy dążyli do odrabiania strat. Najbliższy wyrównania w drugiej połowie
meczu był Szymon Kaliniec., ale piłka po jego uderzeniu minimalnie przeszła nad
poprzeczką.
Rzeszowianie krótkimi podaniami starali się przedostawać pod bramkę gości.
Momentami ich gra wyglądała całkiem dobrze, ale doświadczeni goście dowieźli
wynik do końca meczu.
|
Resovia II Rzeszów - JKS Jarosław 2:0 (0:0)
58' Bereś, 65' Rop
Resovia II: Goszka, Pietrucha, Ślęzak, Ł. Świst,
Bober (67' S. Świst), Fedan, Kaliniec, Codello (69' Warchoł), Rop (77' Miazga),
Czapa (46' Adamski) Buczek (46' Bereś)
JKS: Cisek, Gliniak, Saramak, Załoga, Barszczak,
Soczek, Fedor, Walat (46' Sobczak), P. Kłak (62' Staroń), Raba, Jurczak (75'
Puńko)
Sędzia: Wołoszyn (Stalowa Wola),
Widzów: 320
Piłkarze rezerw Resovii udowodnili, że są zespołem nieobliczalnym i w meczu z
liderem IV ligi odnieśli zasłużone zwycięstwo. Rzeszowianie lepiej operowali
piłką, byli szybsi i przede wszystkim skuteczniejsi. Pierwszy postraszył gości
Sebastian Czapa, który w 14 minucie huknął z dystansu w poprzeczkę. Kilka minut
później stojący tyłem do bramki Szymon Kaliniec zaskoczył Ciska strzałem z
główki, ale piłka minimalnie minęła słupek. Podopieczni Pawła Załogi wspierani
przez liczną grupę jarosławskich kibiców nie pokazali w Rzeszowie wielkiego
futbolu. W 44 minucie w dogodnej sytuacji znalazł się Bartłomiej Raba, ale piłka
po jego strzale poszybowała na wysokość kilkunastu metrów.
W 58 minucie meczu resoviacy rozegrali popisową akcję, która przyniosła im
pierwszą bramkę. Kacper Rop wypuścił "w uliczkę" Bartosza Beresia, a ten ze
stoickim spokojem pokonał Piotra Ciska strzałem po ziemi. W 65 minucie meczu po
raz kolejny pokazał się Kacper Rop. Pomocnik gospodarzy solowym dryblingiem
rozmontował obronę gości i strzałem z pola karnego ustalił wynik meczu na 2:0.
Goście w drugiej połowie groźni byli głównie ze stałych fragmentów gry. Piłka po
rzutach wolnych wykonywanych przez Pawła Załogę (byłego piłkarza Resovii)
lądowała na poprzeczce i słupku rzeszowskiej bramki.
|
Crasnovia Krasne - Resovia II Rzeszów 0:3 wo.
Crasnovia Krasne została wycofana z rozgrywek po 21. kolejce w
związku z wykluczeniem klubu z Podkarpackiego ZPN.
|
Resovia II
Rzeszów - Pogoń Leżajsk 3:2 (1:0)
28' Czapa, 46' Kaliniec, 85' Adamski - 80' Maciorowski, 84' Dąbek
Resovia
II:
Goszka, Pietrucha, Ślęzak, Ł. Świst, S. Świst, Fedan, Rop, Kaliniec, Adamski
(89' Gołda), Czapa (44' Szalacha), Warchoł (76' Dziedzic)
Pogoń:
Kurosz, Warenica (14' H. Bukowski), Bubiłek (24' Pyż), Maciorowski, K. Bukowski,
Bigas, Lebioda, Dąbek, Wtorek, Gilar, Leja
Sędzia: Kantor (Dębica),
Widzów: 80
Piłkarze rezerw Resovii odnieśli cenne zwycięstwo
nad sąsiadem w tabeli, zespołem Pogoni Leżajsk. Zdobycie trzech ważnych punktów
zespół zadedykował kierownikowi drużyny Tomaszowi Zarzyckiemu,
który od kilku dni przebywa poza krajem.
Resoviacy przez większą część meczu byli zespołem dyktującym warunki gry, ale
zwycięstwo nad doświadczonym zespołem "Piwoszy" wcale łatwe nie było.
Pierwszą, wartą odnotowania akcję "biało-czerwoni" przeprowadzili w 10 minucie
meczu. Czapa i Fedan rozklepali defensywę gości i przed szansą znalazł się Jakub
Warchoł. Strzał napastnika Resovii zablokował w ostatniej chwili jeden z
obrońców i skończyło się tylko na rzucie rożnym.
W 14 minucie w jednym ze starć groźnej kontuzji doznał Mateusz Warenica. Obrońca
Pogoni odwieziony został do szpitala. Kilka minut później przed szansą stanął
Kacper Rop, który uderzał z rzutu wolnego z 16 metrów. Jednak piłka po jego
strzale poszybowała nad poprzeczką.
W 22 minucie meczu piłkę na środku boiska stracił Adamski i goście
przeprowadzili groźny kontratak, zakończony mocnym strzałem, który wspaniałą
interwencją wybronił bramkarz "Pasiaków".
Kilka minut później resoviacy odpowiedzieli akcją, po której Kurosz po raz
pierwszy musiał skapitulować. Kacper Rop prostopadłym podaniem uruchomił
Sebastiana Czapę i wychowanek warszawskiej Agrykoli ze stoickim spokojem,
precyzyjnie strzelił koło samego słupka. Jeszcze przed przerwą dwukrotnie
przeegzaminował bramkarza gości Szymon Kaliniec. Pomocnik Resovii, który
zaliczył tego dnia bardzo dobre spotkanie próbował zaskoczyć Kurosza
bezpośrednimi uderzeniami z rzutu rożnego. Ten sam zawodnik podwyższył wynik
meczu na 2-0 minutę po przerwie. Asystę przy tej akcji zaliczył Sebastian Fedan.
Gospodarze dążyli do zdobycia kolejnych bramek. Bliscy szczęścia byli w 55
minucie Marcin Pietrucha i 65 minucie Kacper Rop. Piłka po strzale tego
ostatniego wylądowała na słupku.
W 80 minucie zaskakująca bramkę zdobyli goście. Do bezpańskiej piłki na 20
metrze od bramki dobiegł Jacek Maciorowski i huknął bez przyjęcia, zmuszając do
kapitulacji Goszkę.
Pięć minut później było już 2-2. Piłka po dośrodkowaniu z prawego skrzydła
minęła Marcina Pietruchę i spadła pod nogi Arkadiusza Dąbka. Napastnik gości
przełożył ją na druga nogę i z bliska zdobył gola wyrównującego.
Publiczność nie zdążyła się jeszcze otrząsnąć po stracie bramki, a resoviacy
zadali decydujący cios. Piłka po akcji lewą stroną boiska spadła pod nogi
biegnącego w polu karnym Adamskiego i niepilnowany skrzydłowy "Pasiaków" ustalił
wynik meczu na 3-2. W ostatnich minutach groźnie było jeszcze pod bramką
gości za sprawą Dziedzica i Kalińca.
|
Strumyk Malawa - Resovia II Rzeszów 2:0 (1:0)
3' (k) Grad, 88' (k) Woźniak
Strumyk: Zieliński,
Bieda, Federkiewicz,
Sieńko, Woźniak, Kmuk, Trawka, Blim (89' Gaweł), Grad,
Majcher (74' Rzucidło),
Rusin
(82' Paśkiewicz)
Resovia II: Flak (78' Superson), Ślęzak, Ł. Świst, S. Świst, Pietrucha,
Codello,
Kaliniec, Rop, Fedan, Krawczyk, (20' Adamski),
Buczek (67' Warchoł)
Sędzia: Szelc (Krosno), Widzów: 200
W rozegranym w kwietniu sparingu piłkarze rezerw
Resovii pokonali zespół Strumyka Malawa 3:0. Niestety w meczu ligowym lepsi
okazali się piłkarze Strumyka. O tym, że punkty zostały w Malawie zadecydowała
skuteczność wykonywania rzutów karnych.
Już w 3 minucie meczu sędzia wskazał na "wapno" odgwizdując przewinienie w polu
karnym Szymona Kalińca na Macieju Gradzie. Bramkę numer 1 zdobył sam
poszkodowany.
