|
2018.05.16 |
Resovia to stan umysłu
|
Resovia Rzeszów - Stal Rzeszów 2:1 (1:1)
20' Barszczak,
90' Drobot - 31' Ceglarz
Resovia:
Pietryka, Kantor,
Barszczak, Domoń,
Drobot (90' Cach), Ogrodnik (80' Kwiek), Frankiewicz, Kaliniec, Feret
(62' Twardowski), Adamski (54' Pyrdek), B. Buczek (61' Hass)
Stal:
Wieczerzak, Skała, Duda, Basista, Maślany
(77' Kordas), Gil (70' Pikul), Szeliga, Skiba, Reiman,
Ceglarz, Bętkowski (87' Majka)
Sędzia: Górka (Tarnów), Widzów: 999
Resovia kilka dni temu pokonała lokalnego
rywala w regionalnym finale Pucharu Polski, a tym razem powtórzyła swój
wyczyn w spotkaniu o ligowe punkty. Był to mecz o wyjątkowo dużą stawkę, bo
obydwa zespoły walczą o czub tabeli. Podkreślić należy, że zwycięstwo
"Pasiaków" po raz kolejny było w pełni zasłużone.
Przed pierwszym gwizdkiem spokojniej było w obozie "biało-czerwonych".
Resoviacy wygrali pięć ligowych spotkań i odważniej zasiedli na fotelu
lidera. W Stali panowały odmienne nastroje. Po czterech porażkach z
funkcją szkoleniowca pożegnał się Tadeusz Krawiec. W meczu derbowym "stalowców"
poprowadził dotychczasowy asystent, Andrzej Wójcik.
Mecz od samego początku toczył się w szybkim tempie i na brak emocji
kibice nie mogli narzekać. Pierwszą groźną akcję przeprowadzili
przyjezdni. Piłka po dośrodkowaniu Ceglarza potoczyła się wzdłuż linii
bramkowej i Gilowi niewiele brakło, aby zamknąć akcję skutecznym
wślizgiem.
W 20 minucie meczu stadion przy ul. Wyspiańskiego oszalał po raz
pierwszy. Konrad Domoń wrzucił piłkę z autu daleko w pole karne, a tam
Damian Barszczak oszukał Skałę i strzałem z ostrego kąta zaskoczył Wieczerzaka.
Resoviacy po zdobytej bramce nabrali pewności w grze i co chwilę
kotłowało się pod bramką Wieczerzaka. Prawą stroną boiska szarżował kilka razy
Michał Ogrodnik, a lewą wtórował mu Radosław Adamski. W akcjach
"Pasiaków" było jednak zbyt wiele ułańskiej fantazji, a zbyt mało
wyrachowania.
Po 30 minutach gry otrząsnęli się goście, którzy wyprowadzili trzy
szybkie akcje. Po jednej z nich Ceglarz miał sporo czasu i miejsca, aby
efektownym strzałem z 17 metrów nie dać szans Marcinowi Pietryce na
interwencję. Piłka po jego mocnym strzale odbiła się od poprzeczki i wylądowała w siatce. Dwie
minuty wcześniej do siatki "Pasiaków" trafił Rejman, ale arbiter odgwizdał pozycję
spaloną. To był słabszy okres gry piłkarzy Szymona Grabowskiego, którzy w 45 minucie mieli
sporo szczęścia, bo piłka uderzona przez Bętkowskiego z rzutu wolnego
wylądowała na łączeniu słupka z poprzeczką.
Po przerwie mecz mecz nabrał jeszcze większego tempa. W 53 minucie akcję
Arkadiusza Gila zastopował bezbłędny tego dnia Marcin Pietryka. Po
chwili sporo szczęścia mieli "biało-niebiescy". Konrad Domoń dogrywał
piłkę w pole karne i z dośrodkowania wyszedł strzał w słupek.
Po 60 minutach gry goście nie grali już tak szybko i dokładnie jak przed
przerwą, a tymczasem "biało-czerwoni" zaczęli się rozkręcać. Niesieni
głośnym dopingiem trybun zasypali pole karne Stali dośrodkowaniami z
prawej i lewej strony boiska.
Na bramkę Wieczerzaka strzelali: Kaliniec, Twardowski, Buczek i Ogrodnik, ale
dopiero po akcji Przemka Pyrdka kibice złapali się za głowy z
niedowierzaniem.
Skrzydłowy Resovii w 77 minucie meczu wdarł się z piłką
na 17 metr przed polem karnym i przymierzył idealnie w okienko bramki
gości, a Wieczerzak jakimś cudem zdołał wybić piłkę na róg.
Resoviacy mocno pracowali na zwycięstwo i w 90 minucie uśmiechnęło się
do nich szczęście. Aleksander Drobot zdecydował się na strzał z dystansu
i piłka po niefortunnej interwencji Wieczerzaka wtoczyła się do siatki.
|
resoviacy.pl
|
Szymon
Grabowski (trener Resovii): Kiedyś Rysiek Riedel z zespołem
"Dżem" śpiewał, że w życiu są piękne tylko chwile. I jemu o to chodziło.
Wygrywać derby Rzeszowa dla mnie, dla zespołu i dla tych kibiców jest
rzeczą wspaniałą, a wygrywać derby dwukrotnie w 8 dni to jeszcze większa
sprawa. Gratulacje należą się piłkarzom grającym w meczu pucharowym i
ligowym. Odnieśliśmy dwa zwycięstwa i podkreślić trzeba, że dwa
zasłużone zwycięstwa. W przekroju całego meczu byliśmy zespołem lepszym.
Pierwsza połowa była dobra w wykonaniu obydwu zespołów, ale tu mam
pretensję do moich graczy za delikatny przestój przed bramką i rywale to
wykorzystali. Druga połowa meczu to jeśli nie nasza dominacja to nasza
duża przewaga. Z minuty na minutę te sytuacje stwarzaliśmy sobie.
Bramkarz Stali nie ustrzegł się błędu w 90 minucie, ale wcześniej
wybronił dwie sytuacje. Dziękuję kibicom za wsparcie i życzę im takich
emocji do końca sezonu.
Konrad
Domoń (kapitan Resovii): Dla nas jest to bardzo ważna wygrana. Na
początku spotkania jacyś bojaźliwi byliśmy, chociaż strzeliliśmy bramkę.
Później straciliśmy gola na 1:1, ale druga połowa to już nasza
dominacja. Mieliśmy kilka okazji, po których powinniśmy zdobyć gola.
Strzelamy bramkę trochę dziwną, ale najważniejsze są 3 punkty. Kibice są
naszym wsparciem i dla nich jest ta wygrana. Dla całej Resovii, dla
całego "biało-czerwonego" Rzeszowa.
|
resoviacy.pl
|
statystyki meczu |
|
Resovia |
Stal |
bramki |
2 |
1 |
strzały celne |
9 |
4 |
strzały niecelne |
7 |
2 |
rzuty rożne |
11 |
3 |
na spalonym |
1 |
1 |
rzuty karne |
0 |
0 |
rzuty wolne |
11 |
20 |
żółte kartki |
2 |
2 |
czerwone kartki |
0 |
0 |
10. Michał Ogrodnik (skrzydłowy) |
|
czas gry |
80 |
bramki |
0 |
kontakty z piłką |
24 |
strzały celne |
2 |
strzały niecelne |
4 |
dośrodkowania |
7 |
podania celne |
6 |
podania niecelne |
4 |
faulował |
0 |
faulowany |
0 |
odbiory piłki |
0 |
straty piłki |
1 |
|
resoviacy.pl
|
foto: resoviacy.pl
foto: resoviacy.pl
foto: resoviacy.pl
foto: resoviacy.pl
foto: resoviacy.pl
foto: resoviacy.pl
foto: resoviacy.pl
foto: resoviacy.pl
foto: resoviacy.pl
foto: resoviacy.pl
foto: resoviacy.pl
foto: resoviacy.pl
foto: resoviacy.pl
foto: resoviacy.pl
foto: resoviacy.pl
foto: resoviacy.pl |
resoviacy.pl
|
2018.05.12 |
Trwa fatalna passa rezerw
|
Resovia II SMS Rzeszów - Strug Tyczyn 1:2 (1:0)
35' Taranenko - 59' Drob, 62' Ferenc
Resovia
II:
Bieleń, Kmiotek, Makowski, Cach, Bieniasz, Kądziołka (47' Franco),
Taranenko, Kwiek (70' Pluta), Delekta, Ożóg, Pecko (74' Żyszkiewicz)
Strug: Ziaja, Karwowski, Pączek, RzońcaNizioł (79' Zawadzki),
Murias,
Banaś, Ferenc, Żuczek, Drob (75' Nowiński), Pikiel
Czwartej z rzędu porażki posmakowali
piłkarze Sławomira Czudca. "Biało-czerwoni" niebezpiecznie zbliżyli się
do strefy spadkowej.
Resoviacy wyszli do meczu w mocnym składzie, bo w kadrze znalazło się
kilku graczy z III-ligowego zespołu. W pierwszej połowie mecz układał
się po myśli "Pasiaków". W 35 minucie Myroslav Taranenko wpisał się na
listę strzelców i na przerwę gospodarze schodzili z jednobramkowym
prowadzeniem.
Po przerwie goście potwierdzili, że nie przypadkowo należą do ligowej
czołówki. Potrzebowali 3 minuty, aby sprowadzić na ziemię rzeszowski
zespół. W 59 minucie Kamil Drob doprowadził do wyrównania, a w 62
minucie Dominik Ferenc zapewnił Strugowi komplet punktów.
|
resoviacy.pl
|
2018.05.12 |
Derby na remis
|
Sokół Kolbuszowa Dln.
- Resovia Rzeszów 0:0
Sokół:
Koman, Paterak, Kaznecka, Olejarczyk, Bochenek, Mokrzycka, Wdowiak,
Dudziak (80' Cholewa), Motyka, Kot (77' Jarząb), Korab
Resovia: Byczek, Kiełtyka, Czyż, Florek (50' Fluder), Dziura,
Antos (65' Łach), Janas, Aleksandra Ząbek
(78' Wilowska),
Matuszek, Balicka (83' Mroczka), Kaput
Widzów: 100
Tradycyjnie pojedynek derbowy świetnie znających się rywalek był typowym
meczem walki, zakończonym po raz kolejny bezbramkowym remisem.
Rzeszowianki w pierwszej połowie spotkania miały szanse, aby wyjść na
prowadzenie, ale świetnie w bramce spisała się Ewa Koman. Bramkarka
Sokoła w świetnym stylu obroniła strzał z kilku metrów Klaudii Dziury.
Przed przerwą "biało-czerwone" miały jeszcze więcej okazji bramkowych.
Efektownym strzałem z rzutu wolnego popisała się Karolina Janas, a po
chwili groźnie uderzała na bramkę Sokoła Karolina Janas. Za każdym razem
na stanowisku była jednak Ewa Koman.
Po przerwie mocno zaatakowały piłkarki z Kolbuszowej, które najlepszą
okazjędo zdobycia bramki miały w doliczonym czasie gry. Wówczas na
bramkę Resovii strzelała głową Karolina Bochenek i piłka nieznacznie
minęła cel.
|
resoviacy.pl
|
2018.05.12 |
Sandomierz gościnny dla "Pasiaków"
|
Wisła Sandomierz -
Resovia Rzeszów 0:3 (0:1)
8'
(k) B. Buczek,
62' Kaliniec, 82' Hass
Wisła:
Drzymała, Górski, Beszczyński, Wilk (82' Chorab), Miroszka (68'
Korona), Ferens (55' Piechniak), Sudy, Mokrzycki, Piątkowski,
Juda,
Róg (73' Płoński)
Resovia: Pietryka, Kantor, Domoń, Barszczak, Drobot, Feret (56'
Twardowski), Frankiewicz, Kaliniec (69' Kmiotek), Adamski (51'
Ogrodnik), B. Buczek (73' Hass), D. Buczek (56' Pyrdek)
Sędzia: Burak (Zamość), Widzów: 450
Rzeszowianie wracają z Sandomierza w
świetnych nastrojach, bo w dobrym stylu pokonali miejscową Wisłę.
Resoviacy wykorzystali potknięcie Motoru i odskoczyli lublinianom na
odległość trzech punktów.
Już w 8 minucie spotkania podopieczni Szymona Grabowskiego wyszli na
prowadzenie. Po faulu Beszczyńskiego na Adamskim arbiter odgwizdał rzut
karny i jedenastkę na bramkę zamienił Bartłomiej Buczek.
Sporo pretensji do pracy sędziego miał szkoleniowiec gospodarzy,
Grzegorz Wesołowski, który podsumował: -"Karny z kapelusza!"
Odmiennego zdania był Szymon Grabowski, trener Resovii: - "Według
mnie karny był stuprocentowy".
Gospodarze najlepszą okazję do wyrównania mieli w 27 minucie meczu
po dwójkowje akcji dwóch eks-resoviaków. Jarosław Piątkowski podał piłkę
do Patryka Roga, ale wychowanek Orłów Rzeszów nieznacznie spudłował.
"Biało-czerwoni" odpowiedzieli strzałami Radka Adamskiego i Bartłomieja
Buczka, po których piłka szybowała nad poprzeczką.
Po przerwie rzeszowianie opanowali murawę i gra toczyła się przeważnie
pod bramką Drzymały. W 57 minucie po podaniu Pyrdka przed szansą stanął
Karol Twardowski. Młodzieżowiec Resovii zabrał się z piłką w polu karnym
i strzelił mocno, ale Drzymała był na posterunku.
Kilka minut później bramkarz gospodarzy popełnił błąd, który kosztował
go stratę drugiej bramki. Piłkę po niecelnym wybiciu przejął Michał
Ogrodnik, który uruchomił wychodzącego na czystą pozycję Szymona Kalińca.
Pomocnik Resovii w sytuacji sam na sam z bramkarzem zachował się jak
rasowy snajper i technicznym strzałem zdobył swoją 22 bramkę dla "sovii".
W 82 minucie resoviacy swoją przewagę na boisku przypieczętowali
kolejnym trafieniem. Dariusz Frankiewicz zagrał piłkę do Pawła Hassa, a
ten precyzyjnym strzałem z 14 metrów pokonał Drzymałę.
Gospodarze bardzo rzadko zapuszczali się pod pole karne
"Pasiaków". Dwukrotnie piłkę dośrodkowywał z ze stałych fragmentów gry
Jarosław Piątkowski, ale defensorzy Resovii skutecznie "czyścili" pole
karne.
W doliczonym czasie gry na strzał z dystansu pokusił się Kacper
Piechniak, który zmusił Marcina Pietrykę do jednej z nielicznych tego
dnia interwencji.
|
resoviacy.pl
|
2018.05.08 |
Majstersztyk w wykonaniu "Pasiaków"
|
Resovia Rzeszów
- Stal Rzeszów 3:2 (1:2) (Puchar Polski)
11' 58' Adamski, 74' Ogrodnik
- 10' Bętkowski, 34' Reiman
Resovia:
Pietryka, Kmiotek, Barszczak (79' Frankiewicz), Pawlak, Cach, Bieniasz
(46' Ogrodnik), Domoń, Taranenko (46' Kwiek), Adamski (58' Pyrdek), Hass (85' B.