Resoviacy próbowali odrabiać straty, ale ich akcje kończyły się przeważnie na 16
metrze od bramki Zielińskiego. W 20 minucie meczu plac gry musiał opuścić z
powodu kontuzji, grający "na żądle" Piotr Krawczyk. Kilka razy bramce
Zielińskiego zagroził Kacper Rop. Niestety najskuteczniejszy w szeregach
"Pasiaków" piłkarz był tego dnia dobrze pilnowany przez agresywnie grających
obrońców Strumyka.
Po przerwie rzeszowianie osiągnęli nawet nieznaczną przewagę. Mecz niepotrzebnie
się zaostrzył, a wynikiem tego była druga żółta i w konsekwencji czerwona kartka
dla Macieja Grada.
W 76 minucie meczu resoviacy mieli najlepszą okazję do wyrównania. Kacpra Ropa
faulował w polu karnym bramkarz gospodarzy i sędzia po raz drugi w meczu
odgwizdał rzut karny. Niestety strzał Sebastiana Fedana obronił golkiper
Strumyka.
W 88 minucie meczu sędzia odgwizdał kolejną "11", tym razem dla gospodarzy.
Pewnym egzekutorem rzutu karnego okazał się Grzegorz Woźniak, który ustalił
wynik meczu na 2:0.
|
Resovia II Rzeszów - Żurawianka Żurawica 4:1 (1:1)
33' 77' Rop, 66' Adamski, 72' Krawczyk - 44' Kowal
Resovia:
Superson, S. Świst, Ślęzak, Ł. Świst (55' Adamski),
Pietrucha, Kaliniec, Czapa (46' Fedan), Codello (75' Gołda), Warchoł (75'
Głowacki), Rop, Krawczyk
Żurawianka: Pstrąg, Kowal, A. Wardęga, Korytko, Mazur, Beer, Mateusz
Pawłowski, Marek Pawłowski, Biały,
Baran (68' Łaskarzewski), Jaroch (46' Grad)
Sędzia: Giżka (Stalowa Wola),
Widzów: 60
Spotkanie toczyło się pod dyktando gospodarzy, ale
piłkarze rezerw Resovii
przez godzinę męczyli się z najsłabszym zespołem ligi. Rzeszowianie już do
przerwy powinni prowadzić co najmniej trzema bramkami. Niestety podopieczni
trenera Wiesława Gołdy razili nieskutecznością. W podstawowej jedenastce gości
wystąpiło ośmiu młodzieżowców i głównym ich celem było wywiezienie z Rzeszowa
jednego punktu.
W 3 minucie meczu w dogodnej sytuacji bramkowej znalazł się Piotr Krawczyk,
który otrzymał piłkę po dośrodkowaniu Sławomira Śwista. Niestety napastnik
"Pasiaków" nieczysto trafił w futbolówkę i zmarnował pierwszą "setkę" w meczu.
Kwadrans później na listę strzelców powinien wpisać się Jakub Warchoł. Również
on nie popisał się przy tej sytuacji.
W 33 minucie meczu Kacper Rop wpisał się na listę strzelców po raz pierwszy.
Najskuteczniejszy strzelec Resovii strzałem z pola karnego pokonał Macieja
Pstrąga. Trzy minuty później dośrodkowywał Warchoł do Czapy, ale strzał tego
ostatniego nie sprawił kłopotów Pstrągowi.
W 44 minucie goście za sprawą najmłodszego na boisku zawodnika zdobyli
niespodziewaną bramkę na 1:1. Zaczęło się od rzutu wolnego dla przyjezdnych 30
metrów od bramki Supersona. Piłkę dorzucał Jaroch, a Kowal przy biernej postawie defensorów Resovii przelobował z główki Michała Supersona.
Do drugiej połowy resoviacy wyszli z nastawieniem odpokutowania win za marną
pierwszą połowę w ich wykonaniu. Niestety do 60 minuty grali bardzo nieporadnie.
W 52 minucie Piotr Krawczyk znalazł się w dogodnej sytuacji na pokonanie
bramkarza gości. Niestety Kuti nie może zaliczyć tego meczu do udanych, a jego
strzał przypominał raczej podanie do bramkarza.
Resoviacy zabrali się do roboty dopiero po godzinie meczu. W 62 minucie
(wprowadzony na boisko kilka minut wcześniej) Radosław Adamski zdobył bramkę na
2:1 i był to przełomowy moment spotkania. Pomocnik rzeszowskiej drużyny
fantastycznym strzałem z rogu pola karnego pokonał młodego bramkarza gości. W 72
minucie spotkania dopiął swego Piotr Krawczyk. Napastnik Resovii wyprzedził
Piotra Korytko i precyzyjnym uderzeniem na drugi słupek nie dał szans Pstrągowi.
Przewaga Resovii z każdą kolejną minutą się zwiększała, a wynikiem tego była
kolejna bramka. W 77 minucie Kacper Rop posłał na bramkę gości rogala w swoim
stylu i było 4:1. Goście praktycznie raz w drugiej połowie zagrozili bramce
Supersona. Grzegorz Beer w 80 minucie meczu huknął z 20 metrów, a piłka po jego
strzale wylądowała na poprzeczce. Tuż przed końcem meczu na bramkę Pstrąga
strzelali jeszcze Fedan i Rop.
|
Cosmos Nowotaniec - Resovia II Rzeszów 5:1 (2:1)
12' 64' Laskowski, 28' 48' 75' Zarzyka - 42' Rop
Cosmos: Ciołek, Majka,
Śmietana,
Podgórski, Badowicz, S. Pluskwik (82' K. Mikulec). Jęczkowski, Kłodowski (77'
Szatkowski), Laskowski, Spaliński (46' D. Mikulec), Zarzyka
Resovia II: Superson, Pietrucha, Ślęzak, Ł. Świst, S. Świst, Warchoł (46'
Adamski), Codello, Kaliniec (67' Bereś), Czapa (46' Buczek), Rop, Fedan
Sędzia: Wałęga (Dębica), Widzów: 350
- Chłopcy zagrali fenomenalny mecz. Godnie
uczcili święto pracy - cieszył się Henryk Majka, kierownik Nowotańca.
Różnicę na korzyść Cosmosu zrobił Ireneusz Zarzyka, choć trzeba przyznać, że
miał godne wsparcie ze strony aktywnych pomocników Nowotańca. Rzeszowianie mogą
żałować niewykorzystanych sytuacji. Pojedynek sam na sam z Sebastianem Ciołkiem
przegrał Radosław Adamski (przy stanie 3-1), a w słupek trafił Dorian Buczek.
|
Resovia II Rzeszów - Kolbuszowianka Kolbuszowa 1:3 (0:2)
83' Rop - 10' K. Gorzelany, 45' Pik, 77' Szalony
Resovia II: Superson, Pietrucha, Ślęzak, Ł.
Świst, (74' Adamski), S. Świst, Miazga
(46' Warchoł),
Codello, Rop, Fedan, Czapa (46' Kaliniec), Krawczyk
Kolbuszowianka: Kozioł, Skowron, M. Serafin, Lorenc, Ł. Gorzelany, Pruś
(90' Rączka), S. Serafin,
P. Pik (62' Czyżewski), Warzocha, K. Gorzelany
(83' Mokrzycki), Korab (73' Szalony)
Sędzia: Wosiewicz (Krosno), Widzów: 50
W zespole Kolbuszowianki widać było ogromną chęć
rehabilitacji za porażkę (1:5) z poprzedniej kolejki w Sieniawie. Podopieczni
Macieja Bilińskiego rozegrali dobre spotkanie i wywalczyli zasłużone zwycięstwo.
Pierwszą akcję przeprowadzili rzeszowianie. Bartłomiej Miazga podał do Marcina
Pietruchy, ale strzał rzeszowskiego obrońcy wybronił Mateusz Kozioł. W 10
minucie Przemysław Pik dośrodkował w pole karne w okolice linii końcowej boiska,
a Kamil Gorzelany z ostrego kąta skierował głową piłkę do siatki, zaskakując
bezradnego Michała Supersona.
W 25 minucie resoviacy zmarnowali najlepszą okazję do wyrównania. Piotr Krawczyk
efektownie oszukał jednego z obrońców gości i znalazł się sam na sam z
bramkarzem. Niestety piłka po jego strzale o centymetry minęła słupek bramkowy.
W 40 minucie meczu Codello huknął jak z armaty z 10 metra, ale w sam środek
bramki i dobrze spisujący się Mateusz Kozioł zdołał odbić futbolówkę.
W 45 minucie meczu Bartłomiej Miazga niepotrzebnie faulował jednego z rywali w
okolicy 20 metra od bramki. Piłka po dośrodkowaniu w pole karne trafiła pod nogi
Warzochy. Jego strzał wylądował na słupku, ale dobitka Przemysława Pika byłą już
skuteczna. Do przerwy goście prowadzili 2:0.
Na drugą połowę meczu "biało-czerwoni" wyszli zmobilizowani, ale szybko okazało
się, że to za mało aby poradzić sobie z doświadczonym zespołem gości. W 62
minucie Jakub Warchoł powinien zdobyć bramkę kontaktową, ale trafił w słupek.
Jak strzelać gole pokazał rzeszowskiej jedenastce Robert Szalony w 78 minucie.
Były piłkarz Czarnych Jasło i Resovii również trafił w słupek, ale przy dobitce
był już na tyle precyzyjny, że Michał Superson po raz trzeci musiał wyciągać
piłkę z siatki. W 83 minucie meczu honor gospodarzy ratował Kacper Rop, który
ustalił wynik na 1:3.
|
Wisłok Strzyżów - Resovia II Rzeszów 0:1 (0:0)
46' Krawczyk
Wisłok: Zimny, Szołdra
(75' Klimek), Rajzer, Pasek, Draga, Piechowiak (66' Gorczyca), Śliwa, Pałys (53'
Świątoniowski), Krok, K. Baran (56' Sharovara), J. Baran
Resovia II: Superson, Pietrucha, Ślęzak, Ł. Świst, Ś. Świst, Codello,
Kaliniec
(75' Szalacha), Warchoł (64' Adamski), Rop
(90' Gołda), Fedan, Krawczyk
Sędzia: Tomczyk (Jarosław), Widzów: 350
Wynik mógł być zgoła inny, gdyby gospodarze
wykorzystali choć jedną z wielu okazji jakie mieli w pierwszej połowie.
W 7 minucie do siatki rzeszowian trafił Jakub Baran, ale nie nacieszył się tym ,
bo sędzia dopatrzył się spalonego. Chwilę potem okazję miał Wojciech Piechowiak,
lecz trafił z 8 metrów prosto w bramkarza Resovii.W końcówce pierwszej połowy
strzyżowianie zmarnowali jeszcze dwie okazje sam na sam. Najpierw Piechowiak
pośliznął się, gdy miał już przed sobą tylko Supersona i ten spokojnie złapał
piłkę. Chwilę potem golkiper wygrał pojedynek z Jakubem Baranem, który
przelobował bramkę.
Na zemstę za niewykorzystane okazje nie trzeba było specjalnie czekać. Zaraz po
przerwie, po nieudanej akcji gospodarzy poszła kontra i było 0-1.
Od tego momentu to rzeszowianie kontrolowali przebieg gry, umiejętnie broniąc
się i groźnie kontratakując. Drugiego gola dla Resovii zdobył Sebastian Fedan,
ale sędzia uznał, że faulował on przy główkowaniu przeciwnika. O wyrównanie
starali się jeszcze Baran i Gorczyca, ale bezskutecznie.
|
Resovia II Rzeszów - OKS Mokrzyszów 4:0 (2:0)
8' Fedan, 45' 63' 70' Rop
Resovia
II: Goszka, Pietrucha, Ślęzak, Ł. Świst, S. Świst
(74' Adamski), Fedan, Codello (79' Buczek), Rop (80' Gołda), Kaliniec, Warchoł
(74' Miazga), Krawczyk
OKS: Lasota, Guściora, Łękawski,
Stępień, Polit, Prarat (82' Saja), Uznański (70' Ł. Rzepiela), J. Rzepiela (56'
Haliniak), Lipiec, Kościelny (68' Malicki), Paruch (82' Szeląg)
Sędzia: Wnuk (Leżajsk),
Widzów: 100
Podopieczni trenera Wiesława Gołdy wysokim
zwycięstwem zainaugurowali rundę wiosenną IV-ligowych rozgrywek. Rzeszowianie
pokonali OKS Mokrzyszów 4:0, a bohaterem meczu został strzelec trzech bramek
Kacper Rop. Piłkarze z Mokrzyszowa ustępowali rzeszowskiej jedenastce w
większości elementów rzemiosła piłkarskiego.
Resoviacy od pierwszego gwizdka sędziowskiego zaatakowali bramkę Adriana Lasoty.
Już w 4 minucie meczu groźnie było pod bramką gości, ale mocny strzał Piotra
Krawczyka zablokowany został przez jednego z defensorów.
W 8 minucie "biało-czerwoni" zdobyli pierwszą
bramkę. Piłka po dośrodkowaniu Marcina Pietruchy wylądowała na głowie Fedana i
najlepszy strzelec Resovii precyzyjnym strzałem po raz pierwszy zmusił golkipera
gości do kapitulacji. W 37 minucie meczu Piotr Krawczyk obsłużył idealnym
podaniem Kacpra Ropa, ale tym razem zabrakło dokładności i piłka minęła słupek
bramki. Kilka minut później resoviacy skopiowali akcję z 8 minuty meczu.
Ponownie dośrodkowywał Pietrucha na głowę Fedana, ale tym razem do szczęścia
zabrakło kilkunastu centymetrów.
W 45 minucie meczu Kacper Rop wykorzystał złe ustawienie bramkarza gości i
strzałem z 22 metrów podwyższył wynik meczu na 2-0.
Po zmianie stron resoviacy podkręcili tempo gry i
stwarzali sobie kolejne sytuacje bramkowe. W 60 minucie meczu dwójkowa akcja
Krawczyka i Warchoła zakończyła się strzałem tego drugiego w słupek.
Kilka minut później Krawczyk wyłożył piłkę Ropowi i pomocnik Resovii strzałem z
pola karnego podwyższył wynik meczu na 3-0.
Piłkarze z Mokrzyszowa po raz pierwszy przeegzaminowali bramkarza Resovii
dopiero w 66 minucie. Po rzucie rożnym z główki strzelał Kamil Guściora, ale
Bartosz Goszka nie dał się zaskoczyć. W 70 minucie Kacper Rop wykorzystał
zamieszanie podbramkowe i strzałem z 10 metrów ustalił wynik meczu na 4-0.
|
2012.11.11 | Puchar Polski, 1/4 finału Podokręg
Rzeszów-Dębica
|
Resovia
II Rzeszów - Rzemieślnik Pilzno 2:1 (1:1)
20' Warchoł, 85' Rop - 31' Szewczyk
wynik meczu OZPN zweryfikował, jako obustronny walkower z powodu
gry nieuprawnionych zawodników
Resovia
II: Szyszko, Ślęzak, S. Świst, Ł. Świst, Adamski, Codello, Fedan, Szalacha
(69' Bereś), Rop, Pietrucha, Warchoł (76' Skowronek)
Rzemieślnik: Wilczyński (46' M. Mroczek), Doroba, Pokrywka, Tragarz (65'
Wiśniowski), Zołotar, Kita, Mitek, Łapa, Mędrek, Szewczyk (55' P. Mroczek),
Kosiba (71' Magdoń)
Sędzia: Szewczyk (Dębica),
Widzów: 80
Piłkarze rezerw Resovii po raz drugi w ciągu
kilkunastu dni pokonali zespół Rzemieślnika Pilzno. Tym razem drużyny zmierzyły
się w ćwierćfinale Pucharu Polski Okręgu Rzeszów-Dębica. Rzeszowianom w lidze
nie wiedzie się zbyt dobrze, ale w Pucharze Polski radzą sobie coraz lepiej.
Mecz zaczął się od niecelnego strzału Łukasza Kosiby. Kilka minut później na
bramkę Mateusza Szyszki również niecelnie uderzał Mirosław Pokrywka. Resoviacy
pierwszą koronkową akcję rozegrali w 20 minucie. Marcin Pietrucha idealnie w
polu karnym wypuścił "w uliczkę" Jakuba Warchoła i napastnikowi Resovii nie
pozostało nic innego jak pokonać bezradnego Wilczyńskiego. Kilka minut później
Bartosz Zołotar nieprzepisowo powstrzymywał w polu karnym Sebastiana Fedana i
sędzia słusznie odgwizdał "jedenastkę". Wykonawcą rzutu karnego był Marcin
Pietrucha, ale jego strzał wybronił bramkarz gości.