Buczek),
D. Buczek
Stal: Wasiluk, Kursa (79' Skała), Duda, Basista, Kordas (71' Maślany),
Bętkowski,
Skiba
(68' Revak), Szeliga, Reiman,
Gil (62' Pikul), Ceglarz
Sędzia: Godek (Rzeszów), Widzów: 450
To był majstersztyk w wykonaniu piłkarzy Resovii. "Biało-czerwoni" w
finale Pucharu Polski na szczeblu Rzeszów-Dębica pokonali Stal Rzeszów
3:2.
Resoviacy wybiegali sobie to zwycięstwo, zostawili na murawie sporo
zdrowia i w pełni zasłużyli na wygraną. Dodać również warto, że po raz
kolejny w tym sezonie uraczyli kibiców efektownymi bramkami.
Gospodarze wyszli do meczu dosyć nietypowym składem. W kadrze Resovii
znalazło się czterech piłkarzy, którzy jeszcze trzy dni temu grali w
zespole rezerw przeciwko Strumykowi Malawa. Okazało się, że głodni gry
rezerwowi Resovii: Cach, Taranenko, Kmiotek i Bieniasz - dali pstryczka
w nos faworyzowanym przez miejskich urzędników rywalom.
Było to jedno z najciekawszych spotkań derbowych w ostatnich latach.
Pierwsi zaatakowali resoviacy i już w 3 minucie dał o sobie znać
Radosław Adamski. Skrzydłowy Resovii mocnym strzałem z dystansu
przetestował Wasiluka.
Stalowcy odpowiedzieli w 11 minucie szybkim rozegraniem piłki i juz
pierwszy celny strzał na bramkę Pietryki okazał się skuteczny. Na listę
strzelców jako pierwszy wpisał się wolejem Kamil Bętkowski. Radość
podopiecznych trenera Krawca nie trwała długo. Resoviacy mieli w swoich
szeregach niezastąpionego Adamskiego. Z prawej strony boiska przed pole
karne dośrodkował piłkę Mirosław Kmiotek, a Radek Adamski wykorzystał
niepewne wyjście z bramki Wasiluka i efektowną "główką" wpakował piłkę
do siatki.
W 17 minucie meczu mocno na bramkę uderzał Paweł Hass, ale piłkę
zmierzająca do siatki zablokował defensor Stali. Resoviacy na własnym
boisku czuli się tego dnia bardzo pewnie i po chwili w kolejnej akcji
przed szansą stanął Dorian Buczek. Napastnik Resovii zbyt długo zwlekał
ze strzałem i ostatecznie podał piłkę Miroslavovi Taranenko. Ukraiński
pomocnik uderzył z 11 metrów, ale posłał piłkę nad poprzeczką.
Po kilku akcjach Resovii skuteczny atak przeprowadzili goście i po raz
kolejny wyszli na prowadzenie. Piłkę od Bętkowskiego otrzymał Reiman i z
15 metrów mocnym wolejem pokonał bramkarza Resovii.
Druga połowa meczu to prawdziwy popis gry piłkarzy Szymona Grabowskiego.
Resoviacy mocno pracowali we wszystkich formacjach i co chwilę pod
bramką Wasiluka bito na alarm.
W 58 minucie po raz kolejny pokazał się Radosław Adamski, który w swoim
stylu zaatakował ze skrzydła. Wychowanek Resovii pokazał swojemu
opiekunowi plecy i z 20 metrów wypalił na bramkę, a piłka po odbiciu od
słupka wpadła do siatki.
Po godzinie gry resoviacy rozkręcili się na dobre i w 74 minucie do
listy strzelców dopisał się Michał Ogrodnik. Pomocnik Resovii uderzył na
drugi słupek i piłkę po raz kolejny tylko wzrokiem mógł odprowadzić
bezradny Wasiluk.
W końcowych fragmentach meczu do siatki trafił również wszędobylski tego
dnia Dorian Buczek. Napastnik Resovii wziął na plecy obrońcę i z kilku
metrów trafił do siatki, ale arbiter odgwizdał pozycję spaloną.
W 85 minucie meczu na murawie pojawił się czołowy snajper Resovii
Bartłomiej Buczek. Autor 12 ligowych bramek nie pograł jednak wiele, bo
w ciągu 3 minut zarobił dwie żółte kartki.
W doliczonym czasie, grająca w przewadze jednego zawodnika ekipa Stali
zaatakowała mocniej pole karne Resovii, ale na posterunku był Marcin
Pietryka i mecz zakończył się wynikiem 3:2.
Na środku murawy strzeliły korki od szampanów, a zwycięskie "Pasiaki"
odebrały medal, puchar i czek na 2500 zł ufundowany przez Podkarpacki
ZPN.
|
resoviacy.pl
|
statystyki meczu |
|
Resovia |
Stal |
bramki |
3 |
2 |
strzały celne |
7 |
4 |
strzały niecelne |
4 |
2 |
rzuty rożne |
3 |
1 |
na spalonym |
3 |
1 |
rzuty karne |
0 |
0 |
rzuty wolne |
17 |
19 |
żółte kartki |
3 |
3 |
czerwone kartki |
1 |
0 |
21. Paweł Hass (napastnik) |
|
czas gry |
85 |
bramki |
0 |
kontakty z piłką |
15 |
strzały celne |
0 |
strzały niecelne |
1 |
dośrodkowania |
0 |
podania celne |
9 |
podania niecelne |
2 |
faulował |
1 |
faulowany |
0 |
odbiory piłki |
0 |
straty piłki |
2 |
|
resoviacy.pl
|
foto: resoviacy.pl
foto: resoviacy.pl
foto: resoviacy.pl
foto: resoviacy.pl
foto: resoviacy.pl
foto: resoviacy.pl
foto: resoviacy.pl
foto: resoviacy.pl
foto: resoviacy.pl
foto: resoviacy.pl
foto: resoviacy.pl
foto: resoviacy.pl
foto: resoviacy.pl
foto: resoviacy.pl
foto: resoviacy.pl
foto: resoviacy.pl
foto: resoviacy.pl
foto: resoviacy.pl |
resoviacy.pl
|
2018.05.05 |
Piłkarki zapunktowały
|
Resovia Rzeszów
- Gol Częstochowa 4:1 (3:1)
3' Aleksandra Ząbek,
25' (sam.) Drapacz, 34' (sam.) Pająk, 67' (k) Janas - 31' Ciupa
Resovia:
Byczek, Dziura (78' Chorzempa), Janas, Aleksandra Ząbek (70' Andrea
Ząbek), Niemczycka (70' Kiełtyka), Florek, Matuszek (63' Mroczka),
Balicka, Czyż, Fluder (55' Łach), Wilowska (46' Kaput)
Gol: Garbocz, Drapacz, Wodarz, Jeziorska, Sulisz,
Woszczyńska (55' Szczotka), Krawczyk, Klyta, Pająk, Falborska, Ciupa (46' Miniak)
Widzów: 30
To był dobry mecz w wykonaniu piłkarek Resovii. Szczególnie w pierwszej połowie
spotkania rzeszowianki pokazały się z dobrej strony. "Biało-czerwone"
już pod polem karnym rywalek starały się przechwycić piłkę i zmuszały
przeciwnika do błędów. Na pierwszą bramkę nie czekały długo. W 3 minucie Aleksandra Ząbek na 18 metrze
odebrała futbolówkę jednej z rywalek i pewnym strzałem pod poprzeczkę
pokonała Julię Garbocz.
Po 25 minutach meczu "biało-czerwone" prowadziły 2:0. Tym razem piłkę po
dośrodkowaniu z prawej strony boiska wbiła do swojej bramki Paulina
Drapacz.
W 31 minucie częstochowianki "rozklepały" rzeszowską defensywę i
Julia Ciupa
zdobyła bramkę kontaktową.
Po chwili częstochowianki zaliczyły kolejnego "samobója". Piłka
dośrodkowana z rzutu rożnego trafiła na głowę Oliwii Pająk i z próby
wybicia, wyszedł ładny gol.
Druga połowa meczu nie była juz tak efektowna w wykonaniu piłkarek Pawła
Szurgocińskiego, ale rzeszowianki nadal miały przewagę na boisku. Potwierdziły ją
kolejnym trafieniem. W 67 minucie Karolina Janas strzałem z rzutu
karnego ustaliła wynik meczu na 4:1.
foto: resoviacy.pl
foto: resoviacy.pl
foto: resoviacy.pl
foto: resoviacy.pl
foto: resoviacy.pl
|
resoviacy.pl
|
2018.05.05 |
Wysoka porażka rezerw
|
Strumyk Malawa - Resovia II SMS Rzeszów 5:1 (2:0)
23' Tokarz,
37' Rączka, 57' Żyszkiewicz (sam.), 80' Ślęzak, 90' Pilip - 75' Pecko
Strumyk:
Szyszko, Bieda (84' M. Gaweł), Rączka (69' R. Gaweł), Lech (60' Pilip ),
Put, Mendoń, Ślęzak, Pytel, Lelek (74' Kwolczak), Tokarz (81' Paśkiewicz),
Smoleń
Resovia II: A. Cynar, Żyszkiewicz,
Młynarczyk,
Kasia, Kmiotek, Cach (46' Ożóg), Bieniasz (60' Baran), Biega (46'
Pluta), Taranenko, Czech, Pecko
Kolejny słaby mecz zanotowali podopieczni
Sławomira Czudca. Rzeszowianie przegrali w Malawie z pretendującym do
awansu Strumykiem 5:1.
Już w pierwszych minutach meczu gospodarze mieli okazję do zdobycia
bramki, ale Huber Put nie strzelił karnego. Na listę strzelców udało się
wpisać w 23 minucie Adrianowi Tokarzowi. W 37 minucie gospodarze
przypieczętowali swoją przewagę na murawie kolejnym trafieniem. Tym
razem bramkę zdobył Kacper Rączka.
Po przerwie sytuacja na boisku niewiele się zmieniła. Gospodarze
posiadali przewagę i kolejne bramki były kwestią czasu. W 57 minucie
"swojaka" wbił do siatki Hubert Żyszkiewicz. Honor rzeszowskiego zespołu
starał się ratować Piotr Pecko, który zdobył gola w 75 minucie, ale
gospodarze dołożyli jeszcze dwa trafienia (Ślezak, Pilip) i mecz
zakończył się wysokim zwycięstwem Strumyka.
W zespole z Malawy zagrało tego dnia sześciu byłych piłkarzy Resovii.
|
resoviacy.pl
|
2018.05.04 |
Dorian Buczek bohaterem meczu
|
Resovia
Rzeszów - Wiślanie Jaśkowice 1:0 (0:0)
90' D. Buczek
Resovia:
Pietryka, Drobot
(90' Cach), Makowski,
Domoń, Kantor, Adamski (55' Ogrodnik),
Frankiewicz,
Kaliniec, Pyrdek (61' Hass), B. Buczek (85' D. Buczek), Feret (88'
Twardowski)
Wiślanie:
Napieralski, Marcin Morawski,
Galos, P. Morawski
(31' Bębenek), Kuliszewski (88' Piekarski), Michał Morawski,
Białek (58' Żaba), N. Morawski, Krasuski,
Sosin (46' Grzesicki), Wcisło (75' Szwajdych)
Sędzia: Iwanowicz
(Lublin),
Widzów:
300
Resovia dopisała do ligowej tabeli
kolejne punkty, ale o zwycięstwo nie było łatwo. Wiślanie pokazali, że
są solidnym zespołem. Starali się trzymać gospodarzy z dala od własnego
pola karnego i w odpowiednich momentach przejść do ofensywy.
Bohaterem spotkania był Dorian Buczek. Rezerwowy napastnik
"biało-czerwonych" pojawił się na murawie w ostatnich minutach meczu i w
doliczonym czasie gry efektownym wolejem zamknął usta narzekającym na
styl gry kibicom rzeszowskiego klubu. Było to fantastyczne uderzenie z
ostrego kąta, po którym piłka jak pocisk dostała dziwnej rotacji i
ostatecznie zatrzepotała w siatce.
Rzeszowianie przez chwilę z trafienia cieszyli się już w 5 minucie
spotkania, bo Przemysław Pyrdek pokonał Napieralskiego, ale sędzia
liniowy bez zawahania podniósł chorągiewkę, sygnalizując spalonego.
Przyjezdni przez 30 minut nie ustępowali rzeszowskiej jedenastce pola. Z
czasem "biało-czerwoni" przyspieszyli grę i zasypali pole karne rywali
wrzutkami. Z prawej kilka razy zagrywał piłkę Mateusz Kantor, a z lewej
wtórował mu Aleksander Drobot.
W 32 minucie po akcji Pyrdka i Kantora, ten ostatni uderzył mocno na
bramkę i Napieralski z trudem wybił futbolówkę na róg.
Minutę później "setkę" miał Szymon Kaliniec, ale jego strzał głową
pozostawiał wiele do życzenia.
Po przerwie przewaga "Pasiaków" była wyraźniejsza, ale ich akcje długo
nie przynosiły zamierzonego efektu. W 60 minucie wzdłuż linii
bramkowej piłkę posłał Ogrodnik i po raz kolejny w tym meczu zabrakło
wykończenia akcji. Tym razem spóźniony był Szymon Feret.
W ostatnim kwadransie rzeszowianie zaryzykowali atakując większą
liczbą graczy i jak to często bywa rywale poczuli szansę w grze z
kontry. W 88 minucie po jednej z taki akcji Dariusz Żaba z kilkunastu
metrów trafił w poprzeczkę.
Stadionowy zegar wskazywał 90 minutę spotkania i wydawać się mogło, że
publiczność będzie musiała pogodzić się z podziałem punktów. Po chwili
psikusa sprawił wszystkim Dorian Buczek, który fenomenalnym trafieniem
wprawił publiczność w stan zbiorowego szaleństwa.
foto: resoviacy.pl
foto: resoviacy.pl
foto: resoviacy.pl
foto: resoviacy.pl
foto: resoviacy.pl
foto: resoviacy.pl
foto: resoviacy.pl
foto: resoviacy.pl
|
resoviacy.pl
|
statystyki meczu |
|
Resovia |
Wiślanie |
bramki |
1 |
0 |
strzały celne |
4 |
2 |
strzały niecelne |
2 |
1 |
rzuty rożne |
3 |
1 |
na spalonym |
3 |
1 |
rzuty karne |
0 |
0 |
rzuty wolne |
13 |
16 |
żółte kartki |
4 |
4 |
czerwone kartki |
0 |
0 |
18. Szymon Feret (napastnik) |
|
czas gry |
88 |
bramki |
0 |
kontakty z piłką |
20 |
strzały celne |
0 |
strzały niecelne |
0 |
dośrodkowania |
5 |
podania celne |
6 |
podania niecelne |
2 |
faulował |
2 |
faulowany |
3 |
odbiory piłki |
0 |
straty piłki |
3 |
|
resoviacy.pl
|
Szymon
Grabowski (trener Resovii): Wiedzieliśmy, że nie będzie to
jednostronny pojedynek i to się potwierdziło. Dłużej utrzymywaliśmy się
przy piłce, ale klarownych sytuacji za wiele nie było. Należą się
gratulacje Dorianowi, bo w odpowiedniej chwili podjął odpowiednią
decyzję i zdobył fantastyczną bramkę. |
resoviacy.pl
|
2018.05.02 |
Kolejna porażka rezerw
|
Resovia II SMS Rzeszów - Iskra Jawornik Polski 1:3 (1:0)
45' Twardowski - 49' Pawełek, 62' 65' Stanowski
Resovia
II: A. Cynar, Żyszkiewicz (46' Baran), Franco, Kot, Barszczak,
Bać (80' Mucha), Taranenko, Ożóg, Krzyszycha, Ostrzywilk, Twardowski
(46' Czech)
Iskra: Nieckarz,
Stanowski
(90' Dulkiewicz), Jamrozik, Banaś, Piejko, Pawełek (83' Olejarz), Trzyna,
Ł. Pieniadz (36' Leś), Makara (90' Pitera), Olejarz (87' Szmulik)
To był bardzo słaby mecz w wykonaniu podopiecznych Sławomira Czudca.
Rzeszowianie przegrali na własnym terenie z czerwoną latarnią ligi 1:3.
Goście pierwszy raz w rundzie wiosennej zdobyli komplet punktów, a
zwycięstwo na stadionie przy ul. Wyspiańskiego pomogło im opuścić
ostatnią pozycję w tabeli.
Początkowo wszystko szło zgodnie planem "Pasiaków. W 45 minucie Karol
Twardowski pokonał Nieckarza i resoviacy schodzili do szatni z
jednobramkowym prowadzeniem.
Kilka minut po przerwie Józef Pawełek doprowadził do wyrównania i goście
uwierzyli, ze mogą pokusić się w Rzeszowie o niespodziankę.
Mieli w swoich szeregach Krystiana Stanowskiego, który w ciągu trzech
minut dwukrotnie wpisał się na listę strzelców.
Resoviacy nie potrafili odwrócić losów meczu. Od 72 minuty grali w
osłabieniu, bo plac gry opuścił ukarany czerwoną kartką Damian Barszczak.
|
resoviacy.pl
|
2018.04.28 | Lanie
od Korony
|
Korona Rzeszów - Resovia
II SMS
Rzeszów 6:0 (1:0)
36' 78' Bigus, 57' Siudy, 70' 80' Omiotek, 86' Senejko
Korona:
Szczepański, Gołda, Ryzhak, Bigus, Kozicki, Senejko, Filip (74' Rząsa),
Siudy, Omiotek (81' Wojkowski), Linek (60' Obuch), Smalarz
Resovia II:
Bieleń, Młynarczyk, S. Cynar, Kasia, Barszczak,
Mucha, Baran, Biega, Gralec, Sowa, Czech
Resoviacy nie będą dobrze wspominać
derbowego spotkania z Koroną.
Mieli problemy ze skompletowaniem kadry na mecz z liderem rzeszowskiej "okręgówki"
i do Załęża pojechali bez rezerwowych. W 15 minucie meczu kontuzji
doznał jeden z piłkarzy "Pasiaków" i większą część spotkania
"biało-czerwoni" zmuszeni byli grać w dziesięciu.
Korona skorzystała z problemów Resovii i urządziła sobie festiwal
strzelecki.
|
resoviacy.pl
|
2018.04.28 |
Tarnovia skuteczniejsza
|
Tarnovia Tarnów - Resovia Rzeszów
3:1 (1:0)
26' Nosal, 48' Gębica, 74' (k) Kapustka - 88' Janas
Tarnovia:
Wrona, Piwowarczyk, Stańdo,
Gębica, Gajdur, Kapustka, Nosal (75' Owsiak), Zegarlicka, Wałaszek,
Derus, Białoszewska
Resovia: Byczek,
Kiełtyka, Dziura, Janas, Matuszek (77' Stańczyk), Aleksandra Ząbek,
Florek (67' Mroczka), Balicka, Czyż, Kaput,
Wilowska (46' Andrea Ząbek)
Drugi raz w tym sezonie piłkarki Tarnovii
znalazły sposób na pokonanie Resovii. Piłkarki z Rzeszowa postawiły się
wyżej notowanym rywalkom, ale szwankowała skuteczność.
Lepiej w akcjach ofensywnych radziły sobie gospodynie.
W 26 minucie Justyna Kapustka dośrodkowała piłkę z rzutu wolnego i głową
do siatki trafiła Anna Nosal. Trzy minuty po przerwie tarnowianki
zdobyły kolejną bramkę. Szybki kontratak skutecznym strzałem do siatki
zakończyła Gabriela Gębica.
Rzeszowianki rzuciły się do odrabiania strat, ale w 74 minucie to
gospodynie po raz kolejny trafiły do siatki. Po faulu w polu karnym
Resovii sędzina odgwizdała rzut karny i "jedenastkę" na bramkę zamieniła
Justyna Kapustka.
W 88 minucie piłkarki Pawła Szurgocińskiego w końcu zdobyły zasłużoną
bramkę. Karolina Janas z rzutu wolnego posłała piłkę w okienko
tarnowskiej bramki i zmniejszyła rozmiar porażki swojego zespołu.
|
resoviacy.pl
|
2018.04.28 |
Skromnie, ale zgodnie z planem
|
Soła Oświęcim - Resovia Rzeszów
0:1 (0:0)
78' B. Buczek
Soła:
Mioduszewski, Ptak, Pańkowski, Repa, Chlebowski, Gaudyn (66' Duda),
Fortuna, Skrzypniak (60' Ochman), Rogala, Stankiewicz,
Ceglarz (36' Syguła)
Resovia:
Pietryka, Drobot (86' Cach), Pawlak (47' Frankiewicz), Makowski, Kantor, Adamski
(60' Bieniasz), Kaliniec, Domoń
(70' D. Buczek),
Feret, B. Buczek, Hass (90' Kmiotek)
Sędzia:
Szczołko (Lublin),
Widzów:
200
Komplet punktów wywieźli z Oświęcimia piłkarze Resovii, którzy pokonali
miejscową Sołę 1:0. Gospodarze nie są już tym zespołem, który w rundzie
jesiennej straszył najmocniejsze zespoły ligi. Po odejściu sponsorów, z
klubem pożegnała się również większość piłkarzy. W kadrze zostali
głównie młodzieżowcy, którzy w lidze dopiero zdobywają pierwsze szlify.
Resoviacy od pierwszego gwizdka starali się zdominować rywali, ale długo
męczyli się z ambitnie walczącym młodym zespołem.
Już w 4
minucie Bartłomiej Buczek miał szansę wpisania się na listę
strzelców. Wówczas piłka po jego strzale z rzutu wolnego nieznacznie
minęła słupek.
Szczęścia nie miał również w 26 minucie. Po dośrodkowaniu Kalińca trafił
do siatki uderzając piłkę głową, ale arbiter dopatrzył się spalonego.
Gospodarze tylko okazjonalnie przedostawali się na połowę rzeszowskiego
zespołu. W 38 minucie niewiele brakowało, a boczny obrońca Soły
wyręczyłby rzeszowskich napastników, bo piłka po jego zagraniu do
Mioduszewskiego wylądowała na słupku.
Dwie minuty później świetne okazje do zdobycia bramki miał Paweł Hass.
Piłka po zagraniu Radosława Adamskiego trafiła pod nogi wbiegającego w
pole karne napastnika, ale zarówno strzał jak i dobitka były skierowane
prosto w Mioduszewskiego i zespoły na przerwę schodziły przy
bezbramkowym remisie.
W drugiej połowie rzeszowianie zaatakowali większą liczbą zawodników i
bramkarz Soły miał mnóstwo pracy. Brakowało jednak skuteczności. Na
bramkę gospodarzy strzelali: Domoń (dwukrotnie), Hass, Buczek, Adamski,
Feret i piłka za każdym razem mijała cel.
W 78 minucie spotkania sędzia podyktował rzut wolny za faul na Dorianie
Buczku. Piłkę ustawioną w okolicach linii bocznej pola karnego uderzył
Bartłomiej Buczek i "biało-czerwoni" mogli odetchnąć z ulgą, bo w końcu
zdobyli długo oczekiwanego gola. Futbolówka przeszła przez skupionych
przed linią bramkową piłkarzy i przy dalszym słupku wpadła do siatki.
|
resoviacy.pl
|
2018.04.25 |
"Biało-czerwoni" zwolnili trenerów gości
|
Resovia Rzeszów
- MKS Trzebinia 4:1 (1:0)
23' Ogrodnik, 61' Kaliniec, 70' B. Buczek, 90' D. Buczek - 79'
Majcherczyk
Resovia:
Pietryka, Drobot, Pawlak, Domoń, Kantor, Ogrodnik (68' Adamski),
Frankiewicz (82' Barszczak),
Kaliniec, Kwiek (60' Hass), B. Buczek (74' D. Buczek), Feret
(74' Twardowski)
MKS: Wróbel, Stokłosa, Ochman, Kalinowski,
Jarosz
(57' Rogóż), Kowalik, Kłusek,
Majcherczyk, Sochacki (65' Świętek), Porębski, Stanek
Sędzia: Pieron (Kielce), Widzów: 350
W poprzednich meczach z zespołami dolnych rejonów tabeli "Pasiakom" gra
kompletnie się nie kleiła. Tym razem było inaczej.
Rzeszowianie wykonali plan, pewnie pokonując walczący o utrzymanie
statusu trzecioligowca zespół MKS-u. Przy okazji uraczyli kibiców
efektownymi bramkami, które śmiało kandydować mogą do goli sezonu. W
klubie przy ulicy Wyspiańskiego nikt jednak nie popada w huraoptymizm.
Do końca sezonu długa jeszcze droga.
Po meczu w Rzeszowie do dymisji podał się sztab szkoleniowy gości. Z
funkcją pożegnał się trener Jerzy Kowalik i jego asystent Krzysztof
Wajda.
Pierwszy na listę strzelców wpisał się Michał Ogrodnik. Skrzydłowy
Resovii otrzymał podanie od Bartłomieja Buczka z prawej strony boiska,
uderzył po ziemi w okolice lewego słupka, a piłka po rękach bramkarza
wpadła do siatki.
Kilka minut później przed szansą stanęli goście, ale Stanek w dogodnej
sytuacji strzeleckiej posłał piłkę wysoko nad poprzeczką.
Resoviacy już w pierwszej połowie spotkania mieli kilka wyśmienitych
okazji do podwyższenia wyniku. W 31 minucie głową na bramkę Wróbla
uderzał Buczek i niewiele brakowało, a piłka wpadłaby do siatki. Po
chwili w poprzeczkę trafił David Kwiek. mocno postraszyli bramkarza
gości również: Szymon Feret i Michał Ogrodnik.
Na druga połowę meczu rzeszowianie wyszli z mocnym postanowieniem
potwierdzenia przewagi kolejnymi golami. W 61 minucie Szymon Kaliniec
pomógł zrealizować cel. Piłkę z lewej strony boiska dograł w pole karne
David Kwiek i po zbyt krótkim wybiciu defensorów, prezent otrzymał
rozgrywający Resovii. Wystarczyło przymierzyć w okienko i można było
odbierać gratulacje od kolegów.
Kilka minut później piłka po dośrodkowaniu Mateusza Kantora trafiła na
głowę Bartłomieja Buczka, a ten efektownym strzałem zdobył 11 gola w
sezonie.
Resoviacy po zdobyciu trzeciej bramki na zbyt wiele zaczęli pozwalać
rywalom, którzy przez godzinę nie oddali żadnego celnego strzału na
bramkę Marcina Pietryki. W 79 minucie pierwszy do interwencji zmusił
golkipera Resovii Majcherczyk i zrobił to na tyle skutecznie, że piłka
wpadła do siatki.
Stracona bramka podrażniła piłkarzy Szymona Grabowskiego, którzy ruszyli
do kolejnego natarcia. Goście mieli sporo kłopotów szczególnie z
powstrzymaniem Szymona Fereta, który kilka razy został mocno poturbowany
przez rywali.
W 90 minucie meczu pokazał się Dorian Buczek. Rezerwowy Resovii uderzył
piłkę głową i zmusił do kapitulacji Wróbla, ustalając wynik spotkania na
4:1.
foto: resoviacy.pl
foto: resoviacy.pl
foto: resoviacy.pl
foto: resoviacy.pl
foto: resoviacy.pl
foto: resoviacy.pl
foto: resoviacy.pl
foto: resoviacy.pl
foto: resoviacy.pl
|
resoviacy.pl
|
statystyki meczu |
|
Resovia |
MKS Trzebinia |
bramki |
4 |
1 |
strzały celne |
7 |
2 |
strzały niecelne |
5 |
3 |
rzuty rożne |
6 |
1 |
na spalonym |
4 |
0 |
rzuty karne |
0 |
0 |
rzuty wolne |
12 |
9 |
żółte kartki |
3 |
3 |
czerwone kartki |
0 |
0 |
11. Bartłomiej Buczek (napastnik) |
|
czas gry |
74 |
bramki |
1 |
kontakty z piłką |
21 |
strzały celne |
1 |
strzały niecelne |
1 |
dośrodkowania |
2 |
podania celne |
8 |
podania niecelne |
3 |
faulował |
1 |
faulowany |
1 |
odbiory piłki |
2 |
straty piłki |
2 |
|
resoviacy.pl
|
2018.04.22 |
Damian Barszczak wraca do gry
|
Resovia II SMS Rzeszów - GKS Niebylec 5:1 (2:0)
33' Kaliniec, 45' 83' Kmiotek, 47' Pecko, 62' (k) Bieniasz - 73' Wróbel
Resovia
II: Bieleń, Żyszkiewicz, Gralec, Słoma (75' Pałka), Barszczak,
Bieniasz (75' Sowa), Kaliniec (46' Czech), Taranenko,
Kmiotek,
Kot (55' Cynar), Pecko
Niebylec: Stach, Wierzbicki
(60' Tomoń), M. Telesz, Smalarz (75' Pyziak), Rędziniak (55' Marczak),
Róg
(60' P. Telesz), Góra, Pięciak, Wróbel, Bober, Gruba (65' Górczany)
Widzów: 50
Początek spotkania nie zapowiadał tak wysokiej porażki gości. Piłkarze z
Niebylca odważnie zaatakowali i zwłaszcza po rzutach
rożnych groźnie było pod bramką "Pasiaków".
Po 30 minutach resoviacy zabrali się do pracy i pierwszy na listę
strzelców wpisał się Szymon Kaliniec. Rozgrywający Resovii dostał piłkę
w polu karnym od Dawida Bieniasza i precyzyjnym strzałem koło słupka
pokonał Stacha.
W 45 minucie efektownym golem popisał się Mirosław Kmiotek. 21-letni
piłkarz Resovii wykorzystał błąd bramkarza i z okolic linii końcowej
wbił głową piłkę do siatki.
Po przerwie przewaga piłkarzy Sławomira Czudca była jeszcze większa. W
47 minucie meczu powracający do gry po kontuzji Damian Barszczak długim
podaniem uruchomił Kmiotka, a ten minął z piłką bramkarza i zagrał w
kierunku bramki. Tam akcję skutecznym strzałem do siatki wykończył wbiegający na piąty metr Piotr Pecko.
W 72 minucie meczu w polu karnym faulowany był Dawid Bieniasz i arbiter
odgwizdał rzut karny. Jedenastkę na bramkę zamienił sam poszkodowany.
Goście po przerwie rzadko przedostawali się pod pole karne "Pasiaków",
ale w 73 minucie Bartosz Wróbel zdołał w zamieszaniu podbramkowym zdobyć
honorową bramkę.