W 31 minucie goście wyrównali na 1-1 po ładnym strzale Jakuba Szewczyka z 18
metrów. W 37 minucie mocnym strzałem z roku pola karnego popisał się Piotr
Codello, ale piłka po jego strzale poszybowała ponad bramką. W drugiej połowie
resoviacy podkręcili tempo gry i kilka razy zapachniało golem.
W 84 minucie meczu Kacper Rop pokonał rezerwowego bramkarza gości strzelając po
ziemi koło słupka. Kolejne okazje bramkowe dla Resovii mieli jeszcze
Bartosz Bereś (strzał głową) i Marcin Pietrucha (bezpośrednio z rzutu rożnego).
Wynik jednak do końca meczu nie uległ zmianie.
|
Stal Nowa Dęba - Resovia II Rzeszów 3:0 (1:0)
26' Kowal, 55' Wydro, 70' Wilk
Stal: A. Kotrych, Diektiarenko, Dudziak,
Rachwał (79' Dudek), Wydro, Kowal (82' S. Kotrych), Milanowski, Warzocha (73' S.
Serafin), K. Serafin, Marut (66' Nowak), Wilk (85' Rębisz)
Resovia II: Superson, Adamski, Ł. Świst, Ślęzak, S. Świst (75' K.
Pietryka), Piietrucha, Szalacha, Codello, Fedan,
Kaliniec, (4' Rop), Warchoł (68' Skowronek)
Sędzia: Rak (Jarosław), Widzów: 300
Piłkarze rezerw Resovii zakończyli rundę jesienną
wysoką porażką w Nowej Dębie. Resoviacy zagrali tego dnia bez Michała Bogacza i
Bartosza Jarocha i szybko okazało się, że ich defensywa jest tego dnia dosyć
dziurawa. Przy stanie 1-0 stuprocentowej sytuacji nie wykorzystał najlepszy
strzelec "pasiaków" Sebastian Fedan.
|
Resovia
II
Rzeszów - Rzemieślnik Pilzno 2:0 (1:0)
28' Warchoł, 72' Pietrucha
Resovia II: Superson,
Jaroch, Ślęzak, Bogacz, Adamski, Ł. Świst (78' Skowronek), Szalacha (76' K.
Pietryka), Pietrucha, Codello (67' Rop), Fedan, Warchoł
Rzemieślnik: Wilczyński, Doroba, Pokrywka, Kita, P. Mroczek
(75'
Wiśniowski), Magdoń, Mitek, Łapa, Orzech (60' Zołotar), Kosiba, Mędrek
Sędzia:
Jagieła (Krosno),
Widzów: 50
Początek meczu należał do przyjezdnych. W 15 minucie podopieczni Romana
Gruszeckiego po raz pierwszy zagrozili bramce Michała Supersona. W tej sytuacji
wyjątkowym refleksem popisał się bramkarz Resovii, który wybronił
niesygnalizowany strzał Orzecha. W 20 minucie Kamil Mędrek uderzył mocno z dystansu,
ale po raz kolejny na posterunku był bramkarz Resovii. Z czasem dali znać o
sobie również gospodarze.
W 28 minucie piłkarze Rzemieślnika popełnili fatalny błąd, po którym rzeszowianie wyszli na
prowadzenie. Doświadczony Mirosław Pokrywka podawał do bramkarza zbyt lekko i
piłkę wyłuskał Jakub Warchoł, który nie miał problemów z pokonaniem bezradnego
Wilczyńskiego. Strzelona bramka sprawiła, że gospodarze złapali wiatr w żagle i
to oni przejęli inicjatywę. Resoviacy lepiej radzili sobie głównie w środku
pola, ale ich akcje kończyły się najczęściej na linii pola karnego gości. W 72
minucie Piotr Mroczek stracił piłkę na własnej połowie Marcin Pietrucha dostał
piłkę od Jakuba Warchoła, przedarł się na pole karne rywali i mocnym strzałem po ziemi
ustalił wynik meczu na 2-0.
|
JKS 1909 Jarosław - Resovia II
Rzeszów 1:0 (0:0)
75' Załoga
JKS:
Kaczmarek, Załoga, Saramak, Wilk, Puńko,
Soczek, Bańka (46' Walat), Raba, Sobczak, Jurczak,
Kłak (51' Domszy)
Resovia II: Superson, Jaroch (88' S. Świst), Ślęzak, Ł. Świst, Adamski,
Codello, Szalacha,
Pietrucha,
Kaliniec (65' Rop), Fedan, Warchoł (65' K. Pietryka)
Sędzia: Wołoszyn (Stalowa Wola),
Widzów: 350
Równy kwadrans zabrakło piłkarzom rezerw Resovii do
wywiezienia punktu z Jarosławia. Lider tabeli przez większą część meczu posiadał
znaczną przewagę, ale zmuszony do ataku pozycyjnego okropnie się męczył z mądrze
grającą defensywą Resovii. Goście cofnięci na własnej połowie oczekiwali na
dogodne sytuacje z kontrataku.
W 12 minucie meczu na bohatera w szeregach Resovii wyrósł Michał Superson.
Bramkarz gości dwukrotnie ratował kolegów przed stratą bramki. Za pierwszym
razem odbił strzał Krzaka, a później popisał się udaną interwencją przy dobitce
Jurczaka. W 35 minucie po raz kolejny Mateusz Jurczak przeegzaminował golkipera
Resovii. W drużynie gości na wyróżnienie zasłużył również Piotr Szalacha, który
skutecznie rozbijał ataki JKS-u. Po przerwie resoviacy zagrali odważniej, ale
nie stworzyli sobie praktycznie żadnej dogodnej sytuacji bramkowej.
W 75 minucie meczu rzut wolny z 35 metrów wykonywali gospodarze. Po
dośrodkowaniu na jedenasty metr w polu karnym rzeszowian zrobił się "kocioł".
Ktoś nie wybił, ktoś nie doskoczył i futbolówka spadła pod nogi Pawła Załogi.
Grający trener gospodarzy jest zbyt doświadczonym zawodnikiem, aby takich
sytuacji nie wykorzystać. Strzałem z klilku metrów pokonał bezradnego Supersona.
W końcówce meczu zaatakowała Resovia, ale zabrakło już sił i czasu na zmianę
wyniku meczu. W 81 minucie spotkania druga żółtą i w konsekwencji czerwoną
kartką ukarany został Marcin Pietrucha. Po meczu trener rezerw Resovii miał
wiele uzasadnionych pretensji do pracy sędziego głównego, który przymykał oczy
na faule gospodarzy.
|
Resovia II Rzeszów - Crasnovia Krasne 0:0
Resovia II: Superson, Ślęzak, Ł. Świst (74' K. Pietryka), Bogacz,
Adamski, Jaroch,
Pietrucha, Codello, Kaliniec (46' Rop), Fedan, Warchoł (74' Skowronek)
Crasnovia: Nalepa, Baran, Wiącek,
A. Burak, Parys,
Smężeń (75' Janda), Smyrski (88' P. Burak), Rozborski (72' Stępień), R.
Szczepański,
A. Szczepański, Pietrasiewicz
Sędzia: Tomczyk (Jarosław),
Widzów: 100
W meczu 12. kolejki IV ligi podkarpackiej piłkarze rezerw Resovii zremisowali
bezbramkowo z Crasnovią Krasne. Doświadczeni piłkarze Crasnovii częściej byli w
posiadaniu piłki, ale to rzeszowianie stworzyli sobie lepsze okazje do zdobycia
bramki. Brakowało wykończenia i przede wszystkim świeżości. Podopieczni trenera
Gołdy odczuli środowy mecz pucharowy. W pierwszej połowie Michała Supersona
postraszył czołowy strzelec ligi Tomasz Pietrasiewicz. W odpowiedzi Marcin
Pietrucha huknął jak z armaty w słupek bramki Grzegorza Nalepy. W 75 minucie
Konrad Stępień główkował minimalnie obok celu. W szeregach gospodarzy
najaktywniejszy był Marcin Pietrucha, który wygrał pojedynek biegowy z Nalepą,
ale zbyt długo zwlekał ze strzałem i okazja do bramki się oddaliła.
|
2012.10.10 | Puchar Polski, III runda Podokręg
Rzeszów-Dębica
|
Grom Handzlówka - Resovia II Rzeszów 0:3 (0:1)
31' Skowronek, 74' Kaliniec, 84' Adamski
Resovia II: Superson, Adamski, Ł. Świst, S. Świst, Ślęzak, Gołda,
Róg (46' Kaliniec), Wilk (46' Szalacha), Pietryka, Dziedzic (59' Pietrucha),
Skowronek (60' Warchoł)
Widzów: 30
Piłkarze
rezerw Resovii w III rundzie Pucharu Polski na szczeblu Podokręgu Rzeszów-Dębica
pokonali zespół A-klasowego Gromu Handzlówka 3:0. W pierwszej połowie dobrze
zaprezentowali się dwaj najmłodsi wychowankowie Patryk Róg i Daniel Wilk.