Niespełna dziesięć minut później resoviacy odpowiedzieli kolejnym
golem. Po raz drugi w tym meczu świetnym strzałem popisał się
Mirosław Kmiotek. Wychowanek Pogórza Dubiecko tym razem przymierzył z
dystansu i piłka kilka centymetrów obok słupka zatrzepotała w siatce.
foto: resoviacy.pl
foto: resoviacy.pl
foto: resoviacy.pl
foto: resoviacy.pl
foto: resoviacy.pl
foto: resoviacy.pl
|
resoviacy.pl
|
2018.04.22 |
"Góralki" bez punktów w Rzeszowie
|
Resovia Rzeszów
- Rysy Bukowina Tatrzańska 4:1 (2:1)
17' (k) 90' Janas, 27' Aleksandra Ząbek, 66' Kaput
- 34' Kornaś
Resovia:
Niemiec, Kiełtyka, Dziura, Florek, Balicka, Niemczycka (60' Rzeszut), Matuszek,
Aleksandra Ząbek, Janas, Andrea Ząbek (85' Stańczyk), Kaput
Rysy:
Dulak, Nowobilska, Sowińska,
Szostak, Wlaźlak, Kokośkova, Misiura, Solawa, Kornaś (75' Śmietana), Kantor,
Martinczak
To było pewne zwycięstwo piłkarek Resovii.
Rzeszowianki od pierwszych minut pisały scenariusz tego meczu i już w 17 minucie
prowadziły 1:0 po rzucie karnym. Dziesięć minut później przewagę "Pasiaczek" na
boisku kolejnym trafieniem podkreśliła Aleksandra Ząbek.
Dwubramkowe prowadzenie rozluźniło szyki obronne "biało-czerwonych" i w 34
minucie Sabina Kornaś zdobyła bramkę kontaktową dla "góralek".
Po przerwie piłkarki Resovii zabrały się ponownie do roboty i na listę strzelców
wpisały się Karolina Janas (po raz drugi) i Gabriela Kaput.
|
resoviacy.pl
|
2018.04.21 | Resovia liderem
|
Spartakus Daleszyce - Resovia Rzeszów 0:1 (0:0)
58' Hass
Spartakus:
Pietras, Zawadzki (68' D. Wołowiec), Gębura, Cedro, Krzeszowski,
Skrzypek, Jeziorski (75' Wychowaniec), Ostrowski (55' W. Wołowiec),
Paprocki (55' Blicharski), Sot, Janiec (62' Maciejski)
Resovia: Pietryka, Kantor, Makowski, Pawlak, Cach, Ogrodnik
(66' Adamski), Domoń,
Frankiewicz (46' Hass), Kwiek (90' Kmiotek), B. Buczek (75' D. Buczek), Twardowski
(80' Feret)
Sędzia: Kuźniar (Kraków), Widzów: 350
Rzeszowianie przywieźli z podkieleckich
Daleszyc komplet punktów i wskoczyli na pozycję lidera III-ligowej
tabeli. Mają tyle samo punktów co Chełmianka i Motor, ale biorąc pod
uwagę regulaminową minitabelę to właśnie akcje piłkarzy Szymona
Grabowskiego stoją na dzień dzisiejszy najwyżej.
Bramkę decydującą o zwycięstwie "biało-czerwonych" zdobył w 58 minucie powracający do
kadry po kontuzji Paweł Hass.
26-letni napastnik Resovii nie był jedynym bohaterem tego meczu. W 40 minucie Marcin Pietryka obronił rzut karny.
Bramkarz Resovii wyczuł intencj Mateusza Jańca i odbił piłkę uderzoną z
11 metrów, a po chwili w niesamowity sposób wybronił dobitkę z 6 metrów.
Po wyczynie swojego golkipera resoviacy złapali wiatr w żagle i kilka
razy postraszyli defensywę Spartakusa.
W przerwie trenerskim nosem wykazał się szkoleniowiec Resovii, który
wprowadził do gry Pawła Hassa. Napastnik Resovii odwdzięczył się golem.
W polu karnym oszukał dwóch rywali i technicznym strzałem zaskoczył
Pietrasa.
|
resoviacy.pl
|
2018.04.18 |
Ważne punkty rezerw
|
Resovia II SMS Rzeszów - Sawa Sonina 3:1 (2:1)
5' Pecko, 27' Persak, 65' Czech - 37' Słonina
Resovia II:
Pyka, Żyszkiewicz, Młynarczyk,
Słoma, Kot, Kasia (46' Ożóg), Persak (46' Sowa), Krzyszycha (46' Czech),
Pałka (88' K. Baran), Ostrzywilk (75' Delekta), Pecko (67' Zygmunt)
Sawa: Cisek, Olechowski (66' Szpunar) Paczocha, Grad, Nycz, J. Baran,
Słonina (77' Kruk), Cwynar, D. Baran, Sobek, Krawczyk
Widzów: mecz bez udziału publiczności
Podopieczni Sławomira Czudca wygrali
arcyważne spotkanie z broniącą się przed spadkiem Sawą Sonina. Kolejne
punkty "Pasiaków" pozwoliły wyrwać się im ze strefy spadkowej.
Zwycięstwo rzeszowskiego zespołu było w pełni zasłużone, ale goście do
ostatniego gwizdka walczyli o punkty.
"Biało-czerwoni" wyszli na prowadzenie już w 5 minucie meczu po świetnej
akcji Bartłomieja Pałki i strzale głową Piotra Pecko. Rywale
odpowiedzieli groźną akcją w 25 minucie, ale Zbigniew Sobek przestrzelił
w dogodnej sytuacji i piłka wylądowała na bocznej siatce.
Dwie minuty później na strzał z dystansu zdecydował się Jakub Persak i wyszło
mu fantastyczne trafienie. Resoviacy w pierwszej połowie mieli sporą
przewagę i już po kilkudziesięciu sekundach stanęli przed kolejną szansą. Tym
razem efektownym wolejem popisał się Przemysław Krzyszycha, ale piłka o
centymetry minęła cel.
W 37 minucie przyjezdni zdobyli bramkę kontaktową. Piłka dośrodkowana z
rzutu rożnego trafiła na głowę Grzegorza Słoniny, a ten przy biernej
postawie rzeszowskiego bramkarza nie miał problemów z trafieniem do
siatki.
Golkiper "Pasiaków" zrehabilitował się w drugiej połowie meczu. Goście
rzucili się do natarcia i mieli trzy świetne okazje do zdobycia bramki.
Na przeszkodzie stanął im jednak Klaudiusz Pyka, który wybronił
trzy "setki".
W 65 minucie gospodarze przeprowadzili szybki kontratak, po którym
Patryk Czech strzałem głową ustalił wynik spotkania na 3:1.
Resoviacy kończyli mecz w ograniczonym składzie, bo drugą żółtą kartkę w 85 minucie
ujrzał Paweł Młynarczyk.
W zespole gości wystąpił tego dnia były piłkarz Resovii Piotr Krawczyk.
foto: resoviacy.pl
foto: resoviacy.pl
foto: resoviacy.pl
foto: resoviacy.pl
foto: resoviacy.pl
foto: resoviacy.pl
|
resoviacy.pl
|
2018.04.18 |
Liczyli na więcej
|
Podlasie Biała Podlaska - Resovia Rzeszów 1:1 (0:1)
66' Wojczuk - 32' B. Buczek
Podlasie:
Gugeszaszwili, Pajnowski, Konaszewski, Łakomy, Kocoł (74' Syryjczyk),
Buzun
(62' Nieścieruk), Wojczuk (85' Czapski), Grajek,
Komar
(77' Kosieradzki), Leśniak (62' Andrzejuk), Renkowski
Resovia: Gnatek, Kmiotek, Makowski, Pawlak, Drobot (73' Cach),
Ogrodnik, Frankiewicz
(82' Twardowski),
Domoń, Kaliniec
(68' Adamski), Kwiek, B. Buczek (78' D. Buczek)
Sędzia: Śliwa (Kielce), Widzów: 300
Resoviacy w zaległym meczu 18. kolejki III
ligi zremisowali w Białej Podlaskiej z miejscowym Podlasiem 1:1. O
wyniku spotkania zadecydowały stałe fragmenty gry.
W 18 minucie piłka przed polem karnym trafiła w rękę jednego z
podopiecznych Tomasza Złomańczuka. Do stałego fragmentu gry podszedł
Bartłomiej Buczek i technicznym strzałem skierował futbolówkę
precyzyjnie w "okienko" bramki.
Resoviacy starali się dyktować warunki gry, ale kolejnych efektownych
trafień z ich strony nie było. Przed przerwą Michał Ogrodnik uruchomił
Davida Kwieka, a ten mocnym strzałem zmusił do interwencji gruzińskiego
bramkarza gospodarzy.
Po przerwie rzeszowianie nadal prowadzili ofensywne akcje, ale
skutecznością wykazali się miejscowi. W 66 minucie do wyrównania
doprowadził Maciej Wojczuk. Najlepszy strzelec Podlasia przymierzył z
rzutu wolnego i futbolówka wylądowała w siatce.
W końcowych fragmentach meczu trwał napór "Pasiaków", ale gospodarze
trzymali się planu i rozbijali akcje "biało-czerwonych". Mecz zakończył
się remisem i do szatni piłkarze rzeszowskiego zespołu schodzili z
ogromnym niedosytem. Odmienne nastroje panowały w ekipie debiutującego
na ławce trenerskiej Podlasia Tomasza Złomańczuka.
|
resoviacy.pl
|
2018.04.15 |
Pierwsza porażka rezerw
|
Błękit Żołynia
- Resovia II SMS Rzeszów 2:1 (1:1)
45' Wawrzaszek, 81' Koba - 36' D. Bieniasz
Błękit:
Gwizdak, Dudek, Sz. Bieniasz, Noworol, Markowicz, Czarnota (85' Kowalski),
Wawrzaszek (75' M. Rupar), Danielewicz, Ł. Rupar (62' Koba), Urban (62'
Walawender) Dudek
Resovia II: Pyka, Kasia,
Młynarczyk, Pałka, Cach, Kmiotek, Żyszkiewicz, Franco
(75' Ożóg), Taranenko,
D. Bieniasz, Ostrzywilk
Pierwszej porażki w rundzie wiosennej doznali
piłkarze Sławomira Czudca. "Biało-czerwoni" po 36 minutach gry prowadzili w
Żołyni po strzale Dawida Bieniasza 1:0.
Miejscowi w ostatnich sekundach przed gwizdkiem na przerwę doprowadzili do
wyrównania po akcji Marcina Dudka i strzale Bartłomieja Wawrzaszka.
W drugiej połowie spotkania miejscowi mocno zaatakowali i bramkarz Resovii miał
sporo pracy. W 81 minucie w sytuacji sam na sam z Sylwestrem Kobą musiał
skapitulować i punkty zostały w Żołyni.
|
resoviacy.pl
|
2018.04.14 | Punkt
piłkarek w stolicy
|
Praga Warszawa - Resovia Rzeszów 1:1 (1:1)
7' Wołosiewicz - 30' Matuszek
Praga:
Krzyczkowska, Bartman, Cieszkowska (70' Rybicka), Kucharska, Marciszewska,
Dymitrowicz (78' Laur), Godlewska, Kownacka, Lipa, Ogonowska, Wołosiewicz
Resovia: Byczek, Czyż, Florek, Dziura, Murias (12' Niemczycka),
Balicka, Matuszek,
Janas, Kaput, Aleksandra Ząbek (72' Andrea Ząbek), Kiełtyka (70' Wilowska)
Piłkarki Resovii przywiozły punkt ze stolicy i mogą
być zadowolone, bo Praga to solidny pierwszoligowiec. Podopieczne Pawła
Szurgocińskiego miały trudne zadanie, bo już w 7 minucie straciły bramkę. Po raz
kolejny "biało-czerwone" mogły liczyć na snajperskie umiejętności Karoliny
Matuszek. Piłkarka Resovii w 30 minucie meczu zaskoczyła bramkarkę Pragi
strzałem na bramkę po dośrodkowaniu Katarzyny Czyż.
W drugiej połowie spotkania rzeszowianki miały kilka świetnych okazji do
zdobycia kolejnej bramki, ale brakowało precyzji. Piłka mijała słupek po
strzałach: Karoliny Janas, Aleksandry Ząbek i Katarzyny Czyż.
W końcowych fragmentach meczu mocno zaatakowały piłkarki ze stolicy, ale
rzeszowska defensywa nie pękła i mecz zakończył się remisem.
|
resoviacy.pl
|
2018.04.14 |
Surmiak postraszył Resovię
|
Resovia Rzeszów - JKS 1909 Jarosław 2:1 (1:1)
27' Pyrdek, 46' Kwiek - 26' Surmiak
Resovia:
Gnatek, Kantor,
Makowski, Pawlak, Drobot,
Pyrdek (89' Taranenko), Kaliniec, Kwiek (82' Kmiotek), Ogrodnik, B.
Buczek (85' Bieniasz), D, Buczek (46' Adamski)
JKS: Adamczyk, Broda (65' Sobolewski), Rogala,
Ochał, Konefał,
Waryszczuk, Viscovich, Raba, Pelc, Purcha, Surmiak
Sędzia: Czerwień (Kraków), Widzów: 700
Z ogromnym niedosytem mogą wracać do
Jarosławia piłkarze JKS-u, bo zagrali dobre spotkanie i śmiało mogli
pokusić się o niespodziankę w stolicy województwa. Postraszył rzeszowski
zespół były piłkarz "Pasiaków" Rafał Surmiak, który w 26 minucie zdobył
bramkę dla przyjezdnych. Zaczęło się od straconej przez Michała
Ogrodnika piłki i filigranowy napastnik JKS-u miał mnóstwo czasu i
miejsca, aby pokonać Piotra Gnatka.
Na szczęście rzeszowianie potrafili zareagować na straconą bramkę. Już
kilkadziesiąt sekund później walczący "za dwóch" w polu karnym rywali
Przemysław Pyrdek, precyzyjnym strzałem koło słupka doprowadził do
wyrównania.
Tak dobrze grającego JKS-u dawno w Rzeszowie nie widziano. Przyjezdni
bardzo pewnie czuli się na murawie rzeszowskiego stadionu i
"biało-czerwoni" mieli problemy z powstrzymaniem szybko grających
rywali.
Przełomowym momentem spotkania była 46 minuta meczu. Wówczas David Kwiek
uderzył na bramkę Adamczyka i piłka zatrzepotała w siatce. Bramka
uspokoiła grę "Pasiaków", którzy dużo łatwiej przedostawali się w pole
karne gości. Duży w tym udział Radosława Adamskiego. Rezerwowy
"Pasiaków" pojawił się na murawie po przerwie i wprowadził w grę zespołu
"dobrą zmianę".
W 68 minucie to jednak podopieczni Szymona Szydełki byli bliscy zdobyci
gola. Geronimo Viscovich posłał piłkę po rzucie rożnym wzdłuż linii
bramkowej a tam centymetrów zabrakło Konefałowi, aby zamknąć akcję.
Resoviacy odpowiedzieli groźnym strzałem Pyrdka z obrotu i świetną
okazją Kalińca, po której efektowną obroną popisał się Adamczyk.
W 81 minucie meczu o centymetry przestrzelił Daniel Pawlak, który
strzałem głową starał się zaskoczyć golkipera JKS-u.
|
resoviacy.pl
|
statystyki meczu |
|
Resovia |
JKS |
bramki |
2 |
1 |
strzały celne |
5 |
4 |
strzały niecelne |
4 |
3 |
rzuty rożne |
4 |
4 |
na spalonym |
2 |
0 |
rzuty karne |
0 |
0 |
rzuty wolne |
9 |
19 |
żółte kartki |
2 |
2 |
czerwone kartki |
0 |
0 |
16. Daniel Pawlak (środkowy obrońca) |
|
czas gry |
90 |
bramki |
0 |
kontakty z piłką |
18 |
strzały celne |
0 |
strzały niecelne |
1 |
dośrodkowania |
0 |
podania celne |
12 |
podania niecelne |
3 |
faulował |
0 |
faulowany |
0 |
odbiory piłki |
2 |
straty piłki |
1 |
foto: resoviacy.pl
foto: resoviacy.pl
foto: resoviacy.pl
foto: resoviacy.pl
foto: resoviacy.pl
foto: resoviacy.pl
foto: resoviacy.pl
foto: resoviacy.pl
foto: resoviacy.pl
foto: resoviacy.pl
foto: resoviacy.pl
foto: resoviacy.pl
foto: resoviacy.pl
foto: resoviacy.pl
foto: resoviacy.pl
foto: resoviacy.pl
foto: resoviacy.pl
foto: resoviacy.pl
foto: resoviacy.pl |
resoviacy.pl
|
Szymon
Grabowski (trener Resovii): Wiedzieliśmy jak ciężki to pojedynek
dla nas będzie. Resovii ciężko się gra z zespołami, które teoretycznie,
podkreślam teoretycznie są słabsze. Widać to było w meczu z Karpatami i
widać to było dzisiaj. Zdawaliśmy sobie sprawę, że JKS postawi wysoko
poprzeczkę i tak dzisiaj było. Niemniej jednak uważam, że nasza wygrana
jest zasłużona. Wiem, ze nasz występ nie wyglądał dobrze, ale cieszymy
się z punktów. Mam nadzieje, że dalej będziemy je zbierać. |
resoviacy.pl
|
2018.04.09 |
Hokejowy wynik w Dębicy
|
Igloopol Dębica - Resovia Rzeszów 2:6 (1:4) (Puchar Polski)
2' Siedlecki (sam.), 16' Pawlak, 19' Adamski, 28' Kwiek, 79' 88'
Bieniasz- 23' Nalepka,
46' Hryb
Igloopol:
Psioda, Lamparty (46' Syguła), Wanat (46' Ł. Stefanik), Siedlecki,
Smagacz,
Jezuit, K. Rokita (46' Janus), Żydek (77' Draguła), Hryb,
P. Nalepka, Brzostowski (46' D. Rokita)
Resovia: Pietryka, Cach, Domoń, Pawlak (63' Makowski),
Kmiotek, Bieniasz, Frankiewicz, Taranenko (63' Kaliniec), Adamski (58'
Drobot), Kwiek (63' Pyrdek), D. Buczek (76' B. Buczek)
Sędzia: Krzak (Mielec), Widzów: 200
Hokejowym wynikiem 2:6 zakończyło się pucharowe spotkanie Resovii z
IV-ligowym Igloopolem. Rzeszowianie przez całe spotkanie dyktowali
warunki gry, ale nie ustrzegli się fatalnych błędów, po których tracili
bramki.
W barwach "Pasiaków" zadebiutował Myroslaw Taranenko, który na pozycji
środkowego pomocnika godnie zastępował Szymona Kalińca.
Resovia jest pierwszym finalistą regionalnego Pucharu Polski w podokręgu
Rzeszów-Dębica.
Już w 2 minucie rzeszowianie wyszli na prowadzenie po samobójczym
trafieniu Jakuba Siedleckiego. Asystę przy bramce zaliczyć można
Konradowi Domoniowi, który głową zagrał piłkę prosto na wbiegającego
młodzieżowca Igloopolu.
Po 19 minutach meczu rzeszowianie prowadzili 3:0 i zanosiło się na
pogrom gospodarzy. W 16 minucie na listę strzelców wpisał się Daniel
Pawlak, a trzy minuty później jego śladem podążył Radosław Adamski.
W 23 minucie miejscowi oddali pierwszy celny strzał na bramkę Marcina
Pietryki i zdobyli niespodziewaną bramkę. Wystarczyło wrzucić piłkę w
pole karne, gdzie pojedynek główkowy przegrał Michał Cach i Nalepka z 4
metrów trafił do celu.
Na odpowiedź "Pasiaków" nie trzeba było długo czekać. W 28 minucie
Radosław Adamski z prawej strony boiska precyzyjnie dorzucił piłkę na
głowę Kwieka, a ten jak rasowy snajper przymierzył koło słupka.
Po przerwie trampkarski błąd przytrafił się Marcinowi Pietryce. Golkiper
"Pasiaków" zabawił się w rozgrywanie piłki i zamiast Domoniowi, podał
futbolowkę rywalowi. Z prezentu skorzystał Andriej Hryb, któremu nie
pozostawało nic innego jak wbić piłkę do pustej bramki.
Rzeszowianie po przerwie nie zagrali wielkiej piłki, ale mieli mnóstwo
okazji, aby potwierdzić różnicę między 3, a 4 ligą. Trzykrotnie przed
szansą stanął Dorian Buczek, ale Psioda za każdym razem wygrywał
pojedynki z napastnikiem Resovii.
Więcej szczęścia miał Dawid Bieniasz, który dwukrotnie skutecznie
wykończył akcje Bartłomieja Buczka i Aleksandra Drobota. Skrzydłowy
Resovii był wyróżniająca się postacią na boisku i trafiał do siatki w 79
i 88 minucie meczu.
|
resoviacy.pl
|
2018.04.09 |
Pucharowy wtorek z Igloopolem
|
W
półfinale rozgrywek o Puchar Polski na szczeblu okręgu Rzeszów-Dębica
III-ligowa Resovia zmierzy się z Igloopolem Dębica.
Dębiczanie, którzy będą gospodarzem spotkania zajmują obecnie 11.
miejsce w IV lidze.
Mecz odbędzie się jutro (10 bm.) o godz. 16.30.
|
resoviacy.pl
|
2018.04.08 |
Rolnik wyjechał z kompletem punktów
|
Resovia Rzeszów - Rolnik B. Głogówek 2:3 (1:0)
12' Matuszek, 77' Kiełtyka - 60' 81' Kujawska, 63' Kościelniak
Resovia: Byczek,
Dziura (83' Stańczyk), Janas, Kiełtyka, Florek, Matuszek, Balicka (46'
Aleksandra Ząbek),
Czyż, Łach
(70' Pajda), Kaput, Bednarz (56' Murias),
Rolnik: Jaksy, Pawłowska, Kiersztajn, Skinder, Ejzel, Chudzik,
Duda, Kościelniak,
Gogolin (46' Procyszyn, ), Wojdyło (83' Adamczyk), Kujawska
Widzów: 50
W kiepskich humorach schodziły do szatni piłkarki, Resovii bo mecz z
Rolnikiem przegrały trochę na własne życzenie. Początkowo mecz układał
się zgodnie z założeniami trenera Pawła Szurgocińskiego. W 12 minucie
rzeszowianki wyszły na prowadzenie po strzale Karoliny Matuszek.
18-letnia piłkarka Resovii miała szansę zostać tego dnia bohaterką
spotkania. Zdobyła bramkę, ale po chwili zmarnowała rzut karny.
Po przerwie rzeszowianki zaczęły popełniać błędy i do głosu doszły
rywalki. W 60 minucie 25-letnia Ilona Kujawska strzałem z dystansu
doprowadziła do wyrównania, a już 3 minuty później Magdalena Kościelniak
po zamieszaniu podbramkowym zdobyła kolejną bramkę dla przyjezdnych.
Rzeszowianki starały się grać atak pozycyjny, ale ich gra w drugiej
połowie meczu pozostawiała wiele do życzenia. Ich nadzieje na dobry
rezultat odrodziły się w 77 minucie, bo Agnieszka Kiełtyka doprowadziła
do wyrównania.
Niestety kilka minut później rywalki ustaliły rezultat meczu na 2:3 i
punkty wyjechały z Rzeszowa.
|
resoviacy.pl
|
2018.04.07 |
Zdewastowali "Jaskółcze Gniazdo"
|
Unia Tarnów - Resovia Rzeszów 2:5 (0:3)
46' Hebda, 62' (k) Biały - 18' Kaliniec, 21' Frankiewicz, 22' 58'
Ogrodnik, 68' Makowski
Unia:
Banek, Więcek (63' Wierzchowiec), Bartkowski, Węgrzyn, Tyl
(74' Ściślak), Popiela (63' Wardzała), Zawrzykraj (80 ' Bachara), Sojda,
Nytko (64' Łazarz), Biały
Resovia: Gnatek, Drobot (85' Cach), Makowski,
Domoń,
Kantor, Pyrdek (72' D. Buczek),
Frankiewicz, Kaliniec, Ogrodnik (75' Bieniasz), Kwiek (70' Adamski), B.
Buczek (84' Feret)
Sędzia: Burak (Zamość), Widzów: 500
"Biało-czerwoni" nie mogli wymarzyć sobie
lepszego wyniku, bo na pięć trafień w meczu wyjazdowym czekali 10 lat. W
sierpniu 2008 w Biłgoraju pokonali miejscową Ładę 5:0. Na listę
strzelców wpisali się wówczas: Marek Kusiak, Mariusz Wiktor (dwa razy),
Oskar Fryc i Andrzej Danielak. Z ówczesnego składu dziś w kadrze
"Pasiaków" występuje tylko Marcin Pietryka.
W Tarnowie zagrali bardzo dobre spotkanie i pokonali miejscową Unię 5:2.
Tarnowski stadion zwany
"jaskółczym gniazdem" był dla rzeszowskiego zespołu wyjątkowo gościnny.
Podopieczni Szymona Grabowskiego posiadali przez większą część spotkania
znaczną przewagę. Już w 8 minucie "biało-czerwoni" mieli dogodną
okazję, aby wyjść na prowadzenie. Strzałem z rzutu wolnego starał się
przeegzaminować golkipera Unii Bartłomiej Buczek, ale posłał piłkę nad
poprzeczką.
Po kwadransie do głosu doszli miejscowi i Gnatek dwukrotnie musiał
bronić uderzenia napastników Unii.
W 16 minucie rzeszowianie starali się odgryźć efektownym strzałem głową
Davida Kwieka. Bramkarz gospodarzy miał tego dnia sporo roboty, bo już
po chwili z dystansu uderzał Pyrdek.
Kilkadziesiąt sekund później fatalny błąd Drobota i Gnatka mógł
rzeszowską jedenastkę sporo kosztować. Po niefortunnych interwencjach
rzeszowskich młodzieżowców przed pustą bramką stanął Sojda i wydawać się
mogło, że nie będzie miał problemów z trafieniem do siatki, ale posłał
piłkę z kilku metrów nad poprzeczką.
Podrażnieni rzeszowianie starali się opanowali środek boiska i po chwili
to oni znowu dyktowali warunki gry. W 18 minucie resoviacy rozmontowali
defensywę gospodarzy i mogli cieszyć się z pierwszego trafienia.
Przemysław Pyrdek posłał półgórną piłkę w pole karne i po małym
zamieszaniu futbolówka spadła pod nogi Szymona Kalińca. Rozgrywający
Resovii skorzystał z zamieszania i strzałem po ziemi pokonał
zasłoniętego Banka.
Już dwie minuty później "biało-czerwoni" trafili po raz kolejny. Tym
razem przeprowadzili świetny kontratak, po którym Dariusz Frankiewicz
pewnym strzałem z 17 metrów zmusił do kapitulacji golkipera Unii.
Defensywa gospodarzy nie zdążyła jeszcze ochłonąć po stracie drugiej
bramki, a rzeszowska nawałnica świętowała kolejne trafienie. Tym razem
zaszalał w polu karnym Michał Ogrodnik, który fantastycznym strzałem w
okienko umieścił piłkę w siatce.
Wysokie prowadzenie podopiecznych Szymona Grabowskiego nakręcało zespół
do kolejnych akcji ofensywnych. Na bramkę Unii strzelali jeszcze przed
przerwą Pyrdek, Kwiek i Ogrodnik. Temu drugiemu udało się nawet po raz
trzeci wbić piłkę do siatki, ale arbiter zasygnalizował spalonego.
W pierwszej połowie meczu gra toczyła się pod dyktando
"biało-czerwonych" którzy długo utrzymywali się przy piłce i na wiele
nie pozwalali rywalom.
foto: resoviacy.pl
Po przerwie dosyć niespodziewanie zaatakowali miejscowi i już w 46
minucie zdobyli bramkę po strzale Artura Hebdy. Kwadrans po przerwie był
najlepszym okresem gry miejscowych. "Nie ma ruchu"- nawoływał do
swoich piłkarzy Szymon Grabowski.
W 58 minucie "biało-czerwoni" wrócili na właściwe tory. Po raz kolejny o
piłkę powalczył Bartłomiej Buczek i przy linii końcowej boiska udało mu
się odzyskać futbolówkę. Szybkie zagranie w pole karne, a tam akcję
skutecznym strzałem wykończył Ogrodnik.
Miejscowi starali się zmniejszyć rozmiary porażki, ale ich akcje były
skutecznie przerywane przez rzeszowskich defensorów. W 62 minucie
uwierzyli jednak, że mecz się jeszcze nie zakończył. W okolicach linii
pola karnego przypadkowo uderzył w twarz jednego z rywali Bartłomiej
Makowski i sędzia główny po konsultacji z liniowym odgwizdał rzut karny.
Jedenastkę na bramkę zamienił Artur Biały i na zegarze ukazał się
rezultat 2:4.
Rzeszowianie wykazali tego dnia wielki zasób sił i motywacji. Po
straconej bramce ruszyli do kolejnego szturmu na bramkę Unii. Już w 63
minucie stanęli przed kolejną okazją zmiany wyniku. Szybki kontratak
poprowadzili: Pyrdek, Ogrodnik i Kwiek, a w polu karnym z futbolówką
znalazł się Bartłomiej Buczek. Snajper Resovii miał sporo czasu na
oddanie strzału, ale uderzył nieczysto w piłkę i z akcji nic nie wyszło.