Pierwszą bramkę zdobył powracający po kontuzji Michał Skowronek po dośrodkowaniu
Sebastiana Dziedzica. Wynik na 2:0 podwyższył w 74 minucie Szymon Kaliniec,
który dobijał strzał Jakuba Warchoła. W 84 minucie Radosław Adamski precyzyjnym
strzałem pokonał bramkarza gospodarzy i ustalił wynik meczu na 3:0.
|
Pogoń Leżajsk - Resovia II Rzeszów 0:3 (0:1)
3' 47' Fedan, 90' Bogacz
Pogoń: Kurosz, Warenica (65' H. Bukowski),
Pyż, Sawczuk, Woś, Bubiłek
(77' Ćwikła), Bucior, Dąbek, Murawski, Stopyra (67' K. Bukowski), Staroń
Resovia II: Superson: Jaroch, Bogacz, Ślęzak, Adamski, Ł. Świst, Szalacha,
(65' K. Pietryka), Codello, Fedan (82' Gołda), Petrucha (87' Skowronek), Warchoł
(55' Rop)
Sędzia: Wałęga (Dębica), Widzów: 150
Piłkarze rezerw Resovii zrehabilitowali się za
słaby występ poprzedniej kolejki. Tym razem rzeszowska młodzież nie dała
szans doświadczonej drużynie Pogoni. Po raz kolejny wysoką formę potwierdził
Sebastian Fedan. Zdobywca dwóch bramek w meczu wyrasta na lidera drużyny.
|
Resovia II Rzeszów - Strumyk Malawa 1:3 (0:3)
52' Rop - 10' 32' Kmuk, 37' Szymański
Resovia
II: Superson, Jaroch
(75' Pietryka), Ślęzak, Bogacz, Ł. Świst, Pietrucha, Adamski, Codello,
Szalacha, Fedan, Warchoł (46' Rop)
Strumyk: Zieliński, Łysek (87' Bąk), Gaca, Bieda, A. Majcher,
Jandziś (29' Szymański), Kmuk, Brudek, Grad, P. Majcher (79' Bryk), Rusin (88'
Gaweł)
Sędzia: Rak (Jarosław), Widzów: 100
Piłkarze Strumyka Malwa pokonali rezerwy Resovii i było to ich czwarte z rzędu
zwycięstwo na boiskach IV ligi. Przyjezdni zagrali dosyć agresywnie i przeważali
nad miejscowymi przede wszystkim szybkością. To wystarczyło, aby wywieźć z
Rzeszowa komplet punktów.
Pierwszą okazję do zdobycia gola mieli jednak podopieczni Wiesława Gołdy. W 7
minucie meczu bramkarz Strumyka wybijał piłkę tak niefortunnie, że ta odbiła się
od Sebastiana Fedana i potoczyła w kierunku bramki gości. Na szczęście dla
Zielińskiego futbolówka minęła słupek o niecały metr.
Goście wyszli na prowadzenie już w 10 minucie po rzucie rożnym. Do piłki
najwyżej wyskoczył Paweł Kmuk i stojąc tyłem do bramki oszukał bezradnego
Michała Supersona. Przewaga gości w pierwszej połowie była znaczna.
W 32 minucie goście podwyższyli wynik na 2-0. Tym razem pod bramką Resovii zrobiło się
gorąco po dośrodkowaniu z rzutu wolnego. Michał Superson wybijał piłkę zbyt
krótko i w zamieszaniu podbramkowym ponownie dał znać o sobie Kmuk. W 37 minucie
strzałem z dystansu na 0-3 podwyższył Krzysztof Szymański.
Druga połowa była w wykonaniu Resovii dużo lepsza. Wprowadzony po przerwie na
boisko Kacper Rop w 52 minucie zdobył bramkę na 1-3. Po tym golu
rzeszowianie zaczęli coraz częściej zagrażać bramce Zielińskiego. W 62 ładnym
strzałem z dystansu popisał się Marcin Pietrucha, a w 67 minucie meczu Kacper
Rop zaspał w polu karnym w stuprocentowej sytuacji bramkowej.
Goście również mieli dwie okazje do podwyższenia wyniku, ale zabrakło
dokładności w polu karnym Supersona. W 87 minucie meczu próbował jeszcze
strzelać Piotr Szalacha, ale Kamil Zieliński popisał się udaną interwencją.
|
2012.09.26 | Puchar Polski, II runda Podokręg
Rzeszów-Dębica
|
Resovia II Rzeszów - Izolator Boguchwała 3:1 (1:0)
37' Róg, 70' 81 Warchoł - 67' Brocki
Resovia
II: Superson, Adamski, Ślęzak, Ł. Świst, S. Świst (64' Pietrucha),
Mastej (29' Fedan), Gołda, K. Pietryka, Szalacha, P. Róg (46' Rop),
Warchoł
Izolator: Guzior, Kopiec, D. Róg, Brogowski
(46' Bereś),
Krzak (46' Brocki), Kozak,
Burak, Cupryś (46' Skiba), Buczek (46' Szyszka),
Tyburczy,
Płonka
Sędzia: Greń (Rzeszów), Widzów: 100, Codello(rezerwowy)
Mecz II rundy Pucharu Polski na szczeblu Podokręgu Rzeszów-Dębica stał
na bardzo niskim poziomie, a głównym bohaterem spotkania był sędzia
Rafał Greń, który pokazał tego dnia rekordową ilość żółtych i czerwonych
kartoników.
Początek zawodów należał do gości, którzy przeprowadzali groźne akcje na
bramkę Michała Supersona. Największe zagrożenie w polu karnym rzeszowian
stwarzał były piłkarz Resovii Tomasz Płonka, który kilka razy strzałami z główki próbował
sprawdzić młodego bramkarza "pasiaków".
Resoviacy zagrali tego dnia w
odmłodzonym składzie i minęło sporo czasu zanim zaczęli stwarzać sobie
okazje bramkowe.
W 37 minucie pięknym strzałem z dystansu popisał się debiutujący w
barwach Resovii Patryk Róg i gospodarze niespodziewanie wyszli na prowadzenie. Strzelec
bramki jest kontynuatorem rodzinnych tradycji piłkarskich. Starsi kibice
pamiętają występy w barwach Resovii jego dziadka (Stanisława), ojca
(Piotra) i wujka (Pawła).
Kilka minut wcześniej sędzia pokazał po raz pierwszy czerwony kartonik.
Ukaranym został siedzący na ławce rezerwowych Piotr Codello, który
głośno wyraził swoją opinię na temat sędziowania zawodów. Jak się
później okazało za podobne przewinienia w drugiej połowie sędzia ukarał
jeszcze czterech zawodników Izolatora i miało to znaczny wpływ na poziom
widowiska.
W 68 minucie Sebastian Brocki strzałem głową zdobył bramkę
wyrównującą, ale radość gości nie trwała długo.
W 71 minucie najlepszy zawodnik w szeregach gospodarzy, Sebastian Fedan
z autu wyrzucił piłkę pod nogi Jakuba Warchoła i napastnikowi Resovii,
stojącemu kilka metrów od bramki nie pozostało nic innego jak pokonać
Guziora.
W 81 minucie meczu resoviacy ustalili wynik meczu na 3-1. Piłkę zagraną
z rzutu rożnego, głową trącił Fedan i zrobił to ponownie do Jakuba
Warchoła. Napastnik Resovii po raz kolejny pokonał bezradnego Huberta Guziora.
W 85
minucie meczu grający w siódemkę goście po raz ostatni zagrozili bramce
Michała Supersona, kiedy to minimalnie niecelnym strzałem popisał się
Sebastian Brocki.
|
Żurawianka Żurawica - Resovia II Rzeszów 0:1 (0:0)
78' Fedan
Żurawianka: Michałowicz, Kowal,
M. Bąk, Gręda, Barszczak, Biały, K. Banaś Partyka, (70' Podolak), Baran (87'
Mazur), Korytko, Dmitrzyk
Resovia II: Superson, Pietrucha, Ślęzak, Ł. Świst, Jaroch (61' K.
Pietryka), Adamski, Codello, Warchoł (69' Mastej), Szalacha, Fedan (90'
Dziedzic), Rop, (90' Gołda)
Sędzia: Giżka (Stalowa Wola), Widzów: 150
Rezerwy Resovii w Żurawicy dominowały
przez całe spotkanie, ale zdołały wygrać zaledwie jedną bramką. Na pierwszą
groźną akcję przyszło nam czekać jednak do 23. min, kiedy to Sebastian Fedan
wrzucił piłkę wprost na głowę Marcina Pietruchy - po jego strzale piłka
powędrowała wysoko nad bramkę.
W 31. min swoją okazję zmarnował Fedan, który zbyt lekko uderzył z rzutu
wolnego. Żurawianka zagroziła przyjezdnym dopiero w 51. min, piłka po ofiarnym
strzale Piotra Korytko minęła dobrych kilka metrów prawy słupek Michała
Supersona.
Resovia mogła wyjść na prowadzenie w 66. min, gdyby Kacper Rop lepiej uderzył po
dwójkowej akcji z Piotrem Codello. Goście dopięli swego w 78. min, futbolówkę z
rzutu rożnego wrzucił Codello, a najwyżej w polu karnym wyskoczył Fedan. Po
meczu piłkarze Resovii nie ukrywali zadowolenia z wygranej.
|
Resovia II Rzeszów - Cosmos Nowotaniec 0:0
Resovia II: Superson, Ślęzak, Pietrucha, Ł. Świst, Szalacha, Adamski,
K. Pietryka (71' Skowronek), Codello, Rop, Fedan, Dziedzic (58' Mastej)
Cosmos: Albrycht, Jęczkowski, Śmietana, Podgórski, Badowicz, Gołda, Sz.
Pluskwik D. Pluskwik ( 60' Armata), Szałajko (89' Sabat), Spaliński, Laskowski
(90' Dąbrowiak)
Sędzia: Ksyta (Mielec), Widzów: 100
W meczu 8. kolejki IV-ligowych rozgrywek piłkarze rezerw Resovii podzielili się
punktami z zespołem Cosmosu Nowotaniec. Pierwszą groźną sytuację w meczu
stworzyli sobie przyjezdni. W 17 minucie sam na sam z bramkarzem Resovii znalazł
się Dominik Pluskwik, który nie opanował piłki i fatalnie przestrzelił. W 22
minucie po raz pierwszy odpowiedzieli gospodarze. Sebastian Fedan strzelał na
bramkę Albrychta, ale również jemu zabrakło precyzji. Do przerwy na murawie
przeważali goście i to oni stwarzali sobie kolejne sytuacje bramkowe. W 29 i 41
minucie na bramkę "biało-czerwonych" uderzał Laskowski. Za pierwszym razem piłka
przeszła minimalnie koło słupka. Przy drugiej okazji na posterunku był Michał
Superson, który pewnie wyłapał piłkę.
Druga połowa meczu była minimalnie lepsza w wykonaniu rzeszowian, ale brakowało
precyzji i szybkości. W 58 minucie meczu idealną okazję do pokonania Albrychta
miał Kacper Rop, ale nieczysto trafił w piłkę. Kilka minut później kolejna akcja
Resovii zakończyła się mocnym strzałem Sebastiana Fedana. Tym razem w bramce
gości dobrą interwencją popisał się Albrycht. W 81 minucie wzorcowy kontratak
przeprowadzili piłkarze Cosmosu. Lewym skrzydłem na bramkę Supersona popędził
Laskowski i po raz kolejny piłka po jego strzale minęła bramkę "pasiaków". Pod
koniec meczu okazję do zdobycia bramki mieli jeszcze gospodarze, ale strzały
Masteja i Fedana nie przyniosły oczekiwanego rezultatu. Najlepszą okazję do
zdobycia bramki na wagę 3 punktów miał w 90 minucie Sabat, który z 11 metrów
strzelił wysoko ponad poprzeczką.
|
2012.09.12 | 1 kolejka (mecz przełożony z 13.08)
|
Resovia II Rzeszów - LZS Turbia 10:0 (6:0)
2' 19' 21' Fedan, 3' Adamski, 17' 29' Kaliniec, 49' 83' Rop, 71' 77' Mastej
Resovia II: Goszka, Ślęzak, Pietrucha,
Bogacz, Ł. Świst, Adamski, Codello (45' Mastej), Fedan (60' Gołda), Szalacha
(46' Pietryka), Kaliniec (46' Rop), Warchoł (60' Dziedzic)
Turbia: Chciuk, Stępień, Maciorowski, Zalewski,
Stelmach, Mączka, Oczak, Paszko, Sobowiec (60' Słomiany), Kempanowski, Gromadzki
Sędzia: Gawron (Mielec), Widzów: 80
Podopieczni trenera Artura Chyły przyjechali do
Rzeszowa z 40-minutowym opóźnieniem i do meczu przystąpili praktycznie prosto z
autokaru. Już w po 3 minutach meczu nie trudno było przewidzieć, która z drużyn
wzbogaci się o komplet punktów. Gospodarze praktycznie nie opuszczali połowy
zespołu z Turbi.
Koncert strzelecki rzeszowskiego zespołu rozpoczął Sebastian Fedan. Wychowanek
"pasiaków" gola numer jeden zdobył po strzale z główki w samo okienko bramki.
Minutę później piłkę odbitą od poprzeczki dobijał skutecznie Radosław Adamski i
było 2-0. W 17 minucie meczu koronkowa akcja Warchoła i Szalachy zakończyła się
golem numer 3. Dwie minuty później kolejnego gola zdobył strzałem z 18 metrów
Sebastian Fedan. W 21 minucie meczu w pole karne gości wbiegł Piotr Szalacha i
przy biernej postawie obrońców podał do Sebastiana Fedana, który strzałem po
rękach bramkarza po raz kolejny umieścił piłkę w siatce. W 29 minucie meczu
strzałem po ziemi na 6-0 podwyższył Szymon Kaliniec. Goście w każdym elemencie
gry ustępowali rzeszowskiemu zespołowi, który nie poprzestawał w zdobywaniu
kolejnych bramek.
W 49 minucie meczu dośrodkowanie z rzutu wolnego wykorzystał najniższy na boisku
Kacper Rop, który głową zdobył bramkę na 7-0. W 71 minucie bardzo ładnym
strzałem koło słupka popisał się Dawid Mastej, zdobywca gola numer 8. Kilka
minut później ten sam zawodnik podwyższył wynik na 9-0 po rozmontowaniu
defensywy gości. W 83 minucie meczu Kacper Rop ustalił wynik na 10-0 strzałem
koło słupka z 13 metrów. Rzeszowianie kompletnie zdeklasowali rywali
przeżywających problemy organizacyjne i kadrowe. Piłkarze z Turbi ani razu nie
zagrozili bramce Bartosza Goszki.
|
Kolbuszowianka Kolbuszowa - Resovia II Rzeszów 1:2 (0:1)
47' Fryc - 36' Ślęzak, 67' Fedan
Kolbuszowianka: Kozioł, Skowron, Pastuła, M. Serafin,
Juras,
Ciuła (82' Koń), Fryc, S. Serafin (81' Czyżewski), Gorzelany (66' Dec), Korab,
Szalony
Resovia II: Superson, Pietrucha, Ślęzak, Bogacz, Szkolnik, Adamski (90'
Mastej), Szalacha (73' Rop), Kaliniec, Świst (89' K. Pietryka), Fedan, Warchoł
(59' Codello)
Sędzia: Szewczyk (Dębica), Widzów: 250
Po przegranym meczu z rezerwami Resovii do dymisji
podał się grający trener Kolbuszowianki Robert Szalony. Poza nim w zespole
gospodarzy zagrali jeszcze dwaj inni byli reprezentanci Resovii: Oskar Fryc i
Łukasz Korab.