Resoviacy do ostatniego gwizdka atakowali bramkę Unii. W 68 minucie
Konrad Domoń wrzucił z autu piłkę w pole karne, a tam z prezentu
skorzystał Bartłomiej Makowski. Środkowy obrońca z trzech metrów wbił
futbolówkę do siatki ustalając wynik spotkania na 2:5.
foto: resoviacy.pl |
resoviacy.pl
|
statystyki meczu |
|
Unia |
Resovia |
bramki |
2 |
5 |
strzały celne |
6 |
10 |
strzały niecelne |
4 |
5 |
rzuty rożne |
3 |
5 |
na spalonym |
2 |
3 |
rzuty karne |
1 |
0 |
rzuty wolne |
14 |
13 |
żółte kartki |
1 |
4 |
czerwone kartki |
0 |
0 |
24. Aleksander Drobot (lewy obrońca) |
|
czas gry |
85 |
bramki |
0 |
kontakty z piłką |
22 |
strzały celne |
0 |
strzały niecelne |
0 |
dośrodkowania |
2 |
podania celne |
10 |
podania niecelne |
4 |
faulował |
0 |
faulowany |
0 |
odbiory piłki |
5 |
straty piłki |
2 |
|
resoviacy.pl
|
Szymon
Grabowski (trener Resovii): Myślę, że dzisiaj na boisku byliśmy
zdecydowanie lepsi. Jednak przyjeżdżając do Tarnowa nie byliśmy pewni
tego, że wywieziemy komplet punktów. Z ogromnym szacunkiem
podchodziliśmy do meczu z tym przeciwnikiem, bo pamiętaliśmy jak Unia
zagrała w Rzeszowie. Resovii w Tarnowie ciężko się gra, ale dzisiaj było
inaczej. Niepotrzebnie straciliśmy bramkę w 46 minucie. Myślami byliśmy
jeszcze w szatni. Na szczęście po stracie gola potrafiliśmy się
zrewanżować kolejną bramką. |
resoviacy.pl
|
2018.04.06 |
Pewne zwycięstwo rezerw
|
Resovia II SMS Rzeszów - Sokół Sokołów Młp. 4:1 (2:0)
9' Kmiotek, 42' Bieniasz, 56' Pecko, 76' Hass - 78' Bać
Resovia
II: Bieleń, S. Cynar (75' Czech), Młynarczyk, Noga, Delekta,
Gralec (70' Persak), Taranenko, Kmiotek, Bieniasz (46' Kot), Hass, Pecko
(75' Krzyszycha)
Sokół: Surowiec, Bałamut, Pietroński,
Wilk, Ziobro
(66' Mika),
Bać, Świst, Uram (75' Nowak), Sidor, Chmiel
(57' Nizioł), Rodzeń (66' Kościółek)
Sędzia: D. Krasowski (Leżajsk),
Widzów: bez udziału publiczności
To był jeden z najlepszych występów rezerw Resovii w tym sezonie.
"Biało-czerwoni" przez całe spotkanie posiadali dużą przewagę na boisku
i przy odrobinie szczęścia mogli podwoić rezultat bramkowy.
Trzecie z rzędu zwycięstwo piłkarzy Sławomira Czudca nie było dziełem
przypadku. Już w 9 minucie meczu Dawid Bieniasz posłał piłkę w pole
karne, a tam akcję skutecznym strzałem głową wykończył Mirosław Kmiotek.
W 40 minucie mogło być 2:0, ale szczęścia nie miał Bieniasz, bo piłka po
jego atomowym strzale wylądowała na słupku. Dwie minuty później ten sam
zawodnik osiągnął cel. Tym razem uderzył z 18 metrów i futbolówka po
rękach Surowca wpadła do siatki.
Po przerwie rzeszowianie nie zwalniali tempa. W 50 minucie w poprzeczkę
trafił Pecko.
Kilka minut później Miroslav Taranenko świetną asystą obsłużył
napastnika Resovii i było 3:0.
W 76 minucie efektowną bramkę zdobył Paweł Hass. Napastnik Resovii
technicznym lobem ośmieszył bramkarza Sokoła i rzeszowianie prowadzili
4:0.
W końcowych fragmentach spotkania goście przeprowadzili pierwszą groźną
akcję meczu, po której Bartłomiej Bać zdobył honorową bramkę.
foto: resoviacy.pl
foto: resoviacy.pl
foto: resoviacy.pl
foto: resoviacy.pl
|
resoviacy.pl
|
2018.03.31 |
Cenne punkty rezerw
|
Dynovia Dynów - Resovia II SMS Rzeszów 0:2 (0:1)
15' Noga, 81' Bieniasz
Dynovia:
Juszczyński, Kozioł, Mielniczek (68' Chudzikiewicz), Gierula,
Tworzydło,
Goleś, Szczawiński
(80' Rebizak), Paszko (60' Pudysz), Domin (75' Winiarz),
Hadam, Kulon
(86' Tarała)
Resovia II: A. Cynar, Młynarczyk,
Noga, S. Cynar, Kot (46' Kasia), Czech (65' Pluta), Kmiotek, Delekta,
Bieniasz (88' K. Baran), Adamski, Persak (76' Żyszkiewicz)
Punkty zdobyte w Dynowie mogą w końcówce
sezonu okazać się bardzo cenne dla piłkarzy Sławomira Czudca.
Rzeszowianie zanotowali drugie zwycięstwo w rundzie wiosennej, ale nadal
znajdują się w ogonie ligi.
Mecz dobrze ułożył się "biało-czerwonym" bo już w 15 minucie strzałem
głową Arkadiusz Noga wpisał się na listę strzelców. Po straconej bramce
do natarcia ruszyli gospodarze. Mieli kilka okazji do pokonania
Arkadiusza Cynara, ale brakowało im skuteczności. W 22 minucie pudłował
Goleś, a w ostatnich sekundach pierwszej połowy w słupek wycelował
Domin.
W 81 minucie meczu Dawid Bieniasz wykorzystał błąd bramkarza Dynovii i
ustalił wynik spotkania na 0:2. W doliczonym czasie meczu gospodarze nie
wykorzystali rzutu karnego.
W zespole Resovii wystąpił 36-letni Paweł Młynarczyk, który ostatnio
reprezentował oldbojów rzeszowskiego klubu.
|
resoviacy.pl
|
2018.03.31 |
Niedosyt u "Pasiakow"
|
Resovia Rzeszów - Karpaty Krosno 1:1 (1:0)
24' Kaliniec - 51' Cempa
Resovia:
Pietryka, Kantor, Makowski, Pawlak, Drobot, Pyrdek (54' Ogrodnik), Kaliniec
(65' D. Buczek), Domoń,
Feret, B. Buczek (60' Kwiek), Hass
Karpaty: Krawczyk, Stasz, Burka, Kołodziej, Botvynnyk, Kuliga
(87' Stec), Mordec, Daszyk (46' Sajdak), Białasik (81' Fundakowski),
Buszta
(90' Pelc), Cempa
Sędzia: Bińkowski (Skarżysko-Kamienna), Widzów: 950
Rzeszowianie podzielili się punktami z walczącymi o utrzymanie statusu
trzecioligowca Karpatami i mogą czuć ogromny niedosyt, bo bez wątpienia
liczyli na więcej.
Na pomeczowej konferencji prasowej humorem tryskał tylko trener Karpat
Dariusz Jęczkowski, dla którego punkt wywieziony z Rzeszowa może okazać
się bardzo cenny.
Mecz zaczął się po myśli "biało-czerwonych", którzy bez zbędnych
ceregieli zaatakowali od pierwszego gwizdka.
W 24 minucie resoviacy wyszli na prowadzenie. Przemysław Pyrdek wycofał
piłkę z prawej strony boiska przed pole karne do wbiegającego Szymona
Kalińca, a ten precyzyjnym strzałem trafił do siatki.
Jeszcze przed przerwą resoviacy mieli dogodne okazje, aby zdobyć kolejne
bramki, ale nie potrafili postawić kropki nad "i". Na bramkę Krawczyka
uderzali: Feret, Hass, Pyrdek, Buczek i Domoń, ale za każdym razem piłka
mijała cel.
Goście grali mocno cofnięci, ale w odpowiednich momentach wyprowadzali
groźne kontrataki. Po takiej akcji w 40 minucie mocno postraszył Marcina
Pietrykę eksresoviak Dawid Cempa.
Po przerwie zmuszeni do ataku pozycyjnego resoviacy mocno nacierali na
bramkę Krawczyka, ale na grząskiej murawie trudno było grać wielki
futbol.
W 51 minucie Aleksander Drobot dosyć niefortunnie stracił piłkę i na
bramkę "Pasiaków" popędził ekspresowy kontratak. Akcję krośnieńskiego
zespołu skutecznym trafieniem pod poprzeczkę zakończył Dawid Cempa, dla
którego był to 7 gol w sezonie.
Po straconej bramce rzeszowianie ruszyli do jeszcze większego natarcia i
wydawać się mogło, że mają sporo czasu i argumentów do uzyskania
satysfakcjonującego ich wyniku.
Już dwie minuty po golu Cempy odgryźć mógł się Przemysław Pyrdek.
Skrzydłowy "Pasiaków" posłał dwie "bomby" na bramkę rywali, ale Krawczyk
pokazał, że zna swój fach i za każdym razem wybijał futbolówkę na rzut
rożny. Szczęścia nie mieli też Paweł Hass, David Kwiek i Dorian Buczek,
bo piłka po ich strzałach szybowała koło słupka.
foto: resoviacy.pl
foto: resoviacy.pl
foto: resoviacy.pl
foto: resoviacy.pl
foto: resoviacy.pl
foto: resoviacy.pl
foto: resoviacy.pl
foto: resoviacy.pl
foto: resoviacy.pl
foto: resoviacy.pl
foto: resoviacy.pl
foto: resoviacy.pl
foto: resoviacy.pl
foto: resoviacy.pl |
resoviacy.pl
|
statystyki meczu |
|
Resovia |
Karpaty |
bramki |
1 |
1 |
strzały celne |
5 |
1 |
strzały niecelne |
7 |
4 |
rzuty rożne |
13 |
5 |
na spalonym |
0 |
0 |
rzuty karne |
0 |
0 |
rzuty wolne |
12 |
10 |
żółte kartki |
2 |
3 |
czerwone kartki |
0 |
0 |
9. Przemysław Pyrdek (lewy pomocnik) |
|
czas gry |
54 |
bramki |
0 |
kontakty z piłką |
16 |
strzały celne |
2 |
strzały niecelne |
1 |
dośrodkowania |
2 |
podania celne |
8 |
podania niecelne |
1 |
faulował |
0 |
faulowany |
2 |
odbiory piłki |
1 |
straty piłki |
1 |
Szymon
Grabowski (trener Resovii): Szanuję rywali, ale spodziewałem się
zwycięstwa. Jestem mocno rozczarowany. Brakowało determinacji w naszej grze.
Za mało ludzi chciało wziąć odpowiedzialność za grę.
|
resoviacy.pl
|
2018.03.25 |
Zwycięstwo rezerw na inaugurację wiosny
|
Resovia II SMS Rzeszów - Bratek Bratkowice 2:1 (1:0)
9' Feret, 74' Bieniasz - 90' Żmuda
Resovia
II: Bieleń, Cach, Noga, Gralec, Delekta (70' Kot), Bieniasz (80'
Czech), Taranenko
(82' Persak), Kwiek, Kmiotek, Pecko (46' S. Cynar), Feret (90' Kasia)
Bratek: Depa, Ciszewski, Żmuda, Bąk
(82' Sochacki), Hawro, P. Hejnig, M. Hejnig,
Bednarz (65' Rytkiewicz), Kurowski (73' Nizioł), Miłek,
Kowal
Widzów: 80
Piłkarze rezerw Resovii zaczęli rundę
wiosenną od zwycięstwa w meczu z Bratkiem Bratkowice. Spotkanie
walczących o utrzymanie się w lidze okręgowej zespołów było bardzo
słabym widowiskiem. Rzeszowianie już w pierwszej połowie meczu powinni
zapewnić sobie komplet punktów, ale zmarnowali kilka dogodnych okazji
bramkowych i tylko raz zdołali zmusić do kapitulacji bramkarza gości. W
9 minucie meczu ładnym strzałem popisał się Szymon Feret i piłka
wylądowała w siatce.
Kilka minut później na bramkę strzelali groźnie Bieniasz i Feret, ale
tym razem piłka przeszła koło słupka.
Goście najlepszą okazję do wyrównania mieli w 42 minucie spotkania.
Debiutujący w barwach Resovii ukraiński pomocnik Myroslav Taranenko
niedokładnie podawał piłkę do jednego z kolegów i z kontratakiem wyszli
przyjezdni. Na szczęści dla "Pasiaków" napastnik gości zbytt długo
zwlekał z oddaniem strzału i Bieleń pewnym wyjściem z bramki ratował
sytuację.
Po przerwie Resoviacy również częściej byli przy piłce i mieli kilka
okazji bramkowych. W 62 minucie na bramkę Bratka uderzali Bieniasz i
Kmiotek, ale piłka za każdym razem ijała cel.
W 74 minucie spotkania świetnym podanuem popisał się Taranenko i przed
bramkarzem z piłką znalazł się Dawid Bieniasz. Skrzydłowy Resovii w
sytuacji sam na sam zachował się jak rasowy snajper i strzałem po ziemi
podwyższył rezultat meczu.
Goście w doliczonym czasie gry zdobyli bramkę kontaktową po strzale
Żmudy, ale na więcej nie mieli już czasu, bo arbiter zakończył
spotkanie.
foto: resoviacy.pl
foto: resoviacy.pl
foto: resoviacy.pl
foto: resoviacy.pl
|
resoviacy.pl
|
2018.03.24 | Lider
rozpRRacowany
|
Motor Lublin - Resovia Rzeszów 1:2 (1:1)
40' Kamiński - 19' B. Buczek,
79' (s) Oziemczuk
Motor:
Socha, Kasolik, Kursa, Gieraga, Słotwiński (74' Tadrowski),
Dzięgielewski, Zgarda, Kamiński, Burkhardt (65' Oziemczuk),
Kaczmarek (46' Majkowski), Nowak (74' Koźban)
Resovia: Gnatek, Kantor, Makowski, Pawlak,
Drobot, Pyrdek (90' Bieniasz), Kaliniec, Domoń,
Adamski (59' Ogrodnik), B. Buczek (65' D. Buczek), Hass (86'
Frankiewicz)
Sędzia: Śliwa (Pińczów), Widzów: 4575
Resoviacy na stadionie lidera sięgnęli po
pełną pulę i pokazali, że dołożą swoje przysłowiowe trzy grosze, aby
runda wiosenna była wyjątkowo atrakcyjna.
Rzeszowianie nie ukrywali, że jadą do Lublina grać otwarty futbol, ale
jednocześnie w przedmeczowych wypowiedziach podchodzili do rywala z
dużym respektem.
Miejscowi częściej byli przy piłce i prowadzili grę, ale dla "Pasiaków"
nie było to zaskoczenie. Spokojnie realizowali swój plan i w
odpowiednich momentach wychodzili z groźnymi kontrami.
Gospodarze zaatakowali mocno od początku i już po pierwszej ich
akcji piłka wylądowała na poprzeczce rzeszowskiej bramki. Szczęścia
zabrakło Konradowi Nowakowi, który po dograniu Dzięgielewskiego
strzałem z bliskiej odległości zmarnował okazję.
"Biało-czerwoni" zaczęli mecz nerwowo i podania nie były tak precyzyjne,
jak życzyliby sobie licznie zgromadzeni w sektorze gości kibice
"Pasiaków".
Sporo krwi napsuł rzeszowskiej defensywie Dawid Dzięgielewski, który
lewą stroną kilka razy szarżował pod bramkę rzeszowskiego zespołu. Z
czasem jednak podopieczni Szymona Grabowskiego opanowali sytuację, a
nawet zaczęli zadawać skuteczne ciosy.
W 19 minucie meczu sektor gości oszalał z radości, bo rzeszowianie
pokusili się o pierwszą bramkę. Konrad Domoń na wysokości pola karnego
wrzucił z autu futbolówkę na głowę Pawła Hassa. Przedłużone przez
napastnika podanie trafiło idealnie na nogę Bartłomieja Buczka, a ten pewnym
strzałem pokonał Sochę.
Zdezorientowani takim obrotem sprawy miejscowi odpowiedzieli w 25
minucie strzałem Szymona Zgardy, ale Gnatek był na stanowisku. Kilka
minut później resoviacy mieli świetną okazję, aby zadać kolejny cios. Po
szybkiej akcji rzeszowskiego zespołu Paweł Hass starał się zaskoczyć
Sochę, ale golkiper Motoru wykazał się instynktem i ratował sytuację.
W końcówce pierwszej połowy mecz nabrał jeszcze większego tempa i kibice
nie mogli narzekać na brak emocji. Sporo pracy miał w tym fragmencie
spotkania bramkarz Resovii Piotr Gnatek. W 39 minucie obronił groźny
strzał jednego z pomocników Motoru. Skapitulować musiał jednak
kilkadziesiąt sekund później. Marcin Burkhardt posłał z rzutu rożnego
futbolówkę na 5 metr przed bramkę "Pasiaków" a tam najwyżej wyskoczył
Szymon Kamiński. Mierzący 192 centymetry wzrostu 20-letni pomocnik
Motoru efektownym strzałem głową skierował futbolówkę do siatki.
Przeszkodzić starał się mu Aleksander Drobot, ale nie miał szans w
starciu o górną piłkę z rywalem wyższym o 20 centymetrów.
W 45 minucie na rzeszowską bramkę strzelał po raz kolejny Dzięgielewski.
Tym razem na przeszkodzie stanął Konrad Domoń, który zablokował
piłkę uderzoną z woleja.
Po przerwie rzeszowianie atakowali jeszcze odważniej, jednak pierwszą
groźną akcję (po raz kolejny ze stałego fragmentu gry) mieli miejscowi.
Z 18 metrów uderzał piłkę Marcin Burkhardt i goście mogli odetchnąć z
ulgą, bo ekspert od rzutów wolnych trafił w mur.
W 79 minucie meczu resoviacy wykonywali rzut rożny i w zamieszaniu
podbramkowym udało im się po raz kolejny wbić piłkę do bramki. Paweł
Hass uderzył na bramkę i futbolówka odbita od poprzeczki i Oziemczuka na
ułamek sekund pojawiła się w bramce. Sytuację starał się ratować Socha,
który "wyłowił" futbolówkę, ale arbiter uznał, że piłka całym obwodem
przekroczyła linię bramkową i wskazał na środek boiska.
W doliczonym czasie gospodarze mieli sporo stałych fragmentów gry
i wrzucali piłkę w pole karne Resovii, ale podopieczni Szymona
Grabowskiego nie dali sobie zrobić większej krzywdy. W polu karnym gości
pojawił się nawet Socha, ale i on nic nie wskórał.
|
resoviacy.pl
|
Szymon
Grabowski (trener Resovii): Należą się gratulacje mojej drużynie
i kibicom. Zespół zostawił na murawie dużo zdrowia i spełnił
przedmeczowe założenia na 100 procent. Czuliśmy wsparcie kibiców od
samego początku, bo głośni byli już na rozgrzewce. Nie najlepiej
weszliśmy w mecz, ale tylko trzy razy trenowaliśmy na murawie
naturalnej. Wiedziałem, że Motor jest groźny przy stałych fragmentach
gry, ale powtarzałem, że tym razem to będzie z naszej strony skuteczna
broń. Cieszę się, że to Resovia pierwsza pokonała lidera na jego własnym
obiekcie. To nasze zwycięstwo doda barw tej lidze, bo wierzę w to, że
będziemy nadal zdobywać punkty. |
resoviacy.pl
|
2018.03.24 |
Zwycięstwo piłkarek w Krakowie
|
Wanda Kraków - Resovia Rzeszów 1:2 (1:0)
12' Kowal - 72' Kaput, 75' Matuszek
Wanda:
A. Król, Jasnos, Karcz, Kaźmierowska, Basta, Kowal,
Zaporowska, Gruchacz (75' Sobolewska), Fiałek (83' Płaza), Stachurska
(83' M. Król), Pietrzyk,
Resovia: Byczek, Murias (75' Kiełtyka), Florek, Czyż, Dziura,
Balicka, Aleksandra Ząbek (62' Łach), Janas, Stańczyk (46' Matuszek),
Bednarz, Kaput (87' Pajda)
To był udany debiut ligowy trenera Pawła
Szurgocińskiego w roli szkoleniowca piłkarek Resovii. Początek nie był
zbyt szczęśliwy dla jego podopiecznych, bo Wanda po strzale Urszuli
Kowal w 12 minucie prowadziła 1:0.
Rzeszowianki zabrały się do pracy w drugiej połowie meczu i udało im się
odwrócić losy spotkania na swoją korzyść. W 72 minucie na listę
strzelców wpisała się Gabriela Kaput, a 3 minuty później wtórowała jej
Karolina Matuszek.
|
resoviacy.pl
|
2018.03.17 |
Porażka w sparingu z drugoligowcem
|
Stal Stalowa Wola - Resovia Rzeszów 2:1 (1:1)
38' Dziubiński 64' Gębalski - 27' D. Buczek
Stal:
Frątczak, Zalepa, Jarosz, Janiszewski, Jopek, Sobotka, Stefański,
Hirśkyj, Żołądź, Dziubiński, Łętocha oraz Konefał, Gębalski, Żyliński,
Stelmach, Bukowiec, Mistrzyk
Resovia:
Gnatek (46' Pietryka), Kantor (46' Kmiotek), Pawlak, Makowski,
Drobot (46' Cach), Pyrdek (46' Bieniasz), Domoń (46' Frankiewicz),
Kaliniec (46' Taranenko), Adamski (46' Ogrodnik), D. Buczek (46' Kwiek),
B. Buczek (46' Hass)
Resoviacy mieli dzisiaj zainaugurować rundę
wiosenną meczem derbowym ze Stalą Rzeszów, a piłkarze II-ligowej Stali
Stalowa Wola w Boguchwale podejmować mieli Znicz Pruszków. Obydwa
spotkania (podobnie jak większość innych w regionie) zostały odwołane z
powodu zimowej aury, ale piłkarze nie próżnowali i rozegrali mecz
sparingowy.
Początek spotkania należał do "Pasiaków", którzy po trafieniu Doriana
Buczka w 38 minucie wyszli na prowadzenie. Radość "Pasaków" nie trwała
jednak długo, bo 11 minut później Adrian Dziubiński doprowadził do
wyrównania. Po przerwie gospodarze jeszcze raz trafili do siatki i po raz drugi w tym roku pokonali "biało-czerwonych" w
meczu towarzyskim.
|
resoviacy.pl
|
2018.03.16 |
Derby Rzeszowa odwołane
|
Działacze
Resovii w porozumieniu z Podkarpackim Związkiem Piłki Nożne podjęli
decyzję o odwołaniu planowanego na jutro meczu Resovia - Stal Rzeszów.
Podobnie jak w przypadku innych spotkań 19. kolejki III ligi powodem
przełożenia zawodów są fatalne warunki atmosferyczne. Murawa na
stadionie przy ul. Wyspiańskiego 22 po długotrwałych opadach deszczu nie
nadaje się do gry. Termin rozegrania meczu ustalony
zostanie na najbliższym posiedzeniu Wydziału Gier Podkarpackiego ZPN.
Jednocześnie organizatorzy meczu informują, że istnieje możliwość zwrotu
zakupionych biletów. Można tego dokonać od poniedziałku (19 bm.) w godz.
9.00-14.00 w budynku klubowym (pokój sekcji piłki nożnej). Podkreślić
należy, że bilety zakupione zachowują ważność i będą obowiązywać w nowym
terminie rozegrania zawodów.
|
resoviacy.pl
|
2018.03.10 |
Msza św. przed wznowieniem ligi
|
We
wtorek (13 bm.) o godz. 18.00 w kościele na Staromieściu odbędzie się
msza święta w intencji Resovii przed rozpoczęciem rundy wiosennej sezonu
2017/18.
Uroczystości przewodniczyć będzie ks. infułat Ireneusz Folcik, kapelan
rzeszowskiego klubu.
Zapraszamy wszystkich sympatyków "Pasiaków".
|
resoviacy.pl
|
2018.03.09 |
Arkadiusz Staszczak pożegnał się z Resovią
|
W
rundzie wiosennej sezonu 2017/18 nie zobaczymy w kadrze Resovii
Arkadiusza Staszczaka.
Boczny obrońca "Pasiaków" pożegnał się z rzeszowskim klubem w grudniu
ubiegłego roku. W barwach Resovii rozegrał 40 meczów ligowych i 2 mecze
w Pucharze Polski, w których zdobył 3 bramki.
|
resoviacy.pl
|
2018.03.08 | Jakub
Bieleń bramkarzem nr 3
|
Do
kadry III-ligowego zespołu Resovii dołączył Jakub Bieleń.
19-letni wychowanek KS Przybyszówka jest uczniem SMS-u Resovia,
który w rundzie wiosennej sezonu 2017/18 rywalizował będzie o miejsce w
bramce "Pasiaków" z Marcinem Pietryką i Piotrem Gnatkiem.
W rundzie jesiennej grał w zespole juniorów i rezerwach Resovii.
|
resoviacy.pl
|
2018.03.07 |
Myroslav Taranenko piłkarzem Resovii
|
Do
zespołu "Pasiaków" dołączył ukraiński piłkarz Myroslav Taranenko.
20-letni wychowanek Arsenalu Charków podpisał umowę z rzeszowskim klubem
obowiązująca do czerwca 2018 r. W sezonie 2016/17 grał w IV-ligowym
zespole Ilanka Rzepin. W rundzie jesiennej sezonu 2017/18 reprezentował
III-ligową Lechię Dzierżoniów. Po rozegraniu pięciu meczów w barwach
tego klubu powrócił na Ukrainę. Z Resovią trenuje od lutego br.
W sparingach rozgrywanych przez "biało-czerwonych" grał na pozycji
środkowego pomocnika.
|
resoviacy.pl
|
2018.03.05 | Liga
wystartuje z opóźnieniem
|
Podkarpacki
Związek Piłki Nożnej podjął decyzję o przesunięciu na późniejszy termin
inauguracji rundy wiosennej rozgrywek III ligi. Jedynym meczem,
który odbędzie się według planu będzie spotkanie Motoru Lublin z
Podhalem Nowy Targ. Lubelski zespół ma możliwość rozgrywania meczów na
stadionie z podgrzewaną murawą i będzie mógł z tego przywileju
skorzystać w najbliższy weekend.
Pogoda sprawiła, że pozostałe spotkania zostały przesunięte na 18
kwietnia. Dotyczy to również rzeszowskich "Pasiaków", którzy w sobotę
mieli zmierzyć się w Białej Podlaskiej z miejscowym Podlasiem.
W wyniku odwołania meczów I kolejki resoviacy zainaugurują rundę
wiosenną derbami Rzeszowa. Mecz ze Stalą odbędzie się na stadionie
Resovii 17 marca o godz. 15.00
|
resoviacy.pl
|
2018.03.04 |
Krzysztof Socha wraca do pierwszego zespołu
|
Do
kadry Resovii dołączył 19-letni Krzysztof Socha. Środkowy obrońca grał
już w III-ligowym zespole "Pasiaków" w sezonie 2016/17. Wystąpił wówczas
w 2 meczach ligowych.
W rundzie jesiennej sezonu 2017/18 grał w drużynie juniorów Romana
Borawskiego w rozgrywkach CLJ.
|
resoviacy.pl
|
2018.03.04 |
Dawid Obłoza w kadrze "Pasiaków"
|
Do
kadry "Pasiaków" dołączył 18-letni Dawid Obłoza. Wychowanek Orzełka
Przeworsk jest uczniem SMS-u Resovia, który ostatnio grał w rezerwach
Resovii i zespole juniorów uczestniczących w rozgrywkach CLJ.
Pierwsze treningi z seniorami Resovii odbył już w 2015 r. Gra na
pozycjach środkowego obrońcy lub środkowego pomocnika.
|
resoviacy.pl
|
2018.03.03 |
Gotowi do walki!
|
Resovia Rzeszów - Polonia Przemyśl 4:0 (0:0)
58'
Kantor, 63' Kwiek, 69' Buczek, 76' Adamski
Resovia:
Pietryka, Kantor, Pawlak, Makowski, Cach (60' Kmiotek), Adamski (60'
Bieniasz), Domoń (60' Frankiewicz), Kaliniec (60' Taranenko), Pyrdek,
Hass (60' Kwiek), Twardowski (46' D. Buczek)
Widzów: 40
To był najprawdopodobniej ostatni sparing
"Pasiaków" przed rozpoczęciem rundy wiosennej. Jeśli dopisze pogoda za
tydzień "biało-czerwoni" zainaugurują rozgrywki ligowe meczem w Białej
Podlaskiej.
W pierwszej połowie mecz był wyrównany. Resoviacy częściej byli przy
piłce, ale goście wcale nie ograniczali się do pilnowania własnej
bramki. Dwukrotnie byli nawet bliscy pokonania Marcina Pietryki. Dobrą
formę w tej części spotkania zademonstrował grający w pomocy
przemyskiego zespołu ukraiński piłkarz Roman Vorobiej.
Resoviacy po przerwie zabrali się mocno do pracy i gra
"biało-czerwonych" mogła się podobać grupce zmarzniętych kibiców.
W 58 minucie piłkarze Szymona Grabowskiego cieszyli się z pierwszego
trafienia. Futbolówka po dośrodkowaniu Adamskiego wpadła pod nogi
Buczka, a ten sprytnie przepuścił ją do Kantora. Obrońcy "Pasiaków" nie
pozostało nic innego jak pewnym strzałem pod poprzeczkę wpisać się na
listę strzelców.
Kilka minut później bramkarz gości skapitulował po raz drugi. Tym razem
dorzucał Kantor, a David Kwiek efektownym strzałem głową posłał piłkę do
siatki. "Pasiakom" wciąż było mało i w 69 minucie na listę strzelców
wpisał się Dorian Buczek.
W końcowych fragmentach mecz toczył się głównie na połowie gości. W 76
minucie koronkowa akcja Radka Adamskiego zakończyła się kolejnym
trafieniem.
Sparing zakończył się wynikiem 4:0, ale resoviacy mogli postarać się o
wyższe zwycięstwo, bo mieli jeszcze kilka okazji bramkowych. Najlepszą
zmarnował David Kwiek, który nie wykorzystał "jedenastki".
foto: resoviacy.pl
foto: resoviacy.pl
foto: resoviacy.pl
foto: resoviacy.pl
foto: resoviacy.pl
|
|
resoviacy.pl
|
2018.02.26 |
Piłkarki Resovii powołane na zgrupowanie kadry
|
Prowadząca
reprezentację Polski U-15 Patrycja Jankowska powołała 24 zawodniczki na
konsultację szkoleniową, która w dniach 9-12 marca odbędzie się w
Wałbrzychu. W gronie wyróżnionych piłkarek znalazły się trzy reprezentantki Resovii: Patrycja Jednacz, Wiktoria Czyżowska, Oliwia Domin.
|
resoviacy.pl
|
2018.02.24
| Porażka rezerw w sparingu
|
Resovia II SMS Rzeszów - Strug Tyczyn 1:4 (0:1)
Czech - Drob, Żuczek, Stanio, (k) Pikiel
Resovia
II: Bieleń, S. Cynar, Noga, Słoma, Cach, Persak, Kmiotek, Krzyszycha,
zawodnik testowany,
Czech, Ostrzywilk oraz A. Cynar, Delekta, Kasia, Kloc, Kot, K. Baran,
Drążek, Kaczor, Tarnowski
Strug: Rajzer, Pączek, Karwowski, Ferenc, Rzońca, Janik, Drob,
Nizioł, B. Zawadzki, Murias, Pikiel oraz Nowiński, Żuczek, Wrona, Stanio,
W. Zawadzki
Widzów: 30
Piłkarze rezerw Resovii starali się grać ofensywny futbol ze Strugiem, z
którym rywalizują w rzeszowskiej okręgówce, ale nie byli tak skuteczni
jak goście. Już w 10 minucie spotkania Dominik Pikiel miał setkę.