Pierwszą bramkę dla "biało-czerwonych" zdobył Paweł Ślęzak, który wykorzystał
asystę Piotra Szkolnika. Tuż po przerwie bramkę na wyrównanie zdobył wspaniałym
strzałem rozgrywający Oskar Fryc. W 67 minucie meczu resoviacy uzyskali
prowadzenie. Bramkę na wagę trzech punktów zdobył Sebastian Fedan.
|
2012.09.05 | Puchar Polski, I runda Podokręg
Rzeszów-Dębica
|
Start Borek Stary - Resovia II Rzeszów 0:1 (0:0) (Puchar Polski)
90' Fedan
Resovia II: Superson,
Adamski (63' Pietrucha), Ł. Świst, Ślęzak, Mastej,
Gołda (60' Kaliniec), Codello, Szalacha, Rop
(55' Fedan), Pietryka, Warchoł (55' Dziedzic)
Widzów: 100
Piłkarze rezerw Resovii przez 90
minut męczyli się w meczu pucharowym z B-klasowym zespołem Startu Borek Stary.
Podopieczni trenera Gołdy przez cały mecz mieli znaczną przewagę, ale do 90
minuty meczu nie potrafili sforsować zmasowanej obrony gospodarzy. Mecz zaczął
się od naporu gości. W 9 minucie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego niecelnie
głową strzelał Kacper Rop. Kilka minut później strzał Mikołaja Gołdy z 10 metrów
skutecznie zablokował obrońca gospodarzy.
Gospodarze postraszyli kontratakiem w 25 minucie meczu, ale skończyło się na
strzale kilka metrów ponad poprzeczką. W pierwszej połowie większa część meczu
rozgrywana była w okolicach pola karnego gospodarzy, ale niewiele z tego
wynikało. Wyjątkowo nierówna murawa na boisku w Borku Nowym skutecznie
utrudniała rozgrywanie piłki. Tuż przed gwizdkiem na przerwę gospodarze mieli
najlepszą okazję do zdobycia bramki, ale na posterunku był Michał Superson,
który pewnie wyłapał piłkę.
W drugiej połowie resoviacy atakowali, ale w dalszym ciągu brakowało wykończenia
i celnych strzałów z dystansu. W 75 minucie mocnym strzałem koło słupka popisał
się Szymon Kaliniec. Celem gospodarzy było głównie przedłużanie gry i
dociągniecie do ewentualnej dogrywki.
W ostatnich sekundach meczu Marcin Pietrucha posłał piłkę mocnym dośrodkowaniem
na 6 metr, a Sebastian Fedan głową zmienił kierunek lotu piłki ratując kolegów
przed koniecznością grania dogrywki. |
Resovia II Rzeszów - Wisłok Strzyżów 0:3 wo. / (wynik
na boisku 9:1 (4:1), mecz zweryfikowano jako walkower na korzyść gości za grę nieuprawnionego
zawodnika w Resovii II)
25' 40' Kaliniec, 28' Bogacz, 42' Fedan, 53' Pietrucha, 63' (sam.) Włodyka, 72'
90' Rop, 81' Dziedzic - 14' Piechowiak
Resovia II: Superson,
Adamski (68' K. Pietryka), Ślęzak, Bogacz, Pietrucha, Warchoł (58' Dziedzic),
Codello,
Fedan, Ł. Świst
(58' Szalacha), Kaliniec
(82' Gołda), Krawczyk
Wisłok: Zimny, Miłoś
(58' K. Baran), Szołdra, Pasek, (46' Krok), Włodyka (69' Flaga), Grabowski,
Piechowiak, Śliwa, Żabiński (46' Klimek), Pałys (68' Gorczyca), J. Baran
Sędzia: Tomczyk (Jarosław), Widzów: 160
W meczu 6 kolejki IV-ligowych
rozgrywek piłkarze rezerw Resovii po raz pierwszy zdobyli komplet punktów.
W pierwszym kwadransie meczu lepsze wrażenie sprawiali piłkarze beniaminka ze
Strzyżowa, ale później to gospodarze dyktowali warunki gry. W 10 minucie meczu
techniczny strzał Jakuba Baran pewnie obronił Michał Superson. Kilka minut
później golkiper Resovii niewiele miał do powiedzenia przy strzale Piechowiaka.
Wychowanek Wisłoka przy biernej postawie obrońców Resovii wpadł w pole karne i
strzałem koło słupka zdobył pierwszego gola meczu. Nieoczekiwanie po zdobytej
bramce z podopiecznych Szymona Grabowskiego uszło powietrze, a do roboty wzięli
się podrażnieni piłkarze "pasiaków". W 25 minucie rzeszowianie przeprowadzili
pierwszą groźną i od razu bramkową akcję. Szymon Kaliniec mocnym strzałem po raz
pierwszy pokonał bramkarza gości. Trzy minuty później po zagraniu Warchoła, na
2-1 podwyższył Michał Bogacz. Gospodarze po tej bramce cofnęli się zbyt głęboko
i była to woda na młyn dla atakujących gospodarzy. W 40 minucie po podaniu
Krawczyka kolejną bramkę zdobył Szymon Kaliniec, który huknął pod poprzeczkę jak
z armaty. W 42 minucie było już 4-1. Dośrodkowanie Michała Bogacza wykorzystał
Sebastian Fedan, który strzałem z główki pokonał bezradnego Zimnego. Tuż przed
przerwą dali znać o sobie goście. Prostopadłe podanie z głębi pola otrzymał były
piłkarz Resovii Jakub Baran. Napastnik gości próbował przelobować Michała
Supersona, ale bramkarz Resovii nie dał się zaskoczyć.
W drugiej połowie meczu również trwał napór Resovii. Gospodarze prostopadłymi
podaniami w pole karne stwarzali sobie kolejne okazje bramkowe. W 53 minucie
meczu Piotr Krawczyk wyłożył dokładną piłkę wzdłuż bramki, a Marcin Pietrucha
dopełnił formalności. Kolejne bramki skutecznie odbierały gościom ochotę do gry.
W 63 minucie meczu akcję Krawczyka skopiował Sebastian Dziedzic. Tym razem piłka
trafiła pod nogi nadbiegającego Włodyki i próba wybicia zakończyła się golem
samobójczym. Kilka minut później ładnym strzałem z woleja popisał się grający
trener gości Szymon Grabowski, ale piłka po jego strzale minęła światło bramki
Supersona. W 72 minucie meczu po raz kolejny odpowiedzieli resoviacy. Koronkowa
akcja w polu karnym Krawczyka, Dziedzica i Ropa zakończyła się golem numer
siedem. W 81 minucie Krawczyk po raz kolejny (czwarty) wyłożył piłkę Dziedzicowi
i wychowanek Resovii podwyższył wynik na 8-1. W ostatniej minucie meczu Kacper
Rop w indywidualnej akcji wymanewrował dwóch obrońców gości, bramkarza i
strzałem do pustej bramki ustalił wynik meczu na 9-1. |
Wydział Gier Podkarpackiego Związku Piłki Nożnej podjął decyzję zweryfikowania
wyniku meczu 6 kolejki podkarpackiej IV ligi Resovia II - Wisłok Strzyżów. Mecz
na boisku zakończył się wynikiem 9-1 dla gospodarzy. Po weryfikacji działacze
PZPN przyznali walkower na korzyść gości za grę nieuprawnionego zawodnika.