Wychowanek Resovii w sytuacji sam na sam z Bieleniem posłał piłkę prosto
w jego ręce i szansę zmarnował.
Wydawać się mogło, że pierwsza połowa spotkania zakończy się remisem,
ale w 45 minucie nie popisał się Bieleń. Golkiper Resovii wypuścił z rąk
piłkę uderzoną z dystansu przez Kamila Droba i goście schodzili do
szatni z jednobramkowym prowadzeniem.
Po przerwie goście wykazali się sporą skutecznością i kolejne trafienia
zaliczyli Kamil Żuczek i Damian Stanio.
Honor "Pasiaków" starał się ratować Patryk Czech, który pewnym strzałem
koło słupka pokonał Rajzera. W końcowych fragmentach meczu
wynik spotkania ustalił Dominik Pikiel, który strzałem z rzutu karnego
pokonał Arkadiusza Cynara.
Rzeszowianie testowali środkowego pomocnika zza wschodniej granicy i
trzeba przyznać, że był wyróżniającym się piłkarzem w szeregach
"biało-czerwonych".
foto: resoviacy.pl
foto: resoviacy.pl
foto: resoviacy.pl
|
resoviacy.pl
|
2018.02.23
| Remis w meczu z Siarką
|
Siarka Tarnobrzeg - Resovia Rzeszów 2:2 (0:2)
Dawidowicz, Mróz - Drobot, Hass
Siarka
(skład wyjściowy):
Krupa, Bierzało, Witasik, Kubowicz, Grzesik, Wiktor, Płatek, Witkowski,
Głaz, Ropski, Broź
Resovia: Gnatek, Kantor, Makowski, Pawlak, Drobot, Adamski, Domoń,
Kaliniec, Pyrdek, B. Buczek, Hass oraz Bieleń, Cach, Kmiotek, Bieniasz,
Kwiek, D. Buczek, Twardowski, zawodnik testowany
"Biało-czerwoni" zremisowali z II-ligową Siarką Tarnobrzeg w meczu
sparingowym rozegranym w Woli Chorzelowskiej. Rzeszowianie mogli pokusić
się o sporą niespodziankę, bo po 45 minutach gry prowadzili z wyżej
notowanym rywalem 2:0. Po
przerwie piłkarze Włodzimierza Gąsiora odrobili stratę.
|
resoviacy.pl
|
2018.02.21
| Mecz do jednej bramki
|
Stal Stalowa Wola - Resovia Rzeszów 4:0 (1:0)
Gębalski 2, Stelmach, Dziubiński
Frątczak, Jopek, Śpiewak, Bukowiec, Wawrzyniak, Stelmach, Dziubiński,
Maślanka (75' Chmura), Gębalski, Siedlik (46' Trubeha), Łętocha
Resovia:
Gnatek, Kantor, Makowski, Domoń (46' Pawlak), Drobot, Pyrdek,
Frankiewicz (46' zawodnik testowany), Kaliniec, Bieniasz (46' Adamski),
Hass (46' Kwiek), B. Buczek
Wysokiej porażki w Stalowej Woli doznali piłkarze Resovii, którzy
wkrótce zainaugurują rozgrywki ligowe. Rzeszowianie dotrzymywali kroku
II-ligowcom z hutniczego miasta tylko w pierwszej połowie. Po przerwie
okazało się, że będzie to mecz do jednej bramki.
Dwukrotnie na listę strzelców wpisał się Adrian Gębalski. do wyniku
dołożyli swoje trzy grosze ponadto Przemysław Stelmach i Adrian
Dziubiński.
Trener Szymon Grabowski przyglądał się tego dnia testowanemu
zawodnikowi.
|
resoviacy.pl
|
2018.02.21
| Dorian Buczek ponownie w Resovii
|
Do
zespołu rzeszowskich "Pasiaków" dołączył Dorian Buczek. 22-letni piłkarz
podpisał z Resovią kontrakt obowiązujący do czerwca 2018 r.
Wychowanek Orląt Luków grał już w Resovii w w latach 2013-2014. Rozegrał
wówczas w zespołach Tomasza Tułacza i Romana Borawskiego 16 meczów
ligowych.
W kolejnych latach reprezentował Orzeł Przeworsk (III liga), Siarkę
Tarnobrzeg (II liga) i Stal Mielec (I liga). Na pierwszoligowych
boiskach w mieleckim zespole zagrał w 19 meczach, w których zdobył 2
bramki. |
resoviacy.pl
|
2018.02.20
| Zwycięstwo piłkarek w Myślenicach
|
Respekt Myślenice - Resovia Rzeszów 0:2 (0:0)
60' Matuszek, 71' Łach
Resovia:
Byczek (46' Niemiec), Michalska, Matuszek (46' Karpińska), Florek,
Dziura, Pyrcz (60' Pajda), Balicka (46' Fluder), Janas (55' Matuszek),
Aleksandra Ząbek (46' Łach), Andrea Ząbek (55' Aleksandra Ząbek),
Bednarz
Piłkarki Resovii odnotowały zwycięstwo w
sparingu, w którym zmierzyły się z Respektem Myślenice. W pierwszej
połowie spotkania niewiele działo się na boisku i żaden z zespołów nie
potrafił narzucić swojego stylu gry. Lider II ligi dotrzymywał kroku
rzeszowiankom, ale nie miał zbyt wielu okazji bramkowych.
Po przerwie rzeszowianki zagrały odważniej i osiągnęły przewagę, którą w
60 minucie przypieczętowały trafieniem. Na listę strzelców wpisała się
Karolina Matuszek. Dziesięć minut później wynik spotkania na 0:2
ustaliła Patrycja Łach. |
resoviacy.pl
|
2018.02.17
|
Resovia wkracza na właściwe tory
|
Resovia Rzeszów - KS Wiązownica 5:0 (2:0)
36' Pyrdek, 44' Buczek, 55' Twardowski, 65' Kmiotek, 68' Hass
Resovia:
Pietryka (46' Gnatek), Kantor (46' Cach), D. Pawlak (46' Domoń), Makowski,
Drobot (46' Kmiotek), Bieniasz (46' Obłoza), Kaliniec (65' Hass),
Frankiewicz (46' Socha), Pyrdek (46' Adamski), Buczek (46' Feret), Hass
(46' Twardowski)
Wiązownica: Michałowicz, Dziedzic, Halejcio, Sokolenko (46'
Gwóźdź), Bartnik, Daniel, Lorenc, Rop (46' Fedor), Soczek, Michalik (46'
S. Pawlak), Antonik (46' Wójcik)
Widzów: 40
Początek spotkania nie układał się po myśli rzeszowskiego zespołu, bo resoviacy długo
nie mogli znaleźć drogi do bramki rywali. Tymczasem na
murawie brylował Kacper Rop. Były piłkarz "Pasiaków" jest bez wątpienia
liderem w zespole IV-ligowej Wiązownicy. Do pomocy miał kilku kolegów,
którzy podobnie jak on znają boczne boisko rzeszowskiego stadionu jak
własną kieszeń. Mowa tu o byłych piłkarzach Resovii: Michaliku,
Gwoździu, Danielu,
Lorencu i Antoniku.
Ten ostatni w 19 minucie miał świetną okazję do wpisania się na listę
strzelców, ale po minięciu Marcina Pietryki, wycelował piłkę w słupek.
"Biało-czerwoni" zabrali się do pracy po 30 minutach gry. Na
właściwe tory wprowadził rzeszowską lokomotywę Przemysław Pyrdek, który
niesygnalizowanym strzałem w 36 minucie zaskoczył Michałowicza. Kilka
minut później Bartłomiej Buczek po rzucie rożnym strzałem głową
podwyższył wynik spotkania na 2:0.
Po przerwie przez pole karne przyjezdnych przetoczyła się prawdziwa
nawałnica rzeszowskiej ofensywy. Resoviacy trzykrotnie zmusili do
Michałowicza do wyjmowania piłki z siatki, a mogli postarać się o
podwojenie rezultatu.
W 52 minucie bliski szczęścia był Bartłomiej Makowski. Środkowy obrońca
"Pasiaków" uderzył głową piłkę jak należy, ale bramkarz gości
instynktownie załapał futbolówkę na linii bramkowej. Trzy minuty później
Dawid Obłoza uruchomił Adamskiego, a ten posłał mocną piłkę w pole karne
rywali. Z prezentu skorzystał Karol Twardowski, który jak rasowy
napastnik zamknął akcję i klatką piersiową w niezwykłym stylu wbił
futbolówkę do siatki.
W 65 minucie Mirosław Kmiotek uderzył z dystansu i piłka po koźle wpadła
idealnie koło słupka. "Pasiakom" było ciągle mało i w końcówce
podkręcili tempo meczu. W kolejnych minutach na bramkę Michałowicza
strzelali: Socha, Twardowski, Feret, Cach, Adamski, Kmiotek i Hass. Ten
ostatni w 68 minucie uderzył z dystansu i piłka po raz piąty
zatrzepotała w siatce.
foto: resoviacy.pl
foto: resoviacy.pl
foto: resoviacy.pl
foto: resoviacy.pl
foto: resoviacy.pl
foto: resoviacy.pl
foto: resoviacy.pl
foto: resoviacy.pl
foto: resoviacy.pl
foto: resoviacy.pl
foto: resoviacy.pl
foto: resoviacy.pl
foto: resoviacy.pl
foto: resoviacy.pl
foto: resoviacy.pl |
resoviacy.pl
|
2018.02.10
| W grodzie Kraka rządził Maka
|
Garbarnia
Kraków - Resovia Rzeszów 1:1 (1:1)
43' (sam.) Makowski - 45' Makowski
Garbarnia:
Cabaj, Furtak, Kalemba, Garzeł, Górecki, Krykun, Masiuda, Pietras,
Wójcik, Serafin, Siedlarz oraz
Kozioł, Piszczek, Moskal, zawodnik testowany, Pawłowicz, Liput,
Wojcieszyński, Kołton, Ogar
Resovia:
Pietryka (46' Gnatek), Kmiotek, Domoń (46' Pawlak), Makowski, Drobot
(46' Cach), Ogrodnik (60' Feret), Kaliniec (60' Chambon),
Kwiek, Pyrdek (46' Bieniasz), Buczek (60' Twardowski), Hass (46'
Frankiewicz)
W sparingu rozegranym w Krakowie resoviacy
zremisowali z II-ligową Garbarnią 1:1. Główną postacią meczu był
strzelec dwóch bramek Bartłomiej Makowski.
28-letni środkowy obrońca "Pasiaków" w 43 minucie meczu niefortunną
interwencją skierował piłkę do własnej bramki, a dwie minuty później
zrehabilitował się doprowadzając do wyrównania.
Gospodarze mieli kilka okazji do zdobycia bramki, ale Marcin Pietryka
nie dał się zaskoczyć i przy strzałach Ogara, Serafina i Siedlarza
ratował sytuację.
Resoviacy w końcówce meczu mogli utrzeć nosa wyżej notowanemu rywalowi.
W tej sytuacji doświadczenia zabrakło Karolowi Twardowskiemu. 17-letni
napastnik Resovii miał świetną okazję, aby wpisać sięna listę strzelców,
ale z kilku metrów strzelił prosto w ręce bramkarza "Garbarzy". |
resoviacy.pl
|
2018.02.07
| Ambitna gra "Pasiaków"
|
Resovia Rzeszów - Izolator Boguchwała 3:2 (0:1)
63' Kaliniec, 81' Bieniasz, 87' Chambon - 31' Szczoczarz,
62' (k) Bogacz
Resovia:
Pietryka (46' Gnatek), Kantor
(46' Cach), Pawlak (46' Feret), Makowski
(46' Hass), Socha (46' Bieniasz), Drobot (46' Kmiotek), Domoń,
Frankiewicz (46' Kaliniec), Buczek (46' Kwiek), Pyrdek (46' Adamski),
Chambon
Izolator: Lewandowski (46' Ziobro), Gajdek (46' J. Wilk), Dąbek
(46' Lusiusz), Bogacz, Wilk (46' Szkolnik), Worosz (46' Matuła), Cupryś,
Kachniarz (46' Dobrzański), Szczoczarz (46' Zieliński), Domin (46'
Rębisz), Szymański (46' Ziarnik)
Widzów: 40
Resoviacy mogą odetchnąć z ulgą, bo długo musieli czekać na pierwsze w
tym roku zwycięstwo. Już w pierwszej połowie meczu mieli świetną okazję,
aby wyjść na prowadzenie, ale Bartłomiej Buczek wycelował z rzutu
karnego (drugi raz w tym roku!) w słupek.
Goście w pierwszej połowie spotkania prowadzili z trzecioligowcami
równorzędną grę i w 30 minucie Szczoczarz po dobitce z 6 metrów pokonał
Marcina Pietrykę. Poirytowani takim obrotem sprawy rzeszowianie w
końcowych fragmentach pierwszej połowy zaatakowali odważniej i bramkarz
gości musiał kilka razy mocno się napracować. Strzałami z dystansu
próbowali go zaskoczyć Pyrdek i Buczek, a z dośrodkowania Sochy wyszedł efektowny strzał pod poprzeczkę.
Po przerwie na murawie pojawili się zmiennicy i gra Resovii jeszcze
nabrała rumieńców. W 62 minucie stracili jednak kolejną dosyć
niespodziewaną bramkę. Tym razem Michał Bogacz pewnym strzałem z rzutu
karnego pokonał Piotra Gnatka i zapowiadało się na to, że Izolator wygra
ten mecz.
Resovia nie powiedziała jednak ostatniego słowa i w 63 minucie Szymon Kaliniec, po akcji Davida Kwieka,
zdobył bramkę kontaktową. Po tym golu resoviacy złapali wiatr w żagle i
już kilkadziesiąt sekund później aktywny "Kali"
ponownie uderzał na bramkę. Tym razem posłał piłkę w słupek.
W 80 minucie Paweł Hass wyłożył futbolówkę Dawidowi Bieniaszowi, a
skrzydłowy "Pasiaków" precyzyjnym trafieniem koło słupka
doprowadził do wyrównania.
Do końca meczu pozostało trzy minuty, a rzeszowianie postanowili
powalczyć o pełną pulę i po chwili cieszyli się z
trzeciej bramki.
Do szybującej w polu karnym piłki dopadli jednocześnie Dawid Bieniasz i
przymierzany do gry w Resovii testowany napastnik. Ten drugi
skierował piłkę do siatki dając "Pasiakom" zwycięstwo, ale w zderzeniu
mocno poturbował kolegę z zespołu.
foto: resoviacy.pl
foto: resoviacy.pl
foto: resoviacy.pl
foto: resoviacy.pl
foto: resoviacy.pl
|
resoviacy.pl
|
|
ARCHIWUM:
|