W zespole Resovii wystąpił Piotr Krawczyk i tym samym złamany został nowy
przepis regulaminu rozgrywek, który brzmi:
"§ 11
...
d) zawodnik
traci prawo gry w drużynie klasy niższej po rozegraniu 2/3 spotkań mistrzowskich
w drużynie klasy wyższej do bieżącej kolejki rozgrywkowej,
e) do liczby rozegranych meczów mistrzowskich zalicza się zawodnikowi występ w
meczu bez względu na długość czasu jego obecności na boisku." |
resoviacy.pl |
OKS Mokrzyszów - Resovia II Rzeszów 2:0 (0:0)
70' Paruch, 85' Saja
OKS: Lasota, Guściora, Malicki (88'
Sołtykiewicz), Kulczycki (78' Krzemiński), Obara, Paruch, Prarat (60' Haliniak),
Uznański, Wojnar, Rzepiela
(84' Saja), Fietko
Resovia II: Goszka, Adamski, Bogacz, Szkolnik
(46' Kwiek), Ł. Świst, Pietrucha, Fedan,
Dziedzic (68' Rop), Kaliniec (73' Pietryka),
Ślęzak, Hajduk (46' Krawczyk)
Sędzia: Kantor (Dębica), Widzów: 300
Piłkarze rezerw Resovii rozegrali kolejny nieudany mecz i po pięciu kolejkach
umacniają swoją pozycję w ogonie ligi. Tym razem "biało-czerwoni" ulegli
beniaminkowi z Mokrzyszowa. Drużyna OKS-u zdobyła dwa gole w końcowej fazie
meczu. Resoviacy w niczym nie przypominają zespołu, który był rewelacją
rozgrywek w poprzednim sezonie.
|
Resovia
II Rzeszów - Przełęcz Dukla 0:3
wo. / (wynik
na boisku 2:2, mecz zweryfikowano jako walkower na korzyść gości za grę nieuprawnionego
zawodnika w Resovii II)
9' Dziedzic, 61' Fedan - 70' 90' Pernal
Resovia II: Superson, Bogacz, Ł. Świst (66' Ślęzak), Szkolnik, Adamski,
Pietrucha (75' Mastej), Fedan, Kwiek, Krawczyk, Rop (59' Kaliniec), Dziedzic
(72' Warchoł)
Przełęcz: Nowak, Rędowicz, Makoś (15' Pietruszka), Kmiecik, Szopiak,
Śliwiński (71' Frączek), Soliński, Moroń (56' Waliszko), Koncewicz, Porcek,
Pernal
(90' Mormol)
Sędzia: Kogut (Jarosław),
Widzów: 80
Piłkarze rezerw Resovii niczym
nie przypominają walczącej drużyny z poprzedniego sezonu. Podopieczni trenera
Gołdy zremisowali mecz, który powinni wygrać i po trzech rozegranych meczach
odnotowali tylko jeden punkt. Na boisku po raz kolejny szalał David Kwiek, ale
tym razem było to za mało na ambitnie grających gości. Wyróżniający się pomocnik
Resovii wsparcie miał jedynie w Sebastianie Dziedzicu, który w 9 minucie meczu
zdobył bramkę na 1-0. Młody wychowanek Resovii miał jeszcze w pierwszej połowie
dwie sytuacje do podwyższenia wyniku. Za pierwszym razem piłka o centymetry
minęła słupek bramki, a przy powtórce dobrze spisał się bramkarz gości.
W 47 minucie meczu groźną akcją odpowiedzieli goście. Będący w sytuacji sam na
sam z bramkarzem Resovii Tomasz Śliwiński strzelał koło słupka. W 61 minucie
meczu najlepszy na boisku Kwiek uderzył na bramkę Nowaka i po dobitce Sebastiana
Fedana było 2-0. W 70 minucie goście zdobyli bramkę kontaktową. Ładną akcję
gości zakończył strzałem na długi słupek Artur Pernal po raz pierwszy pokonując
bramkarza Resovii. Zmiany dokonane przez trenera Gołdę nie wniosły na boisko nic
pozytywnego, a tymczasem goście poczuli wiatr w żaglach. W 90 minucie dokładne
podanie otrzymał Pernal i strzałem z pola karnego pokonał po raz drugi
bezradnego Michała Supersona.
|
resoviacy.pl |
Wydział Gier Podkarpackiego Związku Piłki Nożnej podjął decyzję zweryfikowania
wyniku meczu 4 kolejki podkarpackiej IV ligi Resovia II - Przełęcz Dukla. Mecz
na boisku zakończył się wynikiem 9-1 dla gospodarzy. Po weryfikacji działacze
PZPN przyznali walkower na korzyść gości za grę nieuprawnionego zawodnika.
W zespole Resovii wystąpił Piotr Krawczyk i tym samym złamany został nowy
przepis regulaminu rozgrywek, który brzmi:
"§ 11
...
d) zawodnik
traci prawo gry w drużynie klasy niższej po rozegraniu 2/3 spotkań mistrzowskich
w drużynie klasy wyższej do bieżącej kolejki rozgrywkowej,
e) do liczby rozegranych meczów mistrzowskich zalicza się zawodnikowi występ w
meczu bez względu na długość czasu jego obecności na boisku." |
resoviacy.pl |
Resovia II Rzeszów - Piast Tuczempy 0:1 (0:0)
54' Kłymak
Resovia
II: Goszka, Adamski, Ł. Świst ,
Bogacz, Szkolnik, Pietrucha, Kaliniec (56' Codello), Rop (70' Warchoł), Kwiek,
Fedan (72' Mastej), Dziedzic (81' Ślęzak)
Piast: Nalepa, Szuflita, Wota, G. Iwański, Kud, Gil (46' Wielgosz),
Kłymak, Sas, Czub, Gierczak (55' M. Iwański), Noga
Sędzia: Krężałek (Krosno), Widzów: 150
Piłkarze rezerw Resovii ulegli na własnym boisku drużynie Piasta Tuczempy 0:1.
Podopieczni Wiesława Gołdy nie potrafili przez 90 minut wykorzystać przewagi na
boisku.
Mecz zaczął się od ataków miejscowych. W 15 minucie meczu Sebastian Dziedzic
strzałem z dystansu próbował przetestować Macieja Nalepę. W 34 minucie po
dośrodkowaniu Davida Kwieka strzelał głową Sebastian Fedan. Piłka po tym
uderzeniu o centymetry minęła słupek bramki bronionej przez byłego reprezentanta
kraju. Kilka minut później na bramkę gości strzelali kolejno Pietrucha i Rop,
ale również tym razem brakowało precyzji. W 45 minucie meczu Piotr Szkolnik
huknął z rogu pola karnego, ale nogami na aut wybił futbolówkę pewnie spisujący się w
bramce Nalepa.
Druga połowa również zaczęła się od ataków gospodarzy. Ponownie strzałem z
dystansu próbował swoich sił Sebastian Dziedzic. Ataki Resovii inicjowane były
głównie przez najlepszego na boisku Davida Kwieka, ale pomocnik Resovii nie miał
wsparcia u kolegów i większość akcji kończyła się na linii pola karnego. W 55
minucie goście oddali pierwszy celny strzał na bramkę Goszki i od razu był to
strzał dający im bramkę. Na linii pola karnego faulowany Gierczak upadł na
murawę i sędzia odgwizdał rzut wolny. Do piłki podszedł Pavlo Kłymak i strzałem
w okienko obok muru zdobył gola na wagę trzech punktów. Po straconej bramce
resoviacy podkręcili tempo gry, ale w akcjach rzeszowian brakowało wykończenia.
W 83 minucie na bramkę gości strzelał Piotr Szkolnik, ale z obroną po raz
kolejny nie miał problemów Nalepa. Dwie minuty później piłka poszybowała
minimalnie nad poprzeczką po strzale wszędobylskiego Davida Kwieka.
|
Sokół Sieniawa - Resovia II Rzeszów 3:0 (1:0)
11' 47' 68' Adamczyk
Sokół: Kukulski, Wrona, S. Padiasek, Wróbel
(84' Karwacki), Bursztyka, Szewc (69' Tołpa), Olijnych, Blicharz (85' Stefan),
Adamczyk (75' Misiąg)
Resovia II: Superson, Adamski, Ł. Świst, Bogacz, Ślęzak, Pietrucha,
Kaliniec (59' Warchoł), Pietryka (59' Mastej), Fedan,
Rop, Dziedzic (81' Kalandyk)
Sędzia: Wnuk (Leżajsk), Widzów: 700
Licznie zgromadzona widownia na stadionie w
Sieniawie miała okazję oglądać udany występ w wykonaniu beniaminka IV ligi. W
roli głównej wystąpił były piłkarz Resovii, strzelec trzech bramek Paweł
Adamczyk. Napastnik gospodarzy udowodnił, że działacze Resovii zbyt pochopnie
zrezygnowali w 2009 roku z jego usług. Resoviacy w mocno odmłodzonym składzie
grali niepewnie w defensywie. W pierwszej połowie poza Adamczykiem na bramkę
gości strzelali jeszcze Blicharz i Padiasek. W szeregach Resovii swojej szansy
na pokonanie bramkarza gospodarzy nie wykorzystał Sebastian Dziedzic.
W drugiej połowie zaatakowali podopieczni trenera Gołdy, ale szybko zostali
skarceni kontrą gospodarzy i kolejną bramką Adamczyka. W 68 minucie meczu
napastnik Sokoła po raz trzeci wpisał się na listę strzelców. |
|
Archiwum:
